Witam na moim Blogu!

Znajdziesz tutaj dużą porcję śmiechu i mam nadzieję, że dobrze przećwiczysz mięśnie brzucha ;-)
Zapraszam do lektury - najlepiej codziennie z rana, by dobrze nastroić się na cały dzień.


30 lipca 2011

Komar

Ranek.
Teściowa i zięć w kuchni. Teściowa:
- Całą noc jakiś komar ciągle mnie kąsał i kąsał. A rano jak się obudziłam, to całą poduszkę miałam we krwi!
Zięć:
- No tak, rzygał potem od tego jadu.
 

29 lipca 2011

Poemat o sikaniu po piwie

Poranek wczesny
Jadę pospiesznym
Wprost do Warszawy
Załatwiać sprawy
Pociąg o czasie
Ja w drugiej klasie
Wagon się kiwa
Piję trzy piwa
Łódź Niciarniana
W pęcherzu zmiana
Pęcherz nie sługa
A podróż długa
Ruszam z tej racji
Do ubikacji
Kto zna koleje
Wie, jak się leje
To, co trzęsie się
W Los Angelesie
Formę osiąga
W polskich pociągach
Wyciągam łapę
Podnoszę klapę
Biada mi biada
Klapa opada
Rzednie mi mina
Trza klapę trzymać
Łokieć, kolano
Trzymam skubaną
Celuję w szparkę
Puszczam Niagarkę
Tryska kaskada
Klapa opada
Fatum złowieszcze
Wszak wciąż szczę jeszcze
Organizm płynną
Spełnia powinność
Najgorsze to, że
Przestać nie może
Toczę z nim boje
Jak Priam o Troję
Chcę się powstrzymać
Ratunku ni ma
Pociąg się giba
A piwo spływa
Lecę na ścianę
Z mokrym organem
Lecąc na drugą
Zraszam ją strugą
Wagonem szarpie
Leję do skarpet
Tańcząc Czardasza
Nogawki zraszam
O, straszna męko
Kozak, flamenco
Tańczę, cholera
Wzorem Astair'a
Miota mną, ciska
Ja organ ściskam
Wagon się chwieje
Na lustro leję
Skład się zatacza
Ja sufit zmaczam
Wszędzie Łabędzie
Jezioro będzie
Odtańczam z płaczem
La Kukaraczę
Zwrotnica, podskok
Spryskuję okno
Nierówne złącza
Buty nasączam
Pociąg hamuje
Drzwi obsikuję
I pasażera
Co drzwi otwiera
Plus dawka spora
Na konduktora
Resztka mi kapie
Na skrót PKP
Wreszcie pomału
Brnę do przedziału
Pasażerowie
Patrzą spod powiek
Pytania skąpe
Gdzie pan wziął kąpiel?
Warszawa, Boże!
Nareszcie dworzec!
Chwilo szczęsliwa
Na peron spływam
Walizkę trzymam
Odzież wyżymam
Ach, urlop błogi
Od fizjologii
Ulga bezbrzeżna
Pociąg odjeżdża
Rusza maszyna
Hen w dal
Po szczy...
Po szynach.
 

24 lipca 2011

Prezerwatywy

Przychodzi baba do lekarza.
- Panie doktorze, mam ośmioro dzieci i nie chcę mieć więcej.
Lekarz:
- Nie widzę problemu, kupi pani mężowi prezerwatywy i nie będzie pani już miała więcej dzieci.
- Po 2 miesiącach znów przychodzi do lekarza i mówi:
- No k***, ładnie mi pan doktor poradził!!
- A co się stało?
- Znów jestem w ciąży!
- Jak to, a kupiła pani mężowi prezerwatywy?
- Panie doktorze, nie stać mnie na takie wydatki zrobiłam mu sama... na drutach.
 

23 lipca 2011

Pszenica

- Jak niska pszenica rośnie w Wąchocku?
- Tak niska, że jak wróbel chciał spróbować, to musiał przyklęknąć...
 

Polowanie?

- Dlaczego ludzie w Wąchocku wychodzą w pole z łukami???
- Bo „Bizony” się pojawiły.
 

13 lipca 2011

Na drzewie

Zaalarmowana Ochotnicza Straż Pożarna zdjęła z przydrożnego wysokiego drzewa mocno przestraszoną blondynkę. Zapytana przez strażaków jak się tam znalazła, roztrzęsiona mówi:
- Chciałam zatrzymać jakiś samochód, żeby się dostać do miasta... Jechała jakaś grupa kibiców, a ja zapytałam, czy mnie mogą podrzucić...
 

12 lipca 2011

Szczyt masochizmu

Zjechać gołą dupą po nieheblowanej desce do wanny pełnej spirytusu.
 

11 lipca 2011

Najsmutniejsze zwierzątko na świecie

Czy wiesz jakie jest najsmutniejsze zwierzątko na świecie?
Mężczyzna.
A wiesz czemu?!
Bo ma piersi bez mleka, ptaszka bez skrzydełek, jajka bez skorupek, no i worek bez pieniędzy.
 

8 lipca 2011

Gwarancja

Dowódca jednostki komandosów wręcza żołnierzom spadochrony. Któryś z żołnierzy pyta:
- A co będzie, jeśli mój spadochron się nie otworzy?
- Nie martwcie się, szeregowy. Zgodnie z gwarancją firma wymieni go na nowy!
 

7 lipca 2011

Brak apetytu

- Panie doktorze, mam problem. Od pewnego czasu brak mi apetytu. Nie mam ochoty nic jeść...
- Wie pan. Przy dzisiejszych cenach, to cenna umiejętność...
 

