Witam na moim Blogu!

Znajdziesz tutaj dużą porcję śmiechu i mam nadzieję, że dobrze przećwiczysz mięśnie brzucha ;-)
Zapraszam do lektury - najlepiej codziennie z rana, by dobrze nastroić się na cały dzień.


28 lutego 2010

W ubikacji

Przychodzi baca do ubikacji. Czeka, czeka, wszystkie kabiny zamknięte. Zniecierpliwiony zapytuje:
- Je tam kto?
W odpowiedzi dochodzi go zduszony głos:
- Tu się ni je, tu się sro!
 

27 lutego 2010

Telefon

O czwartej nad ranem u profesora dzwoni telefon. Profesor odbiera i słyszy:
- Śpisz?
- Śpię - odpowiada zaspany profesor.
- A my się, kurna, jeszcze uczymy!
 

26 lutego 2010

Skuteczny środek

Przychodzi kobieta do apteki:
- Macie jakiś naprawdę skuteczny środek na odchudzanie?
- Tak. Plastry.
- A gdzie się je przykleja?
- Na usta.
 

24 lutego 2010

Debata

W południe z sypialni wychodzą rodzice Jasia. Jasio mówi do nich:
- Co robiliście w sypialni w południe??
Rodzice zmieszani odpowiadają mu na to:
- Mieliśmy debatę...
A Jasio do nich:
- To mam nadzieję, że była ciekawa, bo wrzuciłem ją do internetu...
 

23 lutego 2010

Pomyłka

Dzwoni telefon wczesnym rankiem. Obudzony facet odbiera i słyszy pytanie:
- Klinika?
- Pomyłka, prywatne mieszkanie.
Za krótką chwilunię ponownie telefon:
- Klinika?
- Nie, do cholery! Prywatne mieszkanie!
- Ziutek, no co ty, kumpla nie poznajesz, tu Mietek. Pytam czy strzelimy sobie klinika z rana.
 

22 lutego 2010

Stara czy młoda

W szkole pyta się rechtor dzieci:
- Po czym dzieci poznamy, czy kura jest stara czy młoda?
- Po zębach panie rechtor - mówi Alojzik.
- Przecież kura nie ma zębów!
- No, to jest szczera prawda, ale my mamy zęby, panie rechtor!
 

21 lutego 2010

Ofiara na tacę

Dwóch Szkotów założyło się, który z nich da na tacę mniejszą ofiarę. Gdy kościelny zbliżył się do nich, pierwszy położył pensa i triumfalnie spojrzał na kolegę.
- To było za nas dwóch- szepnął kościelnemu drugi, żegnając się pobożnie.
 

20 lutego 2010

Prysznic

Mąż pyta żony:
- Kochanie, brałaś dzisiaj prysznic?
Żona odpowiada:
- Jak zwykle, jak coś zginie, to wszystko na mnie.
 

19 lutego 2010

Zgłoszenie

Na policję wpada zziajany facet i krzyczy:
- Okradli mi sklep!
- A był poświęcony?
- Nie.
- To nie ma przestępstwa.
- A co jest?!
- Kara Boska!
 

18 lutego 2010

Strój karnawałowy

Bal przebierańców. Jeden przebrany za Zorro, inna za królewnę. Nagle wchodzi kobieta: cała goła i pomalowana białą farbą. Podchodzi do niej koleżanka:
- Ty, za co się przebrałaś?
Tamta podnosi wysoko nogę i mówi:
- Za DZIURĘ W ZĘBIE...
 

17 lutego 2010

Z wanny

Co jest jak blondynka wyjdzie z wanny?
Czysta głupota!
 

16 lutego 2010

Podpis

Staruszka składa papiery w urzędzie. Po chwili urzędniczka mówi:
- Wszystko się zgadza, niech pani jeszcze się podpisze.
Staruszka na to:
- Słucham?
- Niech pani się podpisze jak na listach się pani podpisuje.
Po chwili namysłu staruszka pisze:
Całuję Was mocno, babcia Celina.
 

15 lutego 2010

Doświadczony

Młody pracownik i stary idą razem do pracy. Młody - stosy kserówek, teka wypchana książkami, prezentacjami. Stary idzie na luzaka, tylko reklamówka z jabłkiem i kanapką. Młody mówi z podziwem:
- No, no, po tylu latach pracy, to pan ma to wszystko w głowie?
- Nie synu, w dupie...
 

