Pacjent leżący w szpitalu zwraca się do lekarza:
- Panie doktorze, dlaczego lekarstwa muszę popijać taką wstrętną herbatą?
- Siostro! Proszę zabrać kaczkę ze stolika!!!
Witam na moim Blogu!
Zapraszam do lektury - najlepiej codziennie z rana, by dobrze nastroić się na cały dzień.
31 maja 2009
Herbata
30 maja 2009
Zebra na wsi
Rolnikowi przysłano z Afryki zebrę. Facet wstawił ją do obory razem z resztą bydła. Zebra stoi, rozgląda się. Obraca w lewo do krowy i pyta:
- Kto Ty jesteś?
- Krowa.
- A co tu robisz?
- Daję mleko.
Zebra odwraca się w prawo:
- A Ty kto jesteś?
- Byk.
- A co robisz?
- Zdejmij piżamkę, to Ci pokażę.
29 maja 2009
Trabant
Jedzie dziadek trabantem i nagle mu zgasł. Po paru dosłownie sekundach zatrzymuje się najnowszy model Ferrari. Kolo od Ferrari wyłazi z wozu i pyta, czy podholować. Dziadek oczywiście się zgadza.
- I pamiętaj dziadku, jeśli coś będzie nie tak, to zamigaj lewym migaczem - dziadek na to, że dobra.
Pierwsze skrzyżowanie - czerwone światło. Po chwili podjeżdża najnowsze Porshe. Kolo od Ferrari został wyzwany do wyścigu a, że jego duma jest wielka, to nie mógł odmówić. Ruszyli. Po ok 5 kilometrach za rogiem stało dwóch policjantów i to co usłyszeli to tylko ziuuuuum, ziuuuum, ziuuum... Odzywa się pierwszy policjant:
- A tego Porshe? Z trzy stówki miał!
- A tego trabanta? Migał, że będzie ich wyprzedzać.
28 maja 2009
Zakochany
Chłopak do narzeczonej:
Nie jem śniadania, bo myślę o Tobie,
Nie jem obiadu, bo myślę o Tobie,
Nie jem kolacji, bo myślę o Tobie
Nie śpię noce całe, bo jestem... głodny...
27 maja 2009
Z wizytą w akademiku
Wchodzi młody junak do żeńskiego akademika.
- A ty do kogo, młody człowieku? - pyta portierka.
- A kogo by mi pani poleciła?
26 maja 2009
Koniec szynki
Mąż pyta żonę:
- Dlaczego ty zawsze odcinasz koniec szynki, jak wkładasz ją do brytfanny? No, powiedz mi, dlaczego? Ja tego nie rozumiem.
- Jak to dlaczego, przecież tak się robi.
- Co to znaczy: się robi?
- No, tak się robi.
- Ale dlaczego tak się robi?…
Wreszcie żona mówi:
- Moja mama zawsze tak robiła.
Mąż poszedł do mamy (mężczyzna w takiej sytuacji potrafi być wytrwały i dociekliwy).
- Mamo, dlaczego ty zawsze odcinałaś koniec szynki, jak wkładałaś ją do brytfanny?
- No, jak to, to normalne.
- No, ale konkretnie, powiedz mi, dlaczego?
- Nie wiem, pewnie dlatego, że moja mama tak robiła.
Dotarli do babci i pytają:
- Babciu, dlaczego ty obcinałaś koniec szynki, jak wkładałaś ją do brytfanny?
- Bo miałam za małą brytfannę.
25 maja 2009
Świadkowie
Dlaczego w Pruszkowie nie lubią świadków Jehowy?
Bo tam w ogóle nie lubią świadków.
24 maja 2009
Droga krzyżowa
Ksiądz odprawia drogę krzyżową. Przy piątej stacji podbiega do księdza gosposia i szepce:
- Proszę księdza, przyjechali z wydziału finansowego! To bardzo pilna sprawa! Niech ksiądz przeprosi wszystkich i przerwie drogę krzyżową!
Ksiądz szepce do kościelnego:
- Poprowadź za mnie dalej drogę krzyżową. I tak wszystko przeciągaj, żebym zdążył wrócić na zakończenie!
Księdzu spotkanie z urzędnikami zajęło więcej czasu niż przypuszczał. Po jakimś czasie wbiega do kościoła w nadziei, że zdąży na ostatnią, czternastą stację drogi krzyżowej. Nastawia uszu i słyszy głos kościelnego:
- Staaacjaaa dwuuudziieestaaa piąątaa! Szymon Cyrenejczyk poślubia świętą Weronikę!
23 maja 2009
Spotkać się w realu
On siedzi przed komputerem w swoim pokoju gdzieś w południowej Polsce. Ma włączone GG.
Ona siedzi przed komputerem w swoim pokoju gdzieś w północnowschodniej Polsce. Ma włączone GG.
ON: „Fajnie mi sie z tobą rozmawia”
ONA: „Mi też sie fajnie z tobą rozmawia”
ON: „Słuchaj rozmawiamy już tak długo przez internet, może byśmy w końcu spotkali się w realu?”
ONA: „To przyjedź do mnie. Tylko jest mały problem”
ON: „Jaki?”
ONA: „U nas nie ma Reala. Spotkajmy sie w Biedronce”…
22 maja 2009
Porządek
- Dlaczego sołtys w Wąchocku o mało co się nie utopił???
