Pewien człowiek z Warszawy pojechał na urlop do Zakopanego. Zobaczył górala i zaczął się zastanawiać, czego góral nie może powiedzieć. Podszedł do tego górala i mówi:
- Góralu powiedzcie: chrząszcz brzmi w trzcinie.
A góral na to:
- Eee, cobyk nie pedzioł, chrobok burcy w trowie.
- Góralu powiedzcie: chrząszcz brzmi w trzcinie.
A góral na to:
- Eee, cobyk nie pedzioł, chrobok burcy w trowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz