Dlaczego mleko zawiera tłuszcz?
Żeby nie skrzypiało przy dojeniu.
Humor, dowcip, kawał, żart.. czyli codzienna dawka pozytywnej energii ;-)
W autobusie siedzi babcia. Na przystanku wsiada skin, babcia widząc go ustępuje mu miejsce:
- Siadaj biedaku, nie dość, że po chemioterapii, to jeszcze w butach ortopedycznych.
Facet wchodzi do urzędu i pyta się sekretarki:
- Naczelnik przyjmuje?
- Nie odmawia...
Egzamin przed komisją na studia prawnicze:
Egzaminator:
- Dlaczego zdecydował się pan studiować na Wydziale Prawa?
Student:
- Oj, Tato, nie wygłupiaj się....
Wykaz pieśni, jakie należy śpiewać podczas jazdy samochodem, gdy rozwija się następujące prędkości:
80 km/h - Pobłogosław, Jezu, drogi...
90 km/h - To szczęśliwy dzień...
100 km/h - Cóż Ci, Jezu, damy...
110 km/h - Ojcze, Ty kochasz mnie...
120 km/h - Liczę na Ciebie, Ojcze...
130 km/h - Panie, przebacz nam...
140 km/h - Zbliżam się w pokorze...
150 km/h - Być bliżej Ciebie chcę...
160 km/h - Pan Jezus już się zbliża...
170 km/h - U drzwi Twoich stoję, Panie...
180 km/h - Jezus jest tu...
200 km/h - Witam Cię, Ojcze...
220 km/h - Anielski orszak niech Twą duszę przyjmie...
UWAGA!!! Św. Krzysztof jeździ z Tobą tylko do 120km/h. Przy większych prędkościach swoje miejsce oddaje św. Piotrowi!!!
Baca został skazany na krzesło elektryczne. Sędzia mówi:
- No, baco, macie przed śmiercią jakieś życzenie?
A baca na to:
- Ja, wysoki sędzio, tobych tak chcioł, żeby pan sędzia mnie chycił za ręke.
- Panie kierowniku, chciałbym z panem pogadać w trzy oczy...
- Jak to w trzy oczy? Chyba w cztery oczy?
- Nie, tylko w trzy, bo na to, co zaproponuję jedno oko trzeba będzie przymknąć.
Policja złapała dwóch handlarzy narkotyków i zaprowadziła ich przed Sąd. Sędzia do nich:
- Wiecie co, chłopaki? Wyglądacie mi generalnie na porządnych, więc dam wam jedną szansę. Wypuszczę was, ale pod warunkiem, że przekonacie ileś osób, aby przestały brać narkotyki. No, więc już idźcie i jutro stawcie się u mnie i powiedzcie mi o swoich dokonaniach.
Nazajutrz obaj przychodzą.
- No i jak? - pyta sędzia pierwszego z nich.
- Noo, udało mi się 17stu ludzi odciągnąć od narkotyków.
- Ooo, to nieźle, a w jaki sposób to zrobiłeś?
- Nio, normalnie... narysowałem im dwa kółka: "O" i "o". Jedno większe, drugie mniejsze. No i wytłumaczyłem im, że to większe to jest mózg człowieka, który nie bierze, a to mniejsze to mózg człowieka, który ćpa.
- No, to bardzo sprytnie. To zgodnie z umową jesteś wolny. A ty? Ilu ludzi przekonałeś? - zwraca się do drugiego.
- 75 osób.
- Ile?? A w jaki sposób??
- No, bardzo podobnie jak kolega. Też narysowałem im dwa kółka - "o" i "O" i powiedziałem, że to mniejsze, to jest ich odbyt zanim trafią za narkotyki do pudła...
Jaś przychodzi spóźniony do szkoły. Pani do niego:
- Jasiu, czemu się spóźniłeś?
Na to Jaś:
- Bo przed szkołą jest znak "UWAGA SZKOŁA! ZWOLNJ!"
Blondynka jedzie samochodem. Nagle zatrzymuje ją policjant i mówi:
- Przekroczyla pani sześćdziesiatkę.
Na to blondynka:
- Skądże, to ten kapelusz mnie postarza.
Różnica między facetem a kobietą jest następująca:
On lubi mieć kobiet kilka - od wszystkiego.
Ona woli mieć faceta jednego...
Jednego od zakupów....
Jednego od sprzątania....
Jednego od prania....
Jednego od gotowania....
Jednego od prasowania....
Jednego od...czego tam sobie życzy.
Tak to właśnie się przedstawia w tej różnicy.
Idą sobie dwie zakonnice ulicą i spotykają dwóch metali. Jedna do drugiej ze zgrozą:
- Ojej, oni chyba w życiu nie widzieli prysznica!
Zakonnice poszły, a metale między sobą:
- Ty, co to jest prysznic?
- Nie wiem, jestem niewierzący.
Sobota wieczór. Facet siedzi przed telewizorem z kuponem lotto w ręku. Ogląda losowanie. Pierwsza liczba zgadza się..., podobnie druga..., trzecia..., czwarta też się zgadza, piąta też..., przed szóstą facet zaciska zęby patrzy i... jest trafił szóstkę! Szczęśliwy krzyczy do żony:
- Zośka pakuj się!!!
Żona ucieszona pyta:
- Jezus! Józek, gdzie jedziemy Hawaje, Paryż?!
Józek:
- Nie gadaj tylko się pakuj!!
Zośka:
- Rany! Józek, jaka jestem szczęśliwa, ale powiedz gdzie jedziemy??!!
Józek:
- Pakuj się!!! I wyp...!!!
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Mam problem, mam gwiżdżące piersi.
Lekarz na to:
- To proszę się rozebrać, zdjąć biustonosz.
A baba:
- Nie mogę, bo jak zdejmę biustonosz, to mi gwiżdżą o podłogę.
Wchodzi babcia do autobusu i widzi, że jakiś młody chłopak siedzi i nie chce jej ustąpić miejsca. Podchodzi do niego i zaczyna stukać laską.
On: Może by babcia gumkę założyła, to by tak nie stukało.
Ona: Jakby twój ojciec gumkę założył, to bym nie musiała stukać.
Pewien gość, właściciel sklepu, bardzo nie lubił Chińczyków. Pewnego dnia przyszedł do niego Chińczyk i pyta:
- Ma pan Whiskas? Potrzebuję go dla mój kot.
- A gdzie masz tego kota? - pyta sprzedawca.
- No ja kot zostawić w domu, ja go nie brać ze sobą do sklep.
- To jak go przyniesiesz, to ja ci sprzedam ten Whiskas.
Chińczyk rad nie rad poszedł po kota do domu, a gdy wrócił otrzymał Whiskas. Dwa dni później przychodzi ponownie, ale tym razem prosi:
- Ja chcieć kupić Pedigree dla mój pies.
Sprzedawca pyta:
- A gdzie masz tego psa? Bez niego ci nic nie sprzedam!
Chińczyk oburzony:
- Ja nie chodzić z pies na zakupy!
- Bez psa nie wracaj! - burknął sprzedawca.
Tak się i stało, po przyjściu z psem, Chińczyk otrzymał swój Pedigree. Następnego dnia Chińczyk przychodzi do sklepu z dużą papierową torbą i mówi do sprzedawcy:
- Pan tu włożyć ręka.
- A po co?
- Pan włożyć.
Sprzedawca wkłada rękę do torby, a Chińczyk mówi:
- Pan pomacać! Miękkie?
- No tak...
- Ciepłe?
- No tak...
Na to Chińczyk uprzejmym głosem prosi:
- Ja chcieć kupić papier toaletowy....!!!!!!!
Generałowi urodził się wnuk, więc postanowił wysłać adiutanta do szpitala, aby dowiedział się czegoś więcej. Po jego powrocie generał pyta:
- I jak wygląda?
- Jest bardzo ładny... Podobny do pana generała.
- Podać więcej szczegółów!
- Melduję, że jest niski, łysy i ciągle drze gębę.
Przechodzi mrówka pod jabłonią, gdy nagle spada na nią jabłko. Po chwili wygrzebuje się spod niego:
- Niech to szlag, w samo oko.
Braciszek z siostrzyczką siedzą w dziecinnym pokoju.
- Cicho. Zdaje się, że przyszli do nas goście.
- Skąd wiesz? - pyta braciszek.
- Bo mama śmieje się z dowcipów taty.
Przeciętny Polak w dni świąteczne
Nic, tylko je i się leni...
Potem go duszność męczy i kolka
Razem z nim jęczy – przeciętna Polka
Lecz nim tak jęczeć zaczną pospołu
Siadają sobie do świątecznego stołu
Inaugurując smakowy raj
I tak na głowę...
Kilka świątecznych jaj – 200 kal.
Potem szyneczka – 450 kal.
Schabik – 440 kal.
Wędzonka – 490 kal.
Biała kiełbasa – 310 kal.
Tatar – 300 kal.
Golonka – 630 kal.
A gdy obrzydną im już zakąski
Zaraz dostają kawałek gąski – 325 kal.
Frytki – 250 kal.
Ciut czerwonej kapusty – 25 kal.
Barszcz na szynce tłusty – 180 kal.
Do tego chlebek – 210 kal.
Masło – 300 kal.
I sól –15 kal.
A w międzyczasie
Gul – 180 kal.
Gul – 180 kal.
