Witam na moim Blogu!

Znajdziesz tutaj dużą porcję śmiechu i mam nadzieję, że dobrze przećwiczysz mięśnie brzucha ;-)
Zapraszam do lektury - najlepiej codziennie z rana, by dobrze nastroić się na cały dzień.


31 grudnia 2011

Plany sylwestrowe

Spotykają się dwaj znajomi.
- Co robisz w Sylwestra?
- Idę do więzienia.
- Znowu wpadłeś?
- Nie, ale Nowy Rok wypada spędzić z rodziną.

28 listopada 2011

Właściwa pomoc

- Cześć, jestem Darek. Piję od 20 lat. Przyszedłem tutaj, bo podobno rozwiązujecie problemy związane z alkoholem.
- Oczywiście. Powiedz nam, jak ci pomóc?
- Brakuje mi 1,50 zł.
 

27 listopada 2011

Recepta na zdrowie

Mówią, iż należy codziennie jeść jedno jabłko
ze względu na żelazo
i jednego banana ze względu na potas.
I też jedną pomarańczę na wit. C
i pół melona, żeby poprawić trawienie,
oraz filiżankę zielonej herbaty bez cukru,
aby zapobiegać cukrzycy.

Każdego dnia należy pić dwa litry wody
(tak, a potem je wysiusiać,
na co schodzi dwukrotnie więcej czasu niż na wypicie)

Codziennie należy pić Activię lub inny jogurt, żeby mieć L. Casei Defensis,
i choć nikt nie wie co to za g... jest,
wygląda na to, że jeśli codziennie nie zjesz półtora melona
zaczynasz widzieć ludzi niewyraźnych.

Codziennie jedną aspirynę żeby zapobiegać zawałowi
i lampkę czerwonego wina w tym samym celu,
plus jeszcze jedną białego na układ nerwowy.
I jedno piwo już nie pamiętam na co.
Jeśli wypijesz to wszystko razem,
to nawet jeśli od razu dostaniesz wylewu,
to nie masz się co przejmować,
bo nawet się nie zorientujesz.

Codziennie trzeba jeść błonnik.
Dużo, ogromne ilości błonnika.
Należy przyjmować między sześcioma, a ośmioma posiłkami dziennie,
lekkimi oczywiście, nie zapominając o dokładnym pogryzieniu
sto razy każdego kęsa.
Robiąc małe obliczonko już na samo jedzenie zejdzie Ci z pięć godzinek.

A, po każdym posiłku należy umyć zęby,
to znaczy po Activii i błonniku zęby,
po jabłku zęby,
po bananie zęby...
i tak dokąd starczy zębów.

Lepiej powiększ łazienkę i wstaw sprzęt audio,
ponieważ między wodą, błonnikiem i zębami
spędzisz tam dziennie wiele godzin.

Trzeba spać osiem godzin i pracować kolejne osiem,
plus pięć jakie potrzebujemy na jedzenie = 21.
Jeśli nie spotka Cię coś niespodziewanego zostają Ci trzy.
Wg statystyk oglądamy telewizję trzy godziny dziennie.
No dobrze, już nie możesz,
bo codziennie trzeba spacerować,
co najmniej pół godziny
(dane z doświadczenia - lepiej po 15 minutach wracaj,
bo inaczej z pół godziny zrobi Ci się godzina)

Należy dbać o przyjaźnie,
gdyż są jak rośliny,
należy je podlewać codziennie,
i jak jedziesz na wakacje, to jak sądzę również.
Ponadto należy być dobrze poinformowanym,
więc trzeba czytać co najmniej dwa dzienniki
i jeden artykuł z czasopisma,
żeby porównać informacje.
A! trzeba uprawiać seks każdego dnia,
ale bez popadania w rutynę,
trzeba być innowacyjnym,
kreatywnym,
odnowić uczucie pożądania.
To wymaga swojego czasu.
A co dopiero, jeśli ma to być seks tantryczny!
(celem przypomnienia: po każdym posiłku myjemy zęby!)

Na koniec z moich obliczeń wychodzi mi jakieś 29 godzin dziennie.
Jedyne rozwiązanie jakie przychodzi mi do głowy,
to robienie kilku rzeczy na raz, na przykład:
bierzesz prysznic w zimnej wodzie
i z otwartymi ustami,
w ten sposób połykasz 2 litry wody .

Wychodząc z łazienki ze szczoteczką do zębów w ustach
uprawiasz seks (tantryczny) ze swoim partnerem,
który w międzyczasie ogląda telewizję,
i opowiada Ci co się dzieje na ekranie.
W czasie gdy szczotkujesz zęby,
masz jeszcze jedną wolną rękę?
Zadzwoń do przyjaciół!!
I do rodziców!!
Wypij wino (po telefonie do rodziców przyda się).

Uff.. Jeśli zostały Ci jeszcze dwie minuty,
to prześlij to dalej do przyjaciół
(których trzeba podlewać jak rośliny).
A teraz już Cię zostawiam,
bo z jogurtem,
połową melona,
piwem,
pierwszym litrem wody
i trzecim posiłkiem z błonnikiem,
nie wiem już co zrobić,
ale pilnie potrzebuję ubikacji.
A! Po drodze wezmę szczoteczkę do zębów...

Jeśli już wcześniej Ci to wysłałam,
to wybacz, to pewnie Alzheimer,
którego mimo tylu środków zapobiegawczych nie uniknęłam...
 

24 listopada 2011

Konie

- Jak strachliwe są konie sołtysa z Wąchocka?
- Jak sołtys szczeli batem, to przez chomąto wyskakują.
 

23 listopada 2011

Dyplomacja

W pewnym supermarkecie klient poprosił młodego sprzedawcę o sprzedanie połowy główki sałaty. Niestety chłopak odmówił informując klienta, że główki sałaty sprzedaje się w całości. Klient był jednak nieugięty i coraz bardziej nalegał na sprzedawcę. Chłopaczek nie mogąc pozbyć się upierdliwego klienta poszedł na zaplecze do kierownika. Wchodzi i mówi:
- Panie kierowniku, jakiś palant chce kupić pół główki sałaty!
W tym momencie ogląda się za siebie, a tam stoi tamten klient i patrzy na niego, więc szybko dodaje:
- A ten oto miły pan reflektuje na drugie pół główki.
Kierownik zgodził się, ale potem w czasie przerwy poszedł do młodego sprzedawcy i mówi:
- No, chłopcze, mogłeś mieć niezłe dzisiaj kłopoty, ale wykazałeś się opanowaniem i refleksem. Potrzebujemy takich ludzi jak ty w naszej firmie. Skąd w ogóle pochodzisz?
- Z Nowego Targu, proszę pana.
- A dlaczego stamtąd wyjechałeś?
- Wie pan, to takie miasto bez przyszłości, same dziwki i hokeiści.
- Hmmmm,... moja żona też pochodzi z Nowego Targu!
- Taaaaak??? A na jakiej gra pozycji?

22 listopada 2011

Duże litery

Na lekcji polskiego pani pyta się Jasia:
- Jasiu powiedz nam, kiedy używamy wielkich liter?
Na to Jasiu:
- Kiedy mamy słaby wzrok!!!
 

21 listopada 2011

Idąc do opery

Kowalscy postanowili pójść do opery. Kiedyś w końcu trzeba...
Ubrali się odświętnie w garnitur i suknię wieczorową. Ustawili się po bilety w kolejce pod kasą. Przed nimi gość zamawia:
- Tristan i Izolda. Dwa poproszę...
Kowalski jest następny:
- Łukasz i Dorota. Dla nas tez dwa...
 

20 listopada 2011

Dowcip

Przychodzi brunetka do blondynki i pyta:
- Czy mogę u ciebie zadzwonić?
- Jasne - odpowiada blondynka.
Brunetka podeszła do drzwi i zadzwoniła dzwonkiem.
- Świetny dowcip - powiedziała blondynka.
Na drugi dzień blondynka przychodzi do koleżanki:
- Czy mogę u ciebie zatelefonować?
- Oczywiście.
Wtedy blondynka podeszła do drzwi i nacisnęła dzwonek...
 

19 listopada 2011

Szczyt cierpliwości

Puścić pawia przez słomkę.
 

16 listopada 2011

Żeński podział

Osoby rodzaju żeńskiego dzielą się na:
- dziewczyny
- kobiety
- staruszki.

Dziewczyny dzielą się na:
- już dziewczyny
- jeszcze dziewczyny
- dziewczyny z dzieckiem.

Kobiety dzielą się na:
- damy
- nie damy
- damy ale nie wam.

Staruszki się nie dzielą. Się rozkładają...
 

15 listopada 2011

Wyznaniowa mieszkanka

- Co powstanie ze skrzyżowania ateisty ze świadkiem Jehowy?
- Ktoś, kto puka do Twoich drzwi bez powodu...

14 listopada 2011

Reforma służby Zdrowia

Mąż został wezwany do szpitala, bo jego żona miała wypadek samochodowy. Zdenerwowany czeka na lekarza, wreszcie lekarz się pojawia ze współczującą miną.
- I co?! Co z nią, panie doktorze?
- Cóż... Żyje. I to jest dobra wiadomość. Ale są i złe: żona, niestety będzie musiała przejść skomplikowany zabieg, którego NFZ nie refunduje. Koszt: 25 tys. złotych.
- Oczywiście, oczywiście - na to mąż.
- Potem potrzebna jej będzie rehabilitacja. NFZ nie refunduje. Koszt ok. 5 tys. miesięcznie.
- Tak, tak... - kiwa głową mąż.
- Konieczny będzie pobyt w sanatorium, które zajmuje się tego typu urazami, plus ta rehabilitacja cały czas. NFZ nie refunduje...Koszt sanatorium - 10 tysięcy...
- Boże...
- Tak mi przykro... To nie koniec złych wiadomości. NFZ nie refunduje również leków, które przepiszemy pańskiej żonie, a to bardzo drogie leki.
- Ile? - blednie mąż.
- Miesięcznie 12 - 15 tysięcy złotych.
- Jezuu...
- Plus pielęgniarka całą dobę. Na pana koszt. Tu już się może pan dogadać. Myślę, że znajdzie pan kogoś za 10 zł za godzinę...
Cisza. Mąż chowa twarz w dłoniach. Nagle lekarz wybucha serdecznym uśmiechem, klepie męża po ramieniu:
- Żartowałem! Nie żyje...

13 listopada 2011

Student informatyki

- Student informatyki nie myśli, on kompiluje.
- Student informatyki nie patrzy, on skanuje.
- Student informatyki nie słucha, on sampluje.
- Student informatyki nie czyta, on przetwarza informacje.
- Student informatyki nie ogląda telewizji, on digitalizuje obraz.
- Student informatyki nie przygląda się, on zoomuje.
- Student informatyki nie chodzi, on się scrolluje.
- Student informatyki nie uczy się, on aktualizuje dane.
- Student informatyki nie przypomina sobie, on odświeża pamięć.
- Student informatyki nie przepisuje, on kopiuje.
- Student informatyki nie podrywa panienek, on się z nimi ukompatybilnia.
- Student informatyki nie przygląda się panienkom, on podziwia tekstury.
- Student informatyki nie przebywa u panienki, on się u niej loguje.
- Studentowi informatyki nie urywa się film, jemu siada system.
- Student informatyki nie leczy kaca, on chłodzi procesor.
- Student informatyki nie programuje, on przeżywa intymny kontakt z komputerem...
 

12 listopada 2011

Krokodyle

Leżą trzy krokodyle nad rzeką. Nagle jeden z nich mówi:
- Kiedyś to my byliśmy zielonego koloru!
Na to drugi:
- Nooooo! I umieliśmy pływać!
W końcu odzywa się trzeci:
- Dość tych wspomnień chłopaki, lecimy na łąkę zbierać pyłek na miód!
 

18 września 2011

Hojny datek

Ksiądz w trakcie kazania napomknął, by wierni zaczęli rzucać większe datki na tacę, bo kościół wymaga remontu. W tym momencie wstała znana w okolicy prostytutka i przyniosła księdzu 10 000 zł. Ksiądz spojrzał na pakuneczek i powiedział:
- Mimo, iż naprawdę są potrzebne środki na remont kościoła, nie mogę, córko, wziąć od ciebie tych brudnych pieniędzy.
W tym momencie dało się słyszeć męski głos z tylnych ławek:
- Niech ksiądz bierze! To przecież nasze pieniądze!
 

17 września 2011

Wandale

Wandalom postawiono pomnik. Wandale są w rozterce...
 

16 września 2011

Z pamiętnika dojrzałej mężatki

Dzień 1.

Dzisiaj była 10 rocznica naszego ślubu.
Świętowania to tam za dużo nie było.
Kiedy nadszedł czas, by powtórzyć naszą noc poślubną, Zdzisław zamknął się w łazience i płakał.

Dzień 2.

Zdzisław wyznał mi swój największy sekret.
Powiedział, że jest impotentem. Też mi odkrycie!
Czy on naprawdę myślał, że tego nie zauważyłam już pięć lat temu?
Dodatkowo przyznał się, że od paru miesięcy bierze Prozac.

Dzień 3.

Chyba mamy małżeński kryzys.
Przecież kobieta też ma swoje potrzeby! Co mam robić?!

Dzień 4.

Podmieniłam Prozac na Viagrę,
nie zauważył... połknął... czekam niecierpliwie...

Dzień 5.

BŁOGOŚĆ! Absolutna błogość!

Dzień 6.

Czyż życie nie jest cudowne?
Trochę trudno mi pisać, gdyż ciągle to robimy.

Dzień 7.

Wszystko mu się kojarzy z jednym!
Ale muszę przyznać, że to jest bardzo zabawne - wydaje mi się, że nigdy przedtem nie byłam taka szczęśliwa.

Dzień 8.

Chyba wziął zbyt dużo pastylek przez weekend.
Jestem cała obolała.

Dzień 9.

Nie miałam kiedy napisać...

Dzień 10.

Zaczynam się przed nim ukrywać.
Najgorsze jest to, że popija Viagrę whisky!
Czuje się kompletnie załamana...
Żyję z kimś kto jest mieszanką Murzyna z wiertarką udarową..

Dzień 11.

Żałuję, że nie jest homoseksualistą!
Nie robię makijażu, przestałam myć zęby, ba - nawet już się nie myję. Na nic!!
Nie czuję się bezpieczna nawet kiedy ziewam...
Zdzisław atakuje podstępnie!
Jeśli znów wyskoczy z tym swoim...
„Oops, przepraszam”, chyba zabiję drania.

Dzień 12.

Myślę, że będę musiała go zabić.
Zaczynam trzymać się wszystkiego, na czym usiądę.
Koty i psy omijają go z daleka, a nasi przyjaciele przestali nas odwiedzać.

Dzień 13.

Podmieniłam Viagrę na Prozac, ale nie zauważyłam specjalnej różnicy...
Matko! Znów tu idzie!

Dzień 14.

Prozac skutkuje!
Przez cały dzień siedzi przed telewizorem z pilotem w ręce, zauważa mnie tylko kiedy podaję jedzenie lub piwo...
BŁOGOŚĆ!! Absolutna błogość!
 

15 września 2011

Znalezisko

Sally i Andy w swą pięćdziesiątą rocznicę ślubu poszli odwiedzić swoją starą szkołę. Później, kiedy z niej wychodzili, z przejeżdżającej akurat furgonetki bankowej wypadł im pod nogi worek z pieniędzmi. Nie myśląc wiele wzięli kasę do domu. Tam Andy zaproponował, by zadzwonić na policję i zwrócić znalezisko, a Sally obstawała przy tym, aby pieniądze zatrzymać. Na drugi dzień do drzwi zapukali policjanci.
- Dzień dobry, czy nie widzieli państwo przypadkiem worka z nadrukiem banku, który, być może, leżał gdzieś na poboczu lub trawniku?
- Nie, niczego nie widzieliśmy panie oficerze - odrzekła Sally, lecz Andy już wyrwał się do przodu i przytaknął skwapliwie, że owszem widzieli i...
- Nie, nie! - zawołała zaraz Sally. - Niech go pan nie słucha, on ma demencję starczą, Alzheimera, wiele rzeczy mu się wydaje, nie ma kontaktu z rzeczywistością...
Ale policjant zdążył się już zainteresować. Gestem dłoni uciszył kobietę i poprosił Andy'ego by opowiedział od początku. Staruszek wziął głęboki wdech i zaczął:
- To było tak. Kiedy wczoraj Sally i ja wracaliśmy ze szkoły...
- Dobra, John! - zawołał policjant do swego kolegi. - Nic tu po nas. Zwijamy się...
 

14 września 2011

Powitanie

Samolot wystartował z lotniska. Po osiągnięciu wymaganego pułapu kapitan odzywa się przez intercom:
- Panie i panowie, witam na pokładzie samolotu. Pogodę mamy dobrą, niebo czyste, więc zapowiada nam się przyjemny lot. Proszę usiąść, zrelaksować się i... o o jejku, o o jejku!...
Po chwili ciszy intercom odzywa się znowu:
- Panie i panowie, najmocniej przepraszam, jeśli przed chwilą państwa wystraszyłem, ale w trakcie mojej wypowiedzi drugi pilot wylał na mnie filiżankę gorącej kawy. Powinniście państwo zobaczyć przód moich spodni.
Na to odzywa się jeden z pasażerów:
- To pewnie nic w porównaniu z tyłem moich...
 

7 września 2011

Wczasy

Jaka jest różnica miedzy wczasami w górach a nad morzem?
W górach ceny są wysokie a nad morzem słone.
 

Zielone i łyse..

Co to jest zielone, łyse i skacze?
Żołnierz na dyskotece.
 

6 września 2011

Zęby

Supermarket. Stojąca przy dziale kosmetycznym hostessa z uśmiechem zachwala przechodzącemu facetowi towar:
- Polecam nowy model szczoteczki do zębów „Oral-Be”, która myje zęby nawet w trudno dostępnych miejscach.
Facet:
- Ale ja nie mam zębów w trudno dostępnych miejscach...
 

5 września 2011

Baca kontra Japończyk

Baca popijał z turystą japońskim w gospodzie. Jak popili, to postanowili się sprawdzić w walce. Japończyk szybko pokonał bacę. Góral podnosi się z ziemi i pyta:
- Co to było?
- Dżu-dżitsu!
Wypili znów a po chwili Japończyk znalazł się na podłodze. Kiedy po tygodniu oprzytomniał w szpitalu, spytał bacę:
- Co to było?
- Ciu-pa-ga!
 

12 sierpnia 2011

Na plaży nudystów

Po plaży nudystów spaceruje matka z synkiem. W pewnej chwili synek pyta:
- Mamusiu, dlaczego jeden pan ma większego, a drugi mniejszego ptaszka?
- Dlatego, Jasiu, że jeden jest biedny, a drugi bogaty.
Jasio przytakuje ze zrozumieniem, a po chwili woła:
- Popatrz mamusiu! Tamten pan właśnie się bogaci!

10 sierpnia 2011

Bez mandatu

Policjant z radarem zatrzymuje kierowcę i prawi:
- Z okazji dnia bez mandatu daję panu upomnienie i tę figurkę Św. Krzysztofa.
Kierowca:
- Ale ja jestem niewierzący.
Policjant:
- A to w takim razie 500zł!
 

30 lipca 2011

Komar

Ranek.
Teściowa i zięć w kuchni. Teściowa:
- Całą noc jakiś komar ciągle mnie kąsał i kąsał. A rano jak się obudziłam, to całą poduszkę miałam we krwi!
Zięć:
- No tak, rzygał potem od tego jadu.
 

29 lipca 2011

Poemat o sikaniu po piwie

Poranek wczesny
Jadę pospiesznym
Wprost do Warszawy
Załatwiać sprawy
Pociąg o czasie
Ja w drugiej klasie
Wagon się kiwa
Piję trzy piwa
Łódź Niciarniana
W pęcherzu zmiana
Pęcherz nie sługa
A podróż długa
Ruszam z tej racji
Do ubikacji
Kto zna koleje
Wie, jak się leje
To, co trzęsie się
W Los Angelesie
Formę osiąga
W polskich pociągach
Wyciągam łapę
Podnoszę klapę
Biada mi biada
Klapa opada
Rzednie mi mina
Trza klapę trzymać
Łokieć, kolano
Trzymam skubaną
Celuję w szparkę
Puszczam Niagarkę
Tryska kaskada
Klapa opada
Fatum złowieszcze
Wszak wciąż szczę jeszcze
Organizm płynną
Spełnia powinność
Najgorsze to, że
Przestać nie może
Toczę z nim boje
Jak Priam o Troję
Chcę się powstrzymać
Ratunku ni ma
Pociąg się giba
A piwo spływa
Lecę na ścianę
Z mokrym organem
Lecąc na drugą
Zraszam ją strugą
Wagonem szarpie
Leję do skarpet
Tańcząc Czardasza
Nogawki zraszam
O, straszna męko
Kozak, flamenco
Tańczę, cholera
Wzorem Astair'a
Miota mną, ciska
Ja organ ściskam
Wagon się chwieje
Na lustro leję
Skład się zatacza
Ja sufit zmaczam
Wszędzie Łabędzie
Jezioro będzie
Odtańczam z płaczem
La Kukaraczę
Zwrotnica, podskok
Spryskuję okno
Nierówne złącza
Buty nasączam
Pociąg hamuje
Drzwi obsikuję
I pasażera
Co drzwi otwiera
Plus dawka spora
Na konduktora
Resztka mi kapie
Na skrót PKP
Wreszcie pomału
Brnę do przedziału
Pasażerowie
Patrzą spod powiek
Pytania skąpe
Gdzie pan wziął kąpiel?
Warszawa, Boże!
Nareszcie dworzec!
Chwilo szczęsliwa
Na peron spływam
Walizkę trzymam
Odzież wyżymam
Ach, urlop błogi
Od fizjologii
Ulga bezbrzeżna
Pociąg odjeżdża
Rusza maszyna
Hen w dal
Po szczy...
Po szynach.
 

24 lipca 2011

Prezerwatywy

Przychodzi baba do lekarza.
- Panie doktorze, mam ośmioro dzieci i nie chcę mieć więcej.
Lekarz:
- Nie widzę problemu, kupi pani mężowi prezerwatywy i nie będzie pani już miała więcej dzieci.
- Po 2 miesiącach znów przychodzi do lekarza i mówi:
- No k***, ładnie mi pan doktor poradził!!
- A co się stało?
- Znów jestem w ciąży!
- Jak to, a kupiła pani mężowi prezerwatywy?
- Panie doktorze, nie stać mnie na takie wydatki zrobiłam mu sama... na drutach.
 

23 lipca 2011

Pszenica

- Jak niska pszenica rośnie w Wąchocku?
- Tak niska, że jak wróbel chciał spróbować, to musiał przyklęknąć...
 

Polowanie?

- Dlaczego ludzie w Wąchocku wychodzą w pole z łukami???
- Bo „Bizony” się pojawiły.
 

13 lipca 2011

Na drzewie

Zaalarmowana Ochotnicza Straż Pożarna zdjęła z przydrożnego wysokiego drzewa mocno przestraszoną blondynkę. Zapytana przez strażaków jak się tam znalazła, roztrzęsiona mówi:
- Chciałam zatrzymać jakiś samochód, żeby się dostać do miasta... Jechała jakaś grupa kibiców, a ja zapytałam, czy mnie mogą podrzucić...
 

12 lipca 2011

Szczyt masochizmu

Zjechać gołą dupą po nieheblowanej desce do wanny pełnej spirytusu.
 

11 lipca 2011

Najsmutniejsze zwierzątko na świecie

Czy wiesz jakie jest najsmutniejsze zwierzątko na świecie?
Mężczyzna.
A wiesz czemu?!
Bo ma piersi bez mleka, ptaszka bez skrzydełek, jajka bez skorupek, no i worek bez pieniędzy.
 

8 lipca 2011

Gwarancja

Dowódca jednostki komandosów wręcza żołnierzom spadochrony. Któryś z żołnierzy pyta:
- A co będzie, jeśli mój spadochron się nie otworzy?
- Nie martwcie się, szeregowy. Zgodnie z gwarancją firma wymieni go na nowy!
 

7 lipca 2011

Brak apetytu

- Panie doktorze, mam problem. Od pewnego czasu brak mi apetytu. Nie mam ochoty nic jeść...
- Wie pan. Przy dzisiejszych cenach, to cenna umiejętność...
 

4 lipca 2011

Hakerzy, lamerzy, luserzy

Większość użytkowników komputerów można podzielić na trzy kategorie: haker, lamer, luser. Nie każdy zdaje sobie sprawę, do której kategorii sam się zalicza, pojawiają się więc takie paradoksy:
1. Każdy myśli, że jest hakerem.
2. Lamer myśli, że tylko on jest hakerem.
3. Luser myśli, że haker jest lamerem.

Na kilku przykładach można pokazać, że różnice nie ograniczają się do tego. Wystarczy spojrzeć, jak zachowają się przedstawiciele tych trzech grup w realnych sytuacjach:

Jakie ma hasło:
La: Skomplikowane, np. „#3;2Gu=0”, co tydzień starannie zmienia
Ha: Łatwe, np. „zuzanna”, i tak jak komuś będzie zależało, to złamie
Lu: Łatwe, np. „zuzanna”, skąd ktoś miałby wiedzieć, że tak ma na imię jego żona

Kiedy go telekomuna gnębi rachunkami za telefon:
Ha: Zhakuje biling na centrali, złapią go za trzy lata
La: Zhakuje linię sąsiada, złapią go za dwa tygodnie
Lu: Sprzeda modem i/lub weźmie nadgodziny

Zauważył, że zgubił klucze do domu:
Ha: Otworzy cicho wytrychem
La: Otworzy na rympał albo z kopa, wtedy zauważy, że pomylił piętro
Lu: Zapuka

Klasówka/kolokwium z matematyki:
Lu: Kuje 2 tygodnie, umie wzory nawet wspak i po rumuńsku, trója
Ha: Raz przeczyta, całą noc gra w Quake'a, szóstka
La: Gra cały wieczór, ściągnie od hakera, czwórka

Znajdzie w Sieci Jolly Roger's Cookbook:
Lu: Poleci na policję i do gazet, żeby to zaraz zlikwidowali
La: Zrobi pół kilo dynamitu, pochwali się kolesiom, będą ich szufelką zbierać
Ha: Zdziwi się, jak szybko jego pomysły rozchodzą się po Sieci

Stanie mu samochód na szosie:
Ha: Coś pokombinuje przy silniku, sklei co trzeba gumą do żucia, pojedzie z piskiem opon
La: Wymieni koło, pasek klinowy, świece i co tam jeszcze ma pod ręką, w końcu i tak zadzwoni po pomoc drogową
Lu: Z płaczem zamówi holowanie do serwisu

Kiedy trzeba iść do opery:
Ha: Siądzie, zaśnie przed uwerturą, a na koniec będzie bił brawo
Lu: Siedzi z zamkniętymi oczami, przytupuje do rytmu
La: Siedzi w bufecie albo z balkonu pluje ludziom na głowy

Stanął mu zegarek:
Lu: Zdrapie brud i rdzę, zaniesie do zegarmistrza
Ha: Rozbierze, naprawi i jeszcze mu zostaną na później części
La: Rozbierze, idealnie złoży - pochodzi wstecz przez chwilę, znowu stanie

Zwierzę domowe:
La: Pitbull, wabi się Warez (czytać po polsku)
Ha: Mysz od komputera (karmić nie trzeba), kanarek w klatce zdechł w zeszłym roku
Lu: Rybki w akwarium

Ostatnie słowa przed śmiercią:
Lu: (pisze testament)
La: Dobry Warez, dobry piesek, nie odgryzaj panu nogi...
Ha: logout

Ulubiony film:
Ha: Apollo 13, System, Tron, Gry wojenne
La: Emanuelle (cała seria)
Lu: Beverly Hills, Baywatch, Dallas

Ulubione do czytania:
Ha: man, źródła systemu, wydruki bugtraq
La: Seria „dla (t)opornych”
Lu: Ludlum, Deighton, McLean

Cel życiowy:
Lu: Natłuc taaaaką kupę kasy
Ha: Zhakować ich wszystkich
La: Zostać hakerem

Czyta w gazecie:
Ha: Włamuje się do redakcji i czyta jutrzejsze wydanie
La: Program TV
Lu: Horoskopy: swój, żony, kumpli, szefa, motorniczego...

Pytanie testowe: która godzina?
Lu: 15 po drugiej
Ha: 98/03/05 14:15:19 Thu
La: 888848119 (sekundy od 1.01.1970)
 

3 lipca 2011

Czego papież nie używa?

Co to jest:
Papież tego nie używa, a mąż daje żonie?
- Nazwisko.
 

2 lipca 2011

Wielkie marzenie śledzia

Płyną sobie dwa śledzie. Jeden zasmucony, zamyślony, jakiś nieswój. Drugi pyta:
- Ej, a co ci się stało? Coś nie tak z tobą?
Pierwszy westchnął i mówi:
- Wiesz, bo ja takie wielkie marzenie mam.
- Jakie? - pyta drugi.
Na co pierwszy odpowiada:
- Wiesz, tak straaasznie chciałbym mieć długie włosy, marzę o tym obsesyjnie!
Drugi śledź pyta:
- Ale po co ci długie włosy?
Na co pierwszy z rozmarzonym wzrokiem i błogim uśmiechem odpowiada:
- No tak bym je sobie za uszy zakładał...
 

1 lipca 2011

Sekretarki

Czasy się zmieniają...
- Czym się różni przedwojenna sekretarka od współczesnej?
- Przedwojenna mówiła: „Panie, pohamuj się”.
- A współczesna?
- „Chamie, opanuj się!
 

29 czerwca 2011

Hierarchia

W dzień świętych Piotra i Pawła katecheta stara się wyjaśnić klasie hierarchiczną strukturę Kościoła. Pyta więc:
- Kto stoi na samym szczycie naszego Kościoła?
Dzieci na to:
- Kogut na wieży kościelnej.
 

19 czerwca 2011

Zmywak

Wraca kobieta do domu i widzi, że mąż zmywa. Podchodzi, patrzy a chłop myje teflonową patelnię metalowym zmywakiem, więc krzyczy:
- Zwariowałeś?! Gdzie tym zmywakiem po teflonie!
Na to chłop rzucił patelnię i obrażony odpowiada:
- Sama jesteś poteflon.
 

18 czerwca 2011

Czas na emeryturze

Sposób spędzania czasu przez emerytów w różnych krajach:
- USA - butelka whisky i cały dzień na rybach.
- Francja - butelka wina i cały dzień na dziewczynach.
- Polska - butelka moczu i cały dzień w przychodni...
 

17 czerwca 2011

Ciężko zalany

Siedzi facet w barze i chleje wódę. Po jakimś czasie usiłuje wstać.
- ...UUUUuuuuuuUUUUAAAAAA BARMAAAAAN !!!! Kawę, bo nie mogę wstać.
Barman przynosi, facet wypił, odczekał chwilę i znów usiłuje wstać.
- ...UUUUuuuuUUUUUUUAAAAA BAAAAARMAAAAAN!!! Dwie kawy.
Barman przynosi, facet wypija, czeka chwilkę, potrząsa głową i usiłuje wstać.
- ...UUUUuuuuAAAAAAAAAAAAAA BAAAAAAAAAAARMAAAN... cztery kawy !!!
Barman przynosi, facet wypija, czeka chwilkę i znów usiłuje wstać...
- ..uuuUUUUAAAAAAAA... nie udało się. BAAAAAARMAAAAN, osiem kaw...
Barman przynosi, facet wypija i...
- ...UUUuuuUUUUUAAAA UDAŁO SIĘĘĘĘĘĘ ,... zapłacił i poszedł do domu.
W domu facet śpi... dzwoni telefon:
- Halo, tu barman mówi, kiedy pan przyjdzie do baru?
- Nie wiem, a co?
- Nie wiem co zrobić z wózkiem inwalidzkim...
 

4 czerwca 2011

Komputer

Gdyby naprawdę miał służyć do nauki, miałbyś już doktorat.

3 czerwca 2011

Mądrzejszy

Do bacy wypasającego owieczki przyjeżdża pobliską drogą nowoczesnym samochodem ubrany w garnitur człowiek w średnim wieku. Po wyjściu z samochodu pyta:
- Baco, co tu robicie? Wypasacie owce?
- Tak, panocku...
- A baco, jak wam powiem ile macie tych owiec dokładnie, to dacie mi taką jedną, do upieczenia?
- Dobrze, panocku, domy...
Przyjezdny wrócił do samochodu, wziął laptopa, telefon satelitarny, połączył się z siecią, ciągnął dane z satelity, przetworzył, popracował chwile nad programem, który mu to policzył, i mówi:
- Baco, macie tu na tej łące 347 owieczek.
- Dobrze panocku..., to wybierzcie sobie jedną.
Przybysz wybrał sobie jedną, ładną, białą. baca mówi:
- Panocku, a jak ja wom powim, kim wy jesteście, to oddacie mi ją...?
- Dobrze, oddam.
- No panocku, to wy jesteście konsultant Unii Europejskiej do spraw rolnictwa.
- A skąd to wiecie, baco!?
- Ano tak: jeździcie drogimi samochodami, pchacie się gdzie wos nikt nie prosi, zabieracie biedniejszym od wos i nic wiecie o mojej pracy! Oddajcie mi mojego psa!!!
 

29 maja 2011

Kamienny czy węgielny

- Czym się różni węgiel kamienny od kamienia węgielnego?
- Tym samym co picie w Szczawnicy od szczania w piwnicy.
 

26 maja 2011

Matka jest tylko jedna

Pani nakazała dzieciom napisać wypracowanie, które miałoby się kończyć zdaniem „Matka jest tylko jedna”. Na drugi dzień pani każe dzieciom przeczytać, co napisały.
- Małgosiu przeczytaj, co napisałaś!
- Mama jest kochana. Utula nas do snu. Wyprowadza nas na spacery. Kupuje nam rowery. Matka jest tylko jedna!
- Gosiu 5, siadaj!
W końcu pani przepytała już całą klasę, został tylko Jasiu.
- Jasiu przeczytaj, co napisałeś!
- W domu balanga, wódka leje się litrami, goście rzygają na dywan. Kiedy wódka się skończyła, matka do mnie: Jasiu, idź do kuchni i przynieś 2 butelki wódki. Idę do kuchni, otwieram lodówkę i drę się z kuchni: Matka! jest tylko jedna!!
  

23 maja 2011

Różnica

- Czym sie różni blondynka ze wsi od blondynki z miasta?
- Blondynka z miasta ma w pępku kolczyk, a blondynka ze wsi kleszcza.
 

19 maja 2011

Smarowidło

Wpada mężczyzna do domu teściowej. Gwałtownym ruchem rozpina koszulę odsłaniając klatkę piersiową i krzyczy:
- Pluj mamusiu, pluj! – lekarz kazał smarować jadem żmii.
 

18 maja 2011

Ogórki kiszone

- Dlaczego w Wąchocku nie je się ogórków kiszonych?
- Bo nikt nie może włożyć głowy do słoika!
- A czemu sołtys je ogórki?
- Bo je z beczki!
 

17 maja 2011

Buty z krokodyla

Żona ZOMO-wca (ups, funkcjonariusza służby prewencyjnej) zażyczyła sobie na rocznicę ślubu buty z krokodyla. Więc ten wybrał się do Egiptu. Po powrocie opowiada o zdarzeniu kolegom w pracy:
- Poszedłem nad ten Nil, szukałem, szukałem, szukałem, aż wreszcie znalazłem krokodyla. Wyskoczyłem z krzaków, dopadłem gada, pała, gaz, pała, gaz, pała, gaz. Wreszcie krokodyl padł. Odwracam go do góry nogami i...
- No i co?!!!
- Nic. Bez butów był, skur..syn!
 

16 maja 2011

Wada wzroku

Do okulisty w Katowicach przychodzi baba i mówi:
- Panie doktorze, z bliska źle widzę.
- A z daleka? - pyta lekarz.
- Z Koszalina...
 

15 maja 2011

Herbata

Czterech klientów zamawia napoje w restauracji:
- Poproszę o herbatę indyjską.
- A dla mnie proszę o chińską.
- Ja proszę o turecką.
- A ja obojętnie jaką, tylko żeby była w czystej szklance.
Po chwili kelner przynosi herbaty:
- Który z panów zamawiał w czystej szklance?
 

13 maja 2011

Szczyt pecha

Zostać zabitym przez meteoryt ze złota.
 

12 maja 2011

Młoda mężatka z głową

Jeśli młoda mężatka idzie ulicą z podniesioną głową - znaczy, że ma kochanka.
Jeśli młoda mężatka idzie ulicą ze spuszczoną głową - znaczy, że ma kochanka.
Jeśli młoda mężatka idzie ulicą i trzyma głowę prosto - znaczy, że ma kochanka.
A tak szczerze, jeśli młoda mężatka w ogóle ma głowę - to na pewno ma kochanka.
 

4 maja 2011

Właściwa diagnoza

Konsylium trójki lekarzy nad pacjentem.
- To grypa.
- Ależ skąd, to żółtaczka!
- Jaka żółtaczka, to gruźlica!
Po chwili:
- Panowie, spokojnie, nie kłóćmy się, sekcja zwłok wykaże kto z nas miał rację.
 

3 maja 2011

Po pijaku

Idzie zajączek przez las. Oczywiście pijany. Nagle pada na ziemię i zasypia. Zauważył to wilk, więc podchodzi i myśli ,,ZJEM CIĘ!!!”. Już ma się zabrać do jedzenia, kiedy nagle zauważa to drugi wilk.
- Słuchaj, podzielmy się tym zającem...
- Ja pierwszy go znalazłem i ja go zjem!
Zaczęli się bić...
Rankiem zajączek budzi się. Rozgląda dookoła i widzi poprzewracane drzewa i dwa zdechłe wilki. Patrzy i nagle mówi:
- Ku...! Po pijaku to kiedyś cały las rozp...!!!
 

1 maja 2011

Przyszłość nadchodzi...

Unia Europejska XXI w.
- [operator]: Dziękujemy, że wybrał pan naszą pizzerię. Czy mogę prosić o pański numer EUROPESEL?
- [klient]: Dzień dobry. Chciałbym złożyć zamówienie.
- [o]: Czy mogę najpierw prosić pański numer EUROPESEL?
- [k]: Mój EUROPESEL, tak... już... chwileczkę... to jest: 2165052031412341123221854332223.
- [o]: Dziękuję, panie Nowak. Widzę, że mieszka pan przy ulicy Żytniej 14, a pański numer telefonu to 56320302. Numer telefonu w pańskim biurze to 54356326, a numer pańskiej komórki to 88234924. Z którego numeru pan dzwoni?
- [k]: Co? Dzwonię z domu. Skąd pan ma te wszystkie informacje?
- [o]: Jesteśmy podłączeni do Systemu, proszę pana.
- [k]: (wzdychając) A... tak... Chciałbym zamówić dwa razy waszą Pizzę Samo Mięcho.
- [o]: To chyba nie jest dobry pomysł, proszę pana.
- [k]: Co pan ma na myśli?
- [o]: Proszę pana, w pańskiej kartotece medycznej jest napisane, że ma pan za wysokie ciśnienie i ekstremalnie wysoki poziom cholesterolu. Twój Narodowy Opiekun Zdrowia nie zezwoli na takie niezdrowe zamówienie.
- [k]: Cholera. To co pan proponuje?
- [o]: Może pan spróbować naszej niskotłuszczowej Pizzy Sojowej. Z pewnością panu zasmakuje.
- [k]: Czemu pan sądzi, że mi to zasmakuje?
- [o]: Wypożyczał pan w zeszłym tygodniu „Sojowe przepisy kulinarne” z biblioteki, dlatego właśnie to panu zasugerowałem.
- [k]: Ok, ok. Proszę więc dwie rodzinne. Zaraz podam panu numer karty kredytowej.
- [o]: Obawiam się, że będzie pan musiał zapłacić gotówką, bo przekroczył pan limit na koncie karty kredytowej.
- [k]: No to skoczę do banku tu obok i przyniosę gotówkę zanim wasz kierowca dostarczy pizzę.
- [o]: Pańskie konto czekowe również jest już wyczerpane.
- [k]: Nieważne. Po prostu przyślijcie pizzę, mam już gotówkę gotową. Jak długo to zajmie?
- [o]: Obawiam się, że około 45 minut, gdyż mamy teraz dużo zamówień. Chyba, że jeśli chce pan jechać po gotówkę, to po drodze sam pan podjedzie po zamówienie. Jednakże wożenie pizzy motocyklem może być ryzykowne.
- [k]: Skąd u diabła pan wie, że jeżdżę na motorze?!
- [o]: Tu mam napisane, że oczekuje się na pana z pierwszą wpłatą na samochód. Ale motocykl ma pan już spłacony.
- [k]: k... !!!!!!!!!
- [o]: Radzę uważać co pan mówi. Ma pan już przecież kolegium za obrażenie policjanta w lipcu 2006 roku oraz wyrok za opowiedzenie nietolerancyjnego dowcipu o nekrofilach.
- [k]: (Milczenie)
- [o]: Czy chce pan coś jeszcze?
- [k]: Tak, mam kupon na darmowe dwa litry coli.
- [o]: Przykro mi, proszę pana, ale nasz regulamin zabrania podawania coli cukrzykom...
  

21 kwietnia 2011

Kolega

- Którego z moich kolegów lubisz najbardziej? - zapytałem moją żonę.
- Roberta...
- Roberta?! Jakiego Roberta? Nie znam żadnego Roberta...
- Oj nie znasz... No, nie znasz, bo za każdym razem kiedy przychodzi cię odwiedzić, ty jesteś akurat poza domem.
 

20 kwietnia 2011

Zdążyć do pracy

Do ruszającego autobusu biegnie facet, krzycząc:
- Ludzie, zatrzymajcie autobus, bo się spóźnię do pracy!
- Panie kierowco! - Wołają pasażerowie. - Niech się pan zatrzyma!
Zadowolony mężczyzna wsiada i mówi z ulgą:
- No, nie spóźniłem się do pracy. Bileciki do kontroli proszę!
 

29 marca 2011

Na głowie

Aby lepiej objaśnić problem klasie, nauczyciel posłużył się przykładem:
- Gdybym stanął na głowie, krew, jak wiecie, spłynęłaby do niej i zrobiłbym się czerwony na twarzy.
- Tak - odpowiada klasa.
- Więc dlaczego, gdy stoję w pozycji normalnej, krew nie spływa z głowy do stóp?
Jeden z uczniów odpowiedział:
- Ponieważ pana stopy nie są puste.
 

28 marca 2011

Cały gar

Dwóch narkomanów gotuje kompot w wielkim garze. To jeden zamiesza chochlą, to drugi... Nagle jeden pyta:
- Ty, a co by było, jakbym ja sobie ten cały gar naraz zapodał?
- Weź przestań. Poszłaby ci krew z uszu, z oczu, a na twarzy pojawiłyby ci się krwawe ślady.
- Taki mocny towar?
- Nie, tak bym ci tą chochlą wpier...
 

27 marca 2011

Czworonożny przyjaciel

- Jak nazywa się czworonożny przyjaciel człowieka?
- Łóżko.
 

26 marca 2011

Kapelusz

Starsza piękna pani stoi na statku w przeciągu, jej suknia fruwa na lewo i prawo i... w górę!! Młody oficer delikatnie sugeruje, że ludzie na dole widzą „wszystko”.
- Tak wiem - odpowiada lady - ale potrzebuję dwóch rąk do trzymania kapelusza.
- Ależ lady, czy pani zdaje sobie sprawę, że nie ma nic pod suknią?
- Tak, ale... wszystko, co jest pod suknią ma 75 lat, a kapelusz kupiłam wczoraj!
 

25 marca 2011

Bez miłości

Życie bez miłości, to jak komputer bez internetu.
 

24 marca 2011

Piesek

- Baco, macie takiego małego pieska i wieszacie na furtce napis: „Uwaga pies!”?
- A bo mi go już 3 razy zdeptali...
 

23 marca 2011

Pies przewodnik

Niewidomy stoi na rogu ze swoim psem, kiedy ten podniósł nogę i nasikał na jego spodnie. Facet sięgnął do kieszeni i wyjął psi przysmak. Ciekawski przechodzień, który wszystko obserwował, podbiegł do niego i powiedział:
- Nie powinien pan tego robić. On niczego się nie nauczy, jeśli będzie pan nagradzał go za coś takiego!
Ślepiec na to:
- Nie nagradzam go. Po prostu sprawdzam, gdzie ma mordę, żebym mógł kopnąć.
 

22 marca 2011

Trudne pytania

- Tatusiu, czy Ocean Spokojny zawsze jest spokojny?
- Co za głupie pytanie! Czy nie możesz dowiadywać się o coś mądrzejszego?
- Mogę. Chciałbym wiedzieć, kiedy umarło Morze Martwe.
 

21 marca 2011

Wiosna

Rudy kocur z trudem przebijający się przez zaspy, z wysiłkiem odrywając swoją zmrożoną męskość od lodu krzyczy na całe gardło:
- No i kur... gdzie?! Pytam was - gdzie jest ta pierd...a wiosna, do kur... nędzy? Co za poje...ny kraj?! Gdzie dziewczyny, przebiśniegi, świergolenie skowronków?! Choćby ćwierkanie wróbli, choćby krakanie wron - gdzie to kur... wszystko jest?! A odwilż kiedy wreszcie przyjdzie? Śnieg z nieba napier...la, jakby ich tam w górze poje...ło ... Niby ponoć wiosna już jest, kur... - łgarstwo i oszustwo na każdym kroku, kur...

A ludzie słysząc kocie krzyki uśmiechają się do siebie i mówią łagodnie:
- Słyszysz jak się drze? Wiosna idzie... Kotów nie oszukasz...
 

20 marca 2011

Sadysta w zoologicznym

Do sklepu zoologicznego wchodzi sadysta i pyta sprzedawczyni:
- Czy macie może papużki nierozłączki?
- Tak są.
- To poproszę jedną.
 

18 marca 2011

Rozbite auto

Załamana blondynka stoi przy rozbitym aucie:
- Co ja teraz powiem mężowi?!
Przechodzący obok mężczyzna postanowił sobie zażartować:
- Niech pani dmucha w rurę, to się karoseria wyprostuje.
Blondynka dmucha więc w rurę, lecz nic się nie dzieje. Po ok. godzinie przechodzi obok druga blondynka i mówi:
- Ty głupia jesteś. Zamknij drzwi!
 

17 marca 2011

Płoty

- Dlaczego w Wąchocku nie ma płotów?
- Bo wróżka przepowiedziała sołtysowi, że zdechnie jak pies pod płotem.
 

Na Księżyc

- Dlaczego sołtys poleciał na Księżyc?
- Szukać majtek dla sołtysowej, bo ma dupę nie z tej ziemi.
 

16 marca 2011

Kanoe

Tubylcy złapali Polaka, Anglika i Francuza. Jeden z tubylców mówi:
- Mam dla was dobrą i złą wiadomość. Zła jest taka, że zabijemy was a z waszej skóry zrobimy kanoe. A dobra, że możecie wybrać rodzaj śmierci.
Anglik mówi:
- Dajcie mi pistolet.
Wziął broń i wołając:
- God save Queen! - strzelił sobie w głowę.
Francuz poprosił o szablę. Biorąc ją krzyknął:
- Viva la France! - i przebił się jej ostrzem.
Polak prosi o widelec. Zdziwieni tubylcy dają mu widelec a Polak dźga się widelcem po całym ciele, szyja, ręce... Krew się leje... Na koniec krzyczy:
- Gówno będziecie mieli a nie kanoe!!!
 

15 marca 2011

Łoś

- Jak się nazywa łoś morski?
- Łośmiornica.
- A łoś wodny śródlądowy?
- Łosoś.
- Skąd pochodzą łosie?
- Z Łosic.
- Gdzie zamieszkują łosie?
- Na łosiedlach.
- Jak się nazywa środkowa część łosia?
- Łośrodek.
- Jak się nazywa 8 łosi?
- Łosiem.
- A głupi łoś?
- Łosioł.
- A jasny łoś?
- Łoświecony.
- A łoś-autobus?
- Łosinobus.
- Zły łoś?
- Złość.
- Łoś-ryba (zjedzona)?
- Łości.
- Ulubiona zakąska łosi?
- Łośtrygi.
- Łoś wiszący na ścianie?
- Łościenny.
- Samica łosia?
- Łośka.
- Łoś wysmarowany klejem?
- Łoślepiający.
- Łoś kochanki?
- Łośnieżony.
- Daszek dla łosi?
- Łoświata.
- Cień łosia?
- Łoścień.
- Łoś po sterydach?
- Łosiłek.
 

12 marca 2011

Odpowiednie podejście

Na pustym jeszcze placu budowy brygadzista staje przed robotnikami i mówi:
- Panowie, rozpoczynamy i pamiętajcie: budujemy solidnie, bez fuszerki, bez wynoszenia na lewo materiałów. Budujemy najlepiej jak umiemy, bo budujemy dla siebie.
- A co to będzie? - pyta się jeden z robotników.
- Miejska Izba Wytrzeźwień.
 

11 marca 2011

Z papierem toaletowym

Przychodzi baba do lekarza z całym workiem papieru toaletowego:
- Po co to pani?
- Bo słyszałam, że z pana jest zasrany specjalista.
 

10 marca 2011

Szczyt pijaństwa

Upić ślimaka tak, żeby do domu nie trafił.
 

9 marca 2011

Zadośćuczynienie

Masztalski jechał samochodem przez wieś i przejechał świnię. Wyszedł z auta i skruszony przeprasza wieśniaka.
- Jo wom ta strata wynagrodza...
- Pan?! - krzyczy wieśniak. - Pan jest na to za chudy!
 

8 marca 2011

Monolog desperata

Kobiety przekłuwają sobie uszy, nosy, pępki, brodawki, rodzą dzieci, często mają cesarkę, wstrzykują silikon w różne części ciała, depilują gorącym woskiem włosy na nogach, pod nosem, na wzgórkach łonowych, wpychają do pochwy różne przedmioty, często nasączone czymś...hmm... żeby było smacznie, robią sobie lifting, tatuaże, odsysają tłuszcz, zmniejszają pośladki, albo je powiększają, usuwają żebra, operują biusty, usuwają skórki koło paznokci, przedłużają włosy na głowie albo zagęszczają je,
........a nie można ich bzyknąć, bo je... K...WA, głowa boli!
 

4 marca 2011

Oszust karciany

Miś, zajączek, wilk i lis grają w karty. Lis oszukuje. Po pewnym czasie niedźwiedź wstaje i mówi:
- Ktoś tu oszukuje! Nie będę pokazywał palcem, ale jak strzelę w ten rudy pysk...
 

3 marca 2011

Potomstwo

Przychodzi do lekarza pewien pan i mówi:
- Nie mogę mieć dzieci.
A lekarz na to:
- To trzeba panu wstawić drewniane jajko.
Po roku ten sam facet przychodzi z tym samym problemem.
- Dalej nie mogę mieć dzieci.
Lekarz mówi:
- To trzeba panu wstawić metalowe jajko.
Po pięciu latach przychodzi. Lekarz pyta:
- Może pan już mieć dzieci?
- Oczywiście, po lewej Pinokio, a po prawej Robokop.
 

2 marca 2011

Dokładny termin

Do FSO na Żeraniu przybiega uradowany klient.
- Dostałem talon na Małego Fiata! Kiedy go mogę odebrać?
- Za 10 lat, to najbliższy termin.
- A rano, czy po południu?
- ??? A co za różnica?
- No bo rano będą mi zakładać telefon.
 

1 marca 2011

Syndrom naszych czasów

1. Przy uruchamianiu mikrofalówki próbujesz podać hasło.
2. Od lat nie ustawiasz pasjansa przy pomocy prawdziwych kart.
3. Pytasz kolegów z pracy, siedzących tuż obok, per mail, czy mają ochotę na piwo, a oni wysyłają odpowiedź również pocztą elektroniczną „OK daj mi 5 minut”.
4. Masz 15 różnych numerów telefonu, pod którymi możesz złapać 3 członków swojej rodziny.
5. Paplasz per e-mail wiele razy w ciągu dnia z jakimś typem z Ameryki Płd., choć jeszcze nie rozmawiałeś w tym roku z sąsiadem.
6. Kupujesz sobie nowy komputer i tydzień później jest on już przestarzały.
7. Przyczyną zerwania kontaktów z przyjaciółmi jest fakt, iż nie posiadają adresu mailowego.
8. Nie znasz ceny znaczka pocztowego na list.
9. Być zorganizowanym według Ciebie oznacza posiadać różnokolorowe karteczki, które można wszędzie przykleić.
10. Większość dowcipów, które znasz, przeczytałeś w Internecie.
11. Podajesz nazwę firmy, gdy wieczorem w domu odbierasz telefon.
12. Gdy chcesz zadzwonić z domu naciskasz „0” by wyjść „na zewnątrz”.
13. Od 4 lat siedzisz przy tym samym biurku, choć pracowałeś już dla 3 rożnych firm.
14. Logo firmy jest dostosowywane do jej wizerunku raz w roku.
15. Najgorszą rzeczą przy resetowaniu komputera jest utrata tapety.
16. Idziesz do pracy, gdy jest ciemno i wracasz, gdy jest ciemno - nawet w lecie.
17. Masz zainstalowany program, który odlicza dni do Twojej emerytury.
18. „Urlop” od lat oznacza dla Ciebie jedynie ekwiwalent.
19. Twoi rodzice opisują Ciebie słowami „on pracuje przy komputerze”.
20. Rozpoznajesz swoje dzieci dzięki fotografiom na biurku.
21. Czytałeś tę listę ciągle przytakując.
22. Zastanawiasz się, komu jeszcze możesz pokazać tę listę.
 

24 lutego 2011

Niewierna żona

Facet domyślił się, że żona go zdradza. Pewnego wieczoru zaczekał, aż wyjdzie z domu, po czym wskoczył do taksówki nakazał kierowcy ją śledzić. Chwilę później wszystko było jasne - żona pracowała w agencji towarzyskiej! Zszokowany facet mówi do taksówkarza:
- Chcesz pan zarobić stówę?
- Jasne! Co mam robić?
- Wejść do agencji, zabrać moją żonę, wsadzić ją do taksówki i zawieść nas oboje do domu.
Taksówkarz zabrał się do pracy. Kilka minut później drzwi agencji otworzyły się z hukiem i pojawił się taksówkarz trzymający za włosy wijącą się kobietę. Otworzył drzwi samochodu, wrzucił ją do środka i powiedział:
-Trzymaj pan ją!
A facet krzyknął do taksówkarza:
- To nie jest moja żona!
- Wiem, ku..., to moja! Teraz idę po pańską!
 

23 lutego 2011

Wiek

Nauczyciel pyta:
Jasiu, ile miałeś lat w ostatnie urodziny?
– 7.
A ile będziesz miał w następne?
– 9.
Siadaj, pała!
– Niech to szlag, pała w urodziny.
 

22 lutego 2011

pomidorek

Siedzą dwa menele na ławeczce i popijają z gwinta denaturacik. Po połowie butelki jeden z nich wyjmuje z kieszeni pomidorka i trochę bełkotliwie zagaduje:
- Możżże zagryziemy?
Na to drugi z oburzeniem:
- No wiesz? Pewnie sypane!!!
 

21 lutego 2011

Fiat 126p a krowa

Czym się różni Fiat 126p (maluch) od krowy?
Jak maluch nawali to stoi, a jak krowa nawali to pójdzie.
 

20 lutego 2011

"Pamiętne" oświadczyny

Stara wdowa i wdowiec spotykają się od pięciu lat. Facet w końcu zdecydował się jej oświadczyć. Szybko odpowiedziała: „Tak”. Następnego ranka facet się budzi, ale nie pamięta, co odpowiedziała! Zastanawia się:
- Była uszczęśliwiona? Chyba tak. Nie. Wyśmiała mnie.
Po godzinie daremnych prób przypomnienia sobie, jak to było, dzwoni do niej. Zawstydzony przyznaje, że nie pamięta jej odpowiedzi na propozycję małżeństwa.
- Och – odpowiedziała. - Tak się cieszę, że dzwonisz. Pamiętałam, że powiedziałam „tak”, ale zapomniałam komu...
 

19 lutego 2011

Czasem kiedy...

Czasem kiedy jesteś smutny, nikt nie widzi twojego żalu…
Czasem kiedy płaczesz, nikt nie dostrzega twoich łez…
Czasem kiedy jesteś szczęśliwy, nikt nie dostrzega twojego uśmiechu…
Ale weź tylko puść bąka...
 

18 lutego 2011

W przeręblu

W przeręblu kąpie się baca. Przechodzący turysta pyta go:
- Baco, a nie zimno wam?
- Ni.
- To co, może gorąco?
- Ni.
- A to jak wam?
- Jóźwa...
 

17 lutego 2011

Co niedziela

Przychodzi ksiądz po kolędzie do rodziny Jasia i oczywiście zadaje Jasiowi standardowy zestaw pytań:
- A ile masz lat?
- Siedem...
- A do kościółka chodzisz?
- Chodzę...
- Co niedziela?
- Co niedziela...
- Z całą rodziną?
- Z całą...
- A do którego?
- Do Carrefoura...
 

16 lutego 2011

Pest Control

An Irishwoman was having a passionate affair with an inspector from a pest-control company. One afternoon they were carrying on in the bedroom together when her husband arrived home unexpectedly.
- Quick - said the woman to the lover - into the closet! - and she pushed him in the closet, stark naked.
The husband, however, became suspicious and after a search of the bedroom discovered the man in the closet.
- Who are ya? - he asked him.
- I'm an inspector from Bugs-B-Gone - said the exterminator.
- What are ya doing in there? - the husband asked.
- I'm investigating a complaint about an infestation of moths - the man replied.
- And where are ya clothes? - asked the husband.
The man looked down at himself and said:
- Those little bastards!...
 

15 lutego 2011

Rozmowa telefoniczna

Blondynka dzwoni do brunetki:
- Cześć, co robisz?
- Gadam z tobą.
- Aha, to nie przeszkadzam. Cześć.
 

14 lutego 2011

Niekumaty

Egzamin na wydziale radiotechniki. Profesor siedzi i stuka palcami w blat, studenci piszą coś w skupieniu, tylko jeden nic nie kuma. Nagle dwóch studentów zerwało się, podbiegło, wzięło wpisy i wyszło. Potem jeszcze kilku. Potem cała reszta. Na koniec został tylko biedny niekumaty. Profesor mówi do niego:
- Chodź pan, wpiszę dwóję...
- Ale dlaczego? Nie sprawdził pan mojej pracy, a innym pan powpisywał od ręki...
- Panie kolego. Wystukiwałem w blat Morsem: „Kto chce piątkę niech podchodzi... Kto chce czwórkę niech podchodzi...”.
 

13 lutego 2011

Do góry nogami

- Dlaczego ptaki latają nad Wąchockiem do góry nogami?
- Żeby im miejscowi obrączek nie ściągali.
 

Kawior w tubce

- Dlaczego w Wąchocku nie je się kawioru w tubkach?
- Bo nikt nie może włożyć głowy do tubki!
 

12 lutego 2011

Mucha w winie

- Co robi Niemiec, jak mu mucha wpadnie do kieliszka z winem?
Woła kelnera i każe wymienić kieliszek.
- A co robi wtedy Francuz?
Wyławia muchę i pije dalej wino.
- A co robi w takiej sytuacji Szkot?
Bierze muchę za skrzydełka i tłucze jej główką o ścianki kieliszka krzycząc: Wypluj!
 

11 lutego 2011

Wśród pasażerów

W samolocie rozlega się przez głośnik:
- Czy wśród pasażerów jest lekarz?
Jeden z pasażerów wstaje i idzie do kabiny pilota. Po chwili z głośnika słychać głos lekarza:
- Czy wśród pasażerów jest pilot?
 

8 lutego 2011

Zez

Przychodzi zezowata baba do zezowatego lekarza. Lekarz:
- Zaraz, zaraz! Nie wszystkie na raz.
Baba:
- Ja nie do pana. Ja do tego pod oknem.
 

7 lutego 2011

Regulamin pracy

Przełożonych się nie lękaj; mało rób a dużo stękaj;
Nie krytykuj, nie podskakuj, siedź na dupie i przytakuj;
Nie przejmuj się własną rolą, bo i tak cię opitolą;
Nie przejmuj się swoją pracą, bo i tak ci gówno płacą;
A wydajność twojej pracy reguluje fundusz płacy;
Kiedy jesteś w niskiej grupie, wolno ci mieć wszystko w dupie;
W pół do czwartej bierz kapotę, sraj na szefa i robotę;
Tak dożyjesz starczej renty nigdy w dupę nie kopnięty;
A gdy przyjdzie pracy kres, powiedz wszystkim:

SRAŁ WAS PIES !!!!!!!!!
 

6 lutego 2011

Facet jest jak...

KAWA: najlepszy jest silny, gorący, pełen subtelnego smaku i nie pozwala ci zasnąć przez całą noc.
CEMENT: po położeniu trzeba dużo czasu żeby stwardniał.
BATONIK CZEKOLADOWY: Słodki i pierwsze co robi, to dobiera ci się do bioder.
ŚRUBOKRĘT: potrzebujesz, ale właściwie nie wiesz do czego.
TORBA TURYSTYCZNA: zapakuj piwem i już możesz zabrać wszędzie.
LOKÓWKA: zawsze jak jest gorący, to dobiera ci się do włosów.
OBLIGACJE RZĄDOWE: tak długo zajmuje, żeby odpowiednio dojrzał.
HOROSKOP: codziennie dyktuje ci co masz zrobić i zawsze się myli.
KOSIARKA: jak go osobiście nie popchniesz, to nic z jego funkcji.
STRUMYK: miło popatrzeć, ale trzeba pamiętać, że nie każdy jest odpowiednio bystry.
MASKARA: znika na widok pierwszej łzy.
MINI SPÓDNICZKA: jak nie uważasz, zaraz odsłoni ci majtki.
MIEJSCA NA PARKINGU: najlepsi zawsze zajęci, wolni tylko „niepełnosprawni” lub najmniejsi.
WINO: satysfakcjonują cię, ale na krotko.
KOTY: pokazują się tylko wtedy, gdy na stole postawisz jedzenie.
BURZA ŚNIEŻNA: nigdy nie wiesz kiedy przyjdą, ile będą mieli centymetrów i ile wytrzymają.
UŻYWANE SAMOCHODY: tanio można kupić, ale nie możesz na nich polegać.
WAKACJE: zwykle nie takiej długości jak byś chciała...
 

5 lutego 2011

Szczyt orgazmu

Jaki jest szczyt orgazmu?
Zanik linii papilarnych.
 

4 lutego 2011

Zatańczysz?

Na dyskotece wiejskiej mieszczanin podchodzi do dziewczyny:
- Zatańczysz?
- Nie chulom.
Podchodzi do drugiej:
- Zatańczysz?
- Nie chulom.
Zrezygnowany podchodzi do trzeciej i się pyta:
- Zachulosz?
- Z wieśniakami nie tańczę.
 

3 lutego 2011

Herbatka i ciasteczko

Zając przychodzi do restauracji i zamawia herbatkę i ciasteczko. Poszedł do toalety. Kiedy wrócił, widzi, że ktoś mu zjadł ciasteczko.
- Kto mi zjadł moje ciasteczko?!
Wstaje niedźwiedź i mówi:
- Ja, a bo co?
- A to czemu jeszcze nie wypiłeś herbatki?
 

2 lutego 2011

Różnica

Dziewczyna ze starszą panią wchodzi do gabinetu lekarza:
- Panienkę poprosimy, żeby się rozebrała i położyła na leżance.
- Ależ panie doktorze, to moja matka jest chora!
- Ach tak!... Zechce pani otworzyć usta, wysunąć język, powiedzieć „aaaa”.
 

1 lutego 2011

Złota rybka i trzecie życzenie

Pewnego razu baba siedziała nad strumykiem. Nagle patrzy - płynie złota rybka. Baba złapała ją w zapaskę.
- Jeśli mnie puścisz, spełnię twoje trzy życzenia - mówi złota rybka.
- No dobrze. Moje pierwsze życzenie jest takie, żebym się zmieniła w piękną młodą dziewczynę.
Szast-prast, baba przegląda się w strumieniu i sama siebie nie poznaje: jest piękna, ponętna i młoda.
- Drugie życzenie jest takie, żeby w miejscu mojej chaty powstał piękny pałac.
Szast-prast, baba się ogląda i widzi za sobą iście magnacką siedzibę.
- Trzecie życzenie: niech mój kocur zamieni się w pięknego księcia.
Szast-prast i przed babą staje piękny książę. Patrzy na nią spode łba i mówi:
- I co, teraz pewnie żałujesz, żeś mnie kiedyś wykastrowała...??
 

29 stycznia 2011

Tort

Dlaczego tort nie może mieć małych torcików?
Bo ma roztrzepane jaja.
 

28 stycznia 2011

Szczerość

Małżeństwo pokłóciło się. Idą spać. Mąż mówi do żony:
- Dobranoc matko ośmiu wrzeszczących bachorów.
Żona:
- Dobranoc ojcze jednego z nich.
 

24 stycznia 2011

Buciki

Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie...
- No, weszły!
Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi:
- Ale mam buciki odwrotnie...
Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły! Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść..... Uuuf, weszły! Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:
- Ale to nie moje buciki...
Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły! Na to dziecko:
-...bo to są buciki mojego brata, ale mama kazała mi je nosić.
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają... weszły!
- No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki?
- W bucikach.
 

23 stycznia 2011

Niewdzięczność

- Takiej niewdzięczności świat nie widział - mówi Kowalski do kolegi.
- Co się stało?
- Wyobraź sobie, przed świętami zapłaciłem teściowej za nowe zęby, a w święta ona mnie tymi zębami pogryzła.
 

22 stycznia 2011

Piwo - Objawy, przyczyny i proponowane działanie

OBJAW: Piwo wyjątkowo blade i bez smaku.
PRZYCZYNA: Szklanka jest pusta.
DZIAŁANIE: Poproś kogoś, żeby ci kupił następne.

OBJAW: Ściana na przeciwko pokryła się światełkami.
PRZYCZYNA: Leżysz na plecach.
DZIAŁANIE: Trzymaj się baru.

OBJAW: Usta pełne niedopałków.
PRZYCZYNA: Przewróciłeś się na bar.
DZIAŁANIE: Patrz wyżej.

OBJAW: Piwo jest bez smaku, koszula z przodu mokra.
PRZYCZYNA: Usta zamknięte lub piwo skierowane do nieodpowiedniej
części twarzy.
DZIAŁANIE: Wycofaj się do toalety i potrenuj przed lustrem.

OBJAW: Stopy zimne i mokre.
PRZYCZYNA: Szklanka trzymana pod nieodpowiednim katem.
DZIAŁANIE: Obróć szklankę tak, aby otwór był skierowany ku sufitowi.

OBJAW: Stopy ciepłe i mokre.
PRZYCZYNA: Wadliwa kontrola przepływu.
DZIAŁANIE: Stań obok najbliższego psa i upomnij właściciela.

OBJAW: Podłoga rozmazana.
PRZYCZYNA: Patrzysz przez dno pustej szklanki.
DZIAŁANIE: Poproś kogoś, żeby ci kupił następne piwo.

OBJAW: Podłoga się rusza.
PRZYCZYNA: Jesteś wynoszony.
DZIAŁANIE: Upewnij się, czy niosą cię do następnego baru.

OBJAW: Nagle zrobiło się ciemno.
PRZYCZYNA: Bar jest zamknięty.
DZIAŁANIE: Ustal z barmanem swój adres.

OBJAW: Taksówka pokrywa się kolorowymi wzorami.
PRZYCZYNA: Konsumpcja piwa przekroczyła dopuszczalny limit.
DZIAŁANIE: Zasłoń usta.
 

21 stycznia 2011

Rada

Zima. Dwie staruszki spacerują po oblodzonych alejkach w parku. Pogryzają sobie ciastka. Nagle jedna się poślizgnęła. Druga na to:
- Uważaj, Marysiu. Poślizgniesz się, upadniesz, rozbijesz sobie głowę, mózg ci wycieknie i zepsujesz mi apetyt...
 

17 stycznia 2011

W pracy

Nie mam nic przeciwko przychodzeniu do pracy,
ale te osiem godzin czekania na wyjście, to już totalny absurd.
 

15 stycznia 2011

Sen bacy

Turyści przyjechali w góry i postanowili przenocować u bacy. Wieczorem, gdy kładą się spać, mówi Baca:
- Ja się kładę w środku a wy na boki.
Rano turysta się budzi i mówi do drugiego turysty:
- Ty, w nocy mi ktoś konia walił.
Na to drugi:
- No mi też.
Baca się budzi i zaczyna mówić:
- Ale sen miałem... taaaka lawina mnie goniła, a ja uciekałem i taaak kijkami machałem...
 

14 stycznia 2011

Porządne dzieci

Mamusia bardzo była ciekawa, co jej córeczka robi z chłopakiem, gdy zamykają się w pokoju. Pewnego razu ciekawość zwyciężyła i mamusia spróbowała podejrzeć przez dziurkę od klucza. Patrzy, a tam dzieci na środku pokoju klęczą i żarliwie się modlą. Wzruszona mamusia otwiera pokój i złamanym ze wzruszenia głosem:
- Ale z was porządne dzieci. A powiesz mi córeczko, o co się tak pięknie modlicie?
- O miesiączkę, mamusiu, o miesiączkę...
 

10 stycznia 2011

Zasłane łóżko

Gość hotelowy schodzi do recepcji i mówi:
- Zasłałem łóżko.
- W porządku - odpowiada recepcjonistka.
A gość:
- Nie bałdzo.
 

9 stycznia 2011

Operacja mózgu

Blondynka ma operację mózgu. Lekarze po otwarciu czaszki widzą jedynie nitkę rozciągniętą między bokami głowy. Jeden z lekarzy przecina ją i ...blondynce odpadają uszy.
 

8 stycznia 2011

Uprzejmości

Pewna dama wsiada do autobusu, gdzie natychmiast starszy pan wstaje chcąc ustąpić miejsca.
- Ach, niech pan sobie siedzi - odpowiada ona.
Troszeczkę później scena się powtarza. Starszy pan wstaje, dama odmawia. Przy trzeciej próbie starszy pan się złości:
- No, niechże pani mi wreszcie pozwoli wstać. Z powodu pani przejechałem już dwa przystanki za daleko...
 

7 stycznia 2011

Perswazja

Jeden student pyta drugiego:
- Gdzie idziesz?
- Na wódkę.
- No dobra, namówiłeś mnie.

6 stycznia 2011

W kaskach

- Dlaczego w Wąchocku wszyscy chodzą w kaskach?
a) Bo urwał się sznur w dzwonnicy i kościelny rzuca kamieniami.
b) Bo sołtys wjechał pługiem na minę, sołtys już spadł, pług jeszcze nie.
c) Bo wczoraj w telewizji podali, że ciśnienie spadnie.
 

Drabiny

- Dlaczego ludzie w Wąchocku chodzą na msze z drabinami?
- Bo ksiądz wygłasza kazania na wysokim poziomie.
 

5 stycznia 2011

Coś do czyszczenia

Diabeł zagarnął Polaka, Rosjanina i Niemca i mówi:
- Przynieście coś do czyszczenia.
Polak przyniósł szczoteczkę do zębów, Niemiec szczotkę do czyszczenia toalety, a Rosjanin się nie pojawił. Diabeł mówi:
- A teraz umyjcie zęby tym co przynieśliście.
Polak umył i nic. Niemiec zaczyna beczeć i się śmieje. Diabeł:
- Czemu beczysz ?
- Bo boli.
- A czemu się śmiejesz ?
- Bo Rosjanin jedzie maszyną do czyszczenia ulic!!!
 

4 stycznia 2011

Ciotowate "ś"

Idą sobie dróżką trzej przyjaciele: miś, łoś i ryś. Ten pierwszy oznajmia:
- Denerwuje mnie to „ś” na końcu. Takie „ś” jest pedalskie, pisowskie, ciotowate i w ogóle! Od dzisiaj koniec z „misiem”. Jestem Niedźwiedź!!! Bo powiadam wam: kto ma „ś” na końcu, ten fujara i gej. Amen.
Łoś zorientowawszy się w beznadziei sytuacji, bo wszak łoś to łoś i nic nie poradzisz, w panice szarpie za ramię Rysia:
- Ej, do jasnej cholery, powiedz coś, Ryś. Przecież my nie geje, prawda?! No powiedz coś... Ryś!...
Na to ryś dostojnie:
- Ryszard, pedale, Ryszard...
 

3 stycznia 2011

Zalecenie

Przychodzi baba do lekarza, ten ją zbadał i mówi:
- Ma pani raka!
- O Boże! To co mam robić? Co mi pan zaleca?
- Niech pani robi okłady z błota!
- A to pomoże?
- Nie, ale może przyzwyczai się pani do ziemi...
 

2 stycznia 2011

20 przyczyn, dla których warto zostać ...starym kawalerem

1. Cała forsa (jeśli takową posiadasz) jest twoja i tylko twoja.
2. Zero kłopotów ze spadkiem - wszystko zapiszesz na Rzeczpospolitą, Kościół lub fundację wspierania kotów.
3. Twoja stara nie wyśle cię do domu starców.
4. Wszystkie kobiety (przynajmniej w teorii) będą twoje.
5. Żadna z tych kobiet nie zabroni ci sięgnąć po drugą kobietę.
6. Możesz codziennie pić (niekoniecznie mleko).
7. Nie masz teściowej.
8. Możesz dorobić sobie, wypożyczając kolegom mieszkanie na godziny.
9. Nie musisz myć rąk przed obiadem.
10 Nie musisz jeść obiadu.
11. Nie musisz zmywać po obiedzie.
12. Żonaci koledzy ci zazdroszczą.
13. Zawsze będziesz atrakcyjny dla partnerek żonatych kolegów.
14. Zawsze znajdzie się kobieta, która cię samotnego faceta przytuli.
15. Nikt nie zabierze ci twojego pilota telewizyjnego.
16. Nie zmarnujesz pieniędzy na wieczór kawalerski.
17. Będziesz mógł, zostać starym bywalcem wieczorów kawalerskich.
18. Nie musisz nikomu niczego ślubować.
19. Nie musisz się rozwodzić.
20. Zawsze (np. z nudów) możesz się ożenić.
 

1 stycznia 2011

Szczyt grzeczności

Wyskoczyć z okna zamykając je za sobą.
 

Litościwa krowa

Wczesnym rankiem przychodzi do obory rolnik, mocno zmęczony po całonocnej libacji. Stawia wiaderko i zaczyna doić krowę. Po jakim czasie krowa pyta:
- Co, piło się wczoraj?
- Troszkę się wypiło.
- Boli główka dzisiaj, nieprawdaż?
- Oj, jak boli - mówi rolnik.
- No dobrze, to złap za cycuszki, to ja poskaczę.