14 lutego 2010

Pusta butelka

- Dlaczego sołtys trzyma pustą butelkę w lodowce?
- Dla gości, którym nie chce się pić.
 

13 lutego 2010

Rower

Mówi zięć do teściowej:
- Gdzie mama jedzie?
- Na cmentarz.
- A kto rower przyprowadzi?!!!
 

12 lutego 2010

Trzy fazy otyłości męskiej

a) nie widać, jak wisi;
b) nie widać, jak stoi;
c) nie widać, kto ciągnie.
 

11 lutego 2010

Dowcip o przewodniku

Rozmawia dwóch Szwajcarów:
- Ty, a słyszałeś ten dowcip o przewodniku, który pokazywał turystom dwa szkielety Kleopatry: jeden jako dziecka i drugi jako dorosłej kobiety?
- Nie słyszałem, opowiedz!
 

10 lutego 2010

Wypracowanie

Pani zadała dzieciom temat wypracowania – „Jak wyobrażam sobie pracę dyrektora?”. Wszystkie dzieci piszą tylko Jaś siedzi bezczynnie założywszy ręce.
- Czemu, Jasiu, nie piszesz? - pyta się nauczycielka.
- Czekam na sekretarkę...
 

9 lutego 2010

Wyrostek

Przychodzi baba do lekarza.
- Panie doktorze, wyrostek mi dokucza.
- Kopnij pani gówniarza, to się odczepi!
 

8 lutego 2010

Hau

Dzwoni telefon. Pies odbiera i mówi:
- Hau!
- Halo?
- Hau!
- Nic nie rozumiem.
- Hau!
- Proszę mówić wyraźniej!
- H jak Henryk, A jak Agnieszka, U jak Urszula : Hau !!!
 

7 lutego 2010

Yzb

Co to jest? Małe, czarne i robi: yzb yzb.
Mucha na wstecznym biegu.
 

Kubański olej

Jak nazywa się kubański olej silnikowy?
Fidel Castrol.
 

6 lutego 2010

Gdyby żelazka...

Gdyby Telekomunikacja Polska produkowała żelazka, to w sklepach nigdy byś ich nie mógł znaleźć. Żeby dostać jedno żelazko musiałbyś złożyć podanie, zapłacić i czekać przeciętnie 5 lat (rekordziści - 30 lat). Po otrzymaniu zaoferowaliby ci super specjalną ofertę promocyjną na prąd. Oferta byłaby przymusowa i polegała na tym, że przy każdym prasowaniu powyżej 12 godzin masz 10% zniżki, ale za to każde krótsze kosztuje ciebie 20% więcej. Rząd, oczywiście dla twojego dobra, utrzymywałby monopol na sprzedaż żelazek z wyjątkiem 3 wybranych gmin na terenie kraju.

Gdyby ZUS produkował żelazka, to przez całe życie oddawałbyś 10% swojego dochodu co miesiąc po to, żeby na starość otrzymać stare, używane urządzenie, które oni dostali z darów. Za to serwisowanie żelazek odbywałoby się w marmurowym pałacu, gdzie na jednego klienta przypadałoby 3,65 pracownika.

Gdyby PKN Orlen produkował żelazka, mógłbyś je kupić w każdym sklepie, przy czym ich cena rosłaby średnio 30% powyżej inflacji rocznie. Każda kolejna podwyżka byłaby tłumaczona wzrostem cen metalu na świecie (zwłaszcza wtedy, gdy drożałyby metale, które nie są używane w produkcji żelazek), natomiast obniżki byłyby tylko promocyjne. W zasadzie obniżka polegałaby na tym, że żelazko przez pewien czas jeszcze nie zdrożeje.

Gdyby PZU-Żelazko produkowało żelazka, to wkrótce po rozpoczęciu działalności parlament kazałby ci kupować co najmniej 1 żelazko rocznie z możliwością dokupienia następnych. Policja mogłaby ciebie nachodzić w domu, żądać okazania dowodu opłaty za ostatni kupiony przyrząd i wlepiać ci mandaty za nieostrożne prasowanie. W przypadku gdybyś nie miał wykupionego ważnego żelazka zostałbyś wyrzucony z mieszkania, a wszystkie pokoje zaplombowane. Oczywiście dla twojego dobra.

Gdyby Kopalnie produkowały żelazka, to dzięki rządowym dotacjom byłyby trzecim co do wielkości producentem na świecie. Co prawda, ich żelazka byłyby znacznie droższe niż inne, a sama firma wykazywałaby ogromne straty. Każda próba zamknięcia dowolnej fabryki kończyłaby się strajkami i zamieszkami ulicznymi, dzięki czemu powstałby specjalny program restrukturyzacji przewidujący 10.000 złotych odprawy dla każdego pracownika, który dobrowolnie odejdzie z firmy i zysk w wysokości 10 zł na każde 350 wyprodukowanych żelazek w 2013 roku.

Gdyby Microsoft produkował żelazka, to 95% desek do prasowania i 99% prądu nie obsługiwałoby żelazek innych firm. Każda zmiana żelazka wymagałaby nowej deski do prasowania lub przynajmniej upgrade`u do nowszej wersji, na co oczywiście przez pewien czas byłaby promocja. Oczywiście czasem występowałby wyjątek krytyczny 00FF2546502 w module IRON XC3656121, co wymagałoby rozpoczynania całego prasowania na nowo. Po pewnym czasie firma wypuściłaby na rynek Żelazko Millenijne, które różniłoby się od poprzedniego Żelazka`98 tym, że byłoby bardziej niestabilne, ale za to miałoby ładniejsze przyciski.

Gdyby Telewizja Polska produkowała żelazka, to niezależnie od tego jakiej firmy żelazko posiadasz (i czy w ogóle je używasz), musiałbyś płacić abonament. Abonament byłby mniejszy, gdybyś nie posiadał żelazka, ale jedynie deskę do prasowania. Od czasu do czasu konkurencyjna firma prywatna sprowadzałaby super żelazka (np. z Japonii i Korei) na rynek za dodatkową opłatą. TVP zamiast zaoferować lepsze żelazka domagałaby się od urzędników zamknięcia wszystkich innych firm stosujących w jej mniemaniu „nieuczciwe praktyki”. Szczytem technologicznej myśli TVP S.A. byłyby nieciekawe i często psujące się wyroby reklamowane często jako „Złotopolskie” żelazka.

Gdyby Zarząd Dróg produkował żelazka, to nowy model powstawałby średnio co 15 lat, natomiast stare byłyby remontowane tylko w przypadku spowodowania bardzo dużej ilości katastrof. W pewnym momencie rząd przedstawiłby program budowy super autożelazek z następującymi założeniami:
1. Powołuje się nową firmę „Autożelazka Polskie”.
2. Zabrania się wszystkim innym produkowania jakichkolwiek żelazek.
3. Głównym udziałowcem Autożelazek Polskich jest rząd i wybrana przez urzędników firma prywatna.
4. Za państwowe pieniądze produkuje się żelazka, natomiast prywatna firma otrzymuje zyski ze sprzedaży. Po 5 latach program zakończyłby się potężną aferą, po której nowy rząd ogłosiłby kolejny pomysł na „Autożelazka”, w wyniku którego do 2010 roku ma w Polsce być 100 nowych autożelazek dla 300 osób.
 

5 lutego 2010

Test na przyjaciela

Test na to kto jest lepszym przyjacielem: żona czy pies?
Zamknij oboje w bagażniku, po godzinie otwórz i zobacz, kto się będzie cieszył, że cię znowu widzi.
 

4 lutego 2010

Pijawki

Panie doktorze, czy może mi pan przepisać jeszcze pięć pijawek?
- Jak to, nie pomogło? Przecież dałem panu dziesięć.
- No tak, pięć połknąłem, a pięć mi żona na maśle usmażyła.
 

3 lutego 2010

Pies

Baca wlecze do lasu ścierwo psa. Sąsiad zagaduje:
- A co to się stało, kumie?
- Aaaa... musiołek go zastrzelić!
- To pewnie był wściekły, co?
- No, zachwycony to nie był!
 

2 lutego 2010

Coś

Student pyta studenta:
- Powtarzałeś coś przed egzaminem?
- Tak.
- A co?
- Będzie dobrze. Będzie dobrze!
 

1 lutego 2010

Duże

Młoda dziewczyna pyta w aptece:
- Czy są duże prezerwatywy?
- Tak, chce pani kupić?
- Nie, ale czy mogę zaczekać, aż ktoś będzie kupował?