- Czym się różni węgiel kamienny od kamienia węgielnego?
- Tym samym co picie w Szczawnicy od szczania w piwnicy.
Witam na moim Blogu!
Zapraszam do lektury - najlepiej codziennie z rana, by dobrze nastroić się na cały dzień.
29 maja 2011
Kamienny czy węgielny
26 maja 2011
Matka jest tylko jedna
Pani nakazała dzieciom napisać wypracowanie, które miałoby się kończyć zdaniem „Matka jest tylko jedna”. Na drugi dzień pani każe dzieciom przeczytać, co napisały.
- Małgosiu przeczytaj, co napisałaś!
- Mama jest kochana. Utula nas do snu. Wyprowadza nas na spacery. Kupuje nam rowery. Matka jest tylko jedna!
- Gosiu 5, siadaj!
W końcu pani przepytała już całą klasę, został tylko Jasiu.
- Jasiu przeczytaj, co napisałeś!
- W domu balanga, wódka leje się litrami, goście rzygają na dywan. Kiedy wódka się skończyła, matka do mnie: „Jasiu, idź do kuchni i przynieś 2 butelki wódki”. Idę do kuchni, otwieram lodówkę i drę się z kuchni: „Matka! jest tylko jedna!!”
23 maja 2011
Różnica
- Czym sie różni blondynka ze wsi od blondynki z miasta?
- Blondynka z miasta ma w pępku kolczyk, a blondynka ze wsi kleszcza.
19 maja 2011
Smarowidło
Wpada mężczyzna do domu teściowej. Gwałtownym ruchem rozpina koszulę odsłaniając klatkę piersiową i krzyczy:
- Pluj mamusiu, pluj! – lekarz kazał smarować jadem żmii.
18 maja 2011
Ogórki kiszone
- Dlaczego w Wąchocku nie je się ogórków kiszonych?
- Bo nikt nie może włożyć głowy do słoika!
- A czemu sołtys je ogórki?
- Bo je z beczki!
17 maja 2011
Buty z krokodyla
Żona ZOMO-wca (ups, funkcjonariusza służby prewencyjnej) zażyczyła sobie na rocznicę ślubu buty z krokodyla. Więc ten wybrał się do Egiptu. Po powrocie opowiada o zdarzeniu kolegom w pracy:
- Poszedłem nad ten Nil, szukałem, szukałem, szukałem, aż wreszcie znalazłem krokodyla. Wyskoczyłem z krzaków, dopadłem gada, pała, gaz, pała, gaz, pała, gaz. Wreszcie krokodyl padł. Odwracam go do góry nogami i...
- No i co?!!!
- Nic. Bez butów był, skur..syn!
16 maja 2011
Wada wzroku
Do okulisty w Katowicach przychodzi baba i mówi:
- Panie doktorze, z bliska źle widzę.
- A z daleka? - pyta lekarz.
- Z Koszalina...
15 maja 2011
Herbata
Czterech klientów zamawia napoje w restauracji:
- Poproszę o herbatę indyjską.
- A dla mnie proszę o chińską.
- Ja proszę o turecką.
- A ja obojętnie jaką, tylko żeby była w czystej szklance.
Po chwili kelner przynosi herbaty:
- Który z panów zamawiał w czystej szklance?
13 maja 2011
12 maja 2011
Młoda mężatka z głową
Jeśli młoda mężatka idzie ulicą z podniesioną głową - znaczy, że ma kochanka.
Jeśli młoda mężatka idzie ulicą ze spuszczoną głową - znaczy, że ma kochanka.
Jeśli młoda mężatka idzie ulicą i trzyma głowę prosto - znaczy, że ma kochanka.
A tak szczerze, jeśli młoda mężatka w ogóle ma głowę - to na pewno ma kochanka.
4 maja 2011
Właściwa diagnoza
Konsylium trójki lekarzy nad pacjentem.
- To grypa.
- Ależ skąd, to żółtaczka!
- Jaka żółtaczka, to gruźlica!
Po chwili:
- Panowie, spokojnie, nie kłóćmy się, sekcja zwłok wykaże kto z nas miał rację.
3 maja 2011
Po pijaku
Idzie zajączek przez las. Oczywiście pijany. Nagle pada na ziemię i zasypia. Zauważył to wilk, więc podchodzi i myśli ,,ZJEM CIĘ!!!”. Już ma się zabrać do jedzenia, kiedy nagle zauważa to drugi wilk.
- Słuchaj, podzielmy się tym zającem...
- Ja pierwszy go znalazłem i ja go zjem!
Zaczęli się bić...
Rankiem zajączek budzi się. Rozgląda dookoła i widzi poprzewracane drzewa i dwa zdechłe wilki. Patrzy i nagle mówi:
- Ku...! Po pijaku to kiedyś cały las rozp...!!!
1 maja 2011
Przyszłość nadchodzi...
Unia Europejska XXI w.
- [operator]: Dziękujemy, że wybrał pan naszą pizzerię. Czy mogę prosić o pański numer EUROPESEL?
- [klient]: Dzień dobry. Chciałbym złożyć zamówienie.
- [o]: Czy mogę najpierw prosić pański numer EUROPESEL?
- [k]: Mój EUROPESEL, tak... już... chwileczkę... to jest: 2165052031412341123221854332223.
- [o]: Dziękuję, panie Nowak. Widzę, że mieszka pan przy ulicy Żytniej 14, a pański numer telefonu to 56320302. Numer telefonu w pańskim biurze to 54356326, a numer pańskiej komórki to 88234924. Z którego numeru pan dzwoni?
- [k]: Co? Dzwonię z domu. Skąd pan ma te wszystkie informacje?
- [o]: Jesteśmy podłączeni do Systemu, proszę pana.
- [k]: (wzdychając) A... tak... Chciałbym zamówić dwa razy waszą Pizzę Samo Mięcho.
- [o]: To chyba nie jest dobry pomysł, proszę pana.
- [k]: Co pan ma na myśli?
- [o]: Proszę pana, w pańskiej kartotece medycznej jest napisane, że ma pan za wysokie ciśnienie i ekstremalnie wysoki poziom cholesterolu. Twój Narodowy Opiekun Zdrowia nie zezwoli na takie niezdrowe zamówienie.
- [k]: Cholera. To co pan proponuje?
- [o]: Może pan spróbować naszej niskotłuszczowej Pizzy Sojowej. Z pewnością panu zasmakuje.
- [k]: Czemu pan sądzi, że mi to zasmakuje?
- [o]: Wypożyczał pan w zeszłym tygodniu „Sojowe przepisy kulinarne” z biblioteki, dlatego właśnie to panu zasugerowałem.
- [k]: Ok, ok. Proszę więc dwie rodzinne. Zaraz podam panu numer karty kredytowej.
- [o]: Obawiam się, że będzie pan musiał zapłacić gotówką, bo przekroczył pan limit na koncie karty kredytowej.
- [k]: No to skoczę do banku tu obok i przyniosę gotówkę zanim wasz kierowca dostarczy pizzę.
- [o]: Pańskie konto czekowe również jest już wyczerpane.
- [k]: Nieważne. Po prostu przyślijcie pizzę, mam już gotówkę gotową. Jak długo to zajmie?
- [o]: Obawiam się, że około 45 minut, gdyż mamy teraz dużo zamówień. Chyba, że jeśli chce pan jechać po gotówkę, to po drodze sam pan podjedzie po zamówienie. Jednakże wożenie pizzy motocyklem może być ryzykowne.
- [k]: Skąd u diabła pan wie, że jeżdżę na motorze?!
- [o]: Tu mam napisane, że oczekuje się na pana z pierwszą wpłatą na samochód. Ale motocykl ma pan już spłacony.
- [k]: k... !!!!!!!!!
- [o]: Radzę uważać co pan mówi. Ma pan już przecież kolegium za obrażenie policjanta w lipcu 2006 roku oraz wyrok za opowiedzenie nietolerancyjnego dowcipu o nekrofilach.
- [k]: (Milczenie)
- [o]: Czy chce pan coś jeszcze?
- [k]: Tak, mam kupon na darmowe dwa litry coli.
- [o]: Przykro mi, proszę pana, ale nasz regulamin zabrania podawania coli cukrzykom...