Gul – 180 kal.
Wreszcie makowiec – 160 kal.
Babka – 200 kal.
Mazurek – 260 kal.
Sernik – 170 kal.
Rolada – 170 kal.
Kilka ptifurek – 230 kal.
Dwie czarne kawy, gorzkie – 2xzero kal.
Kompotu łyk- 50 kal.
Do tego znowu
Cyk – 180 kal.
Cyk – 180 kal.
Cyk – 180 kal.
Razem: 6.805 kal.
Trzy razy dziennie – tak przez 3 dni
I...
Po świętach nie pozna nas nikt :)
Ptak na drzewie stoi czy siedzi?
Stoi, bo jakby siedział, to by mu nóżki zwisały!
Usługowa Spółdzielnia Pracy "Elegancik"
Kraków, ul.Wiosenna 13.
Już Wielkanocne nadchodzą święta,
więc niechaj każdy o tym pamięta,
by w tym okresie, zgodnie z zwyczajem,
zrobić porządek koło swych jajek.
Bo nabiał męski, mówiąc logicznie,
musi raz w roku wyglądać ślicznie.
Z takiej okazji każdy chłop wszędzie,
czyści do glancu swoje narzędzie.
Czasem pędzelkiem ultramaryny
malują jaja śliczne dziewczyny.
Ale nie każdy, przyznajcie sami,
umie obchodzić się z jajeczkami.
Więc naszym członkom wpadł pomysł nowy,
by powstał tani punkt usługowy.
W nim panie: Jadzia , Irka i Maja
fachowo będą malować jaja.
Takim, co mają jaja jak wory,
malować będą w przepiękne wzory.
A tym, co mają małe kuleczki,
malują w groszki oraz w kropeczki.
Kto chce mieć względy u swej kochanki
powinien jaja stroić w pisanki.
A kto ma jaja niczym granaty –
to polecamy w paski i w kwiaty.
Obsługę ręczną też zapewniamy –
wszystko bezpłatnie w ramach reklamy.
Gdy do nas przyjdziesz, siądziesz wygodnie,
wystarczy tylko, że spuścisz spodnie.
Potem mistrz jaja wyperfumuje
i elegancko je pomaluje,
a po obsłudze pożegna grzecznie,
a ty do domu wrócisz świątecznie.
Zaniesiesz nabiał dumny jak basza,
bo tak pracuje Spółdzielnia nasza.
Więc popierajcie naszą Spółdzielnię,
która maluje jaja rzetelnie.
pozdrawiam -
Prezes Spółdzielni
Su Worow
Rezerwacja telefoniczna
od pon. do sob. w godz. 9.30 do 17.30
Żona pyta męża:
- Józek, będziesz jadł tę zupę? Bo jak nie, to przyprawię, doleję śmietany i psu zaniosę!
- Słuchaj stary, wczoraj, gdy akurat nie było mojej ślubnej, bzykam sobie elegancko lalę, którą poderwałem na ulicy, i nagle wchodzi moja teściowa!
- I co? I co?
- I, słuchaj, bardzo pozytywnie mnie kobita zaskoczyła. Bardzo pozytywnie.
- Co zrobiła? No co?
- A, no kulturalnie wzięła i zeszła.
- Na dwór?
- Nie, na zawał.
Do apteki wchodzi blondynka i pyta:
- Czy są testy ciążowe?
- Tak, są - odpowiada aptekarz.
- A trudne mają pytania?
Policjant pyta staruszkę:
- Wiek?
- 86 lat.
- Czy mogłaby pani opowiedzieć swoimi słowami, co tu się właściwie wydarzyło?
- Siedziałam na ławce na tarasie przed domem, podziwiając ciepły wiosenny wieczór, kiedy przyszedł ten młodzieniec i usiadł obok mnie.
- Znała go pani?
- Nie, ale był przyjaźnie nastawiony.
- Co stało się po tym, jak usiadł obok pani?
- Zaczął pocierać moje udo.
- Czy powstrzymała go pani?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo odczuwałam przyjemność. Nikt nie robił tego od czasu, kiedy mój mąż odszedł z tego świata 30 lat temu.
- Co stało się potem?
- Zaczął pieścić moje piersi.
- Czy próbowała go pani powstrzymać?
- Nie.
- Dlaczego?
- Mój Boże, dlaczego??? Było mi tak dobrze, czułam, że naprawdę żyję. Od lat tak się nie czułam!
- Co stało się później?
- Cóż, rozpalił mnie do czerwoności, więc rozłożyłam nogi i zawołałam: „Bierz mnie, chłopcze, bierz mnie!”.
- I co? Zrobił to?
- Nie, do diabła! Zawołał „Prima Aprilis!”. I wtedy zastrzeliłam sukinsyna!