4 lipca 2011

Hakerzy, lamerzy, luserzy

Większość użytkowników komputerów można podzielić na trzy kategorie: haker, lamer, luser. Nie każdy zdaje sobie sprawę, do której kategorii sam się zalicza, pojawiają się więc takie paradoksy:
1. Każdy myśli, że jest hakerem.
2. Lamer myśli, że tylko on jest hakerem.
3. Luser myśli, że haker jest lamerem.

Na kilku przykładach można pokazać, że różnice nie ograniczają się do tego. Wystarczy spojrzeć, jak zachowają się przedstawiciele tych trzech grup w realnych sytuacjach:

Jakie ma hasło:
La: Skomplikowane, np. „#3;2Gu=0”, co tydzień starannie zmienia
Ha: Łatwe, np. „zuzanna”, i tak jak komuś będzie zależało, to złamie
Lu: Łatwe, np. „zuzanna”, skąd ktoś miałby wiedzieć, że tak ma na imię jego żona

Kiedy go telekomuna gnębi rachunkami za telefon:
Ha: Zhakuje biling na centrali, złapią go za trzy lata
La: Zhakuje linię sąsiada, złapią go za dwa tygodnie
Lu: Sprzeda modem i/lub weźmie nadgodziny

Zauważył, że zgubił klucze do domu:
Ha: Otworzy cicho wytrychem
La: Otworzy na rympał albo z kopa, wtedy zauważy, że pomylił piętro
Lu: Zapuka

Klasówka/kolokwium z matematyki:
Lu: Kuje 2 tygodnie, umie wzory nawet wspak i po rumuńsku, trója
Ha: Raz przeczyta, całą noc gra w Quake'a, szóstka
La: Gra cały wieczór, ściągnie od hakera, czwórka

Znajdzie w Sieci Jolly Roger's Cookbook:
Lu: Poleci na policję i do gazet, żeby to zaraz zlikwidowali
La: Zrobi pół kilo dynamitu, pochwali się kolesiom, będą ich szufelką zbierać
Ha: Zdziwi się, jak szybko jego pomysły rozchodzą się po Sieci

Stanie mu samochód na szosie:
Ha: Coś pokombinuje przy silniku, sklei co trzeba gumą do żucia, pojedzie z piskiem opon
La: Wymieni koło, pasek klinowy, świece i co tam jeszcze ma pod ręką, w końcu i tak zadzwoni po pomoc drogową
Lu: Z płaczem zamówi holowanie do serwisu

Kiedy trzeba iść do opery:
Ha: Siądzie, zaśnie przed uwerturą, a na koniec będzie bił brawo
Lu: Siedzi z zamkniętymi oczami, przytupuje do rytmu
La: Siedzi w bufecie albo z balkonu pluje ludziom na głowy

Stanął mu zegarek:
Lu: Zdrapie brud i rdzę, zaniesie do zegarmistrza
Ha: Rozbierze, naprawi i jeszcze mu zostaną na później części
La: Rozbierze, idealnie złoży - pochodzi wstecz przez chwilę, znowu stanie

Zwierzę domowe:
La: Pitbull, wabi się Warez (czytać po polsku)
Ha: Mysz od komputera (karmić nie trzeba), kanarek w klatce zdechł w zeszłym roku
Lu: Rybki w akwarium

Ostatnie słowa przed śmiercią:
Lu: (pisze testament)
La: Dobry Warez, dobry piesek, nie odgryzaj panu nogi...
Ha: logout

Ulubiony film:
Ha: Apollo 13, System, Tron, Gry wojenne
La: Emanuelle (cała seria)
Lu: Beverly Hills, Baywatch, Dallas

Ulubione do czytania:
Ha: man, źródła systemu, wydruki bugtraq
La: Seria „dla (t)opornych”
Lu: Ludlum, Deighton, McLean

Cel życiowy:
Lu: Natłuc taaaaką kupę kasy
Ha: Zhakować ich wszystkich
La: Zostać hakerem

Czyta w gazecie:
Ha: Włamuje się do redakcji i czyta jutrzejsze wydanie
La: Program TV
Lu: Horoskopy: swój, żony, kumpli, szefa, motorniczego...

Pytanie testowe: która godzina?
Lu: 15 po drugiej
Ha: 98/03/05 14:15:19 Thu
La: 888848119 (sekundy od 1.01.1970)
 

3 lipca 2011

Czego papież nie używa?

Co to jest:
Papież tego nie używa, a mąż daje żonie?
- Nazwisko.
 

2 lipca 2011

Wielkie marzenie śledzia

Płyną sobie dwa śledzie. Jeden zasmucony, zamyślony, jakiś nieswój. Drugi pyta:
- Ej, a co ci się stało? Coś nie tak z tobą?
Pierwszy westchnął i mówi:
- Wiesz, bo ja takie wielkie marzenie mam.
- Jakie? - pyta drugi.
Na co pierwszy odpowiada:
- Wiesz, tak straaasznie chciałbym mieć długie włosy, marzę o tym obsesyjnie!
Drugi śledź pyta:
- Ale po co ci długie włosy?
Na co pierwszy z rozmarzonym wzrokiem i błogim uśmiechem odpowiada:
- No tak bym je sobie za uszy zakładał...
 

1 lipca 2011

Sekretarki

Czasy się zmieniają...
- Czym się różni przedwojenna sekretarka od współczesnej?
- Przedwojenna mówiła: „Panie, pohamuj się”.
- A współczesna?
- „Chamie, opanuj się!