- Wrzucił peta do rzeki i chciał przydeptać, bo lubi porządek...
21 maja 2009
Wizytacja
W klasie pierwszej, prowadzonej przez bardzo seksowną i młodziutką nauczycielkę, w ostatniej ławce, tuż za Jasiem, zasiadł jaśnie pan dyrektor szkoły. Postanowił przeprowadzić wizytację na lekcji „najświeższej” w szkole nauczycielki. Pani, bardzo przejęta, odwróciła do klasy swe apetyczne, opięte krótką spódniczką pośladki, pisząc na tablicy: „Ala ma kota”. Nawrót i pytanie do klasy:
- Co ja napisałam?
Martwota i przerażenie... Jedynie Jaś wyrywa się jak szalony.
- No..., no..., Jasiu?
Pani, z ogromnym wahaniem, dobrze już znając wyskoki tego łobuziaka, wezwała go do odpowiedzi.
- Ale ma dupę! - mówi Jaś.
- Pała! - wybuchła pani, czerwona na twarzy z oburzenia.
Jasio też wściekły, siadając zwrócił się do tyłu, do dyrektora:
- Jak nie umiesz czytać, to nie podpowiadaj.
20 maja 2009
Bilet
Przychodzi blondynka do kiosku:
- Poproszę bilet za złotówkę.
- Proszę bardzo.
- Ile płacę?
19 maja 2009
Warzywo
Żona z leciwym mężem w siedzą restauracji. Ona zamawia:
- Stek, pieczone ziemniaczki i lampka białego wina...
- A warzywo? - pyta kelner.
- On...? On zje to, co ja...
18 maja 2009
Ta jedna rzecz
Trzej przestępcy jadą do więzienia. Każdy z nich ma przy sobie jedną rzecz, dzięki której będzie mieć zajęcie w więzieniu. Nagle jeden więzień pyta kolegę:
- Ty, co wziąłeś ze sobą?
Ten wyciąga farbki i mówi:
- Będę malować, czas mi szybko zleci. A ty, co wziąłeś?
- Karty, mogę grać dla zabicia czasu.
Trzeci przestępca siedzi cicho w kącie i uśmiecha się. Oni do niego:
- Czemu się tak podśmiewujesz?
Trzeci wyciąga pudełko tamponów i mówi:
- Ja mam to!
- A co ty będziesz z tym robił? - pytają koledzy.
Trzeci przestępca uśmiecha się i zaczyna czytać z pudełka:
- Mogę jeździć konno, pływać i jeździć na rolkach...
17 maja 2009
Klimatyzacja
Klient w restauracji ciągle zawracał głowę kelnerowi. Najpierw poprosił, żeby podkręcił klimatyzację, bo jest za gorąco, potem prosił, żeby przykręcić, bo jest za zimno i tak w kółko przez pół godziny. Kelner był niespodziewanie cierpliwy i przychodził bez mrugnięcia okiem. W końcu inny klient zapytał kelnera, dlaczego nie pozbędzie się natręta.
- Och, naprawdę, to mi nie robi różnicy - uśmiechnął się kelner. - Nie mamy nawet klimatyzacji.
16 maja 2009
Tajemne znaki
Dwa małżeństwa spotkały się na małym przyjątku, u jednego z nich w domku letniskowym. Wieczorem, po udanej kolacji, jeden z facetów zaproponował drugiemu, by zamienili się żonami na noc. Ten drugi myśląc sobie: „A co tam, moja i tak ma miesiączkę” zgodził się. Na koniec uzgodnili między sobą, że przy śniadaniu dadzą sobie tajemne znaki, ile razy każdy z nich miał kolegi żonę, pukając w słoik z dżemem. Nazajutrz rano, jeden z nich z uśmiechniętą twarzą stuknął łyżeczką w słoik z dżemem dwa razy, drugi stuknął raz w słoik z dżemem, a po chwili wahania jeszcze dwa razy w słoik z Nutellą.
15 maja 2009
14 maja 2009
Nekrolog
Stary Żyd dawał nekrolog po swojej żonie i spytał o cenę.
- Do 5 wyrazów za darmo.
- Nooo, to proszę napisać: „Zmarła Zelda Goldman”.
- No, ale ma pan do dyspozycji jeszcze 2 wyrazy.
- To niech będzie...: „Zmarła Zelda Goldman, sprzedam Opla”.
13 maja 2009
Misie
Pewna młoda kobieta spotyka w barze fantastycznego faceta. Zaczepia go, rozmawiają cały wieczór, na koniec opuszczają razem bar. Wieczorny spacer kończy się pod drzwiami mieszkania faceta. Facet zaprasza kobietę do środka... W mieszkaniu znajduje się mnóstwo pluszowych misiów, całe półki, posegregowane według wielkości. Małe na najniższych półkach, średnie na środkowych półkach i te duże, na samej górze... Kobieta jest zdziwiona, że trafiła na zbieracza pluszowych misiów, ale nic nie mówi, jest zaskoczona, ale z drugiej strony cieszy się, że trafiła na takiego uczuciowego i wrażliwego faceta. Odwraca się do niego... całuje go... zdejmuje suknię... Stało się to, o czym cały wieczór marzyła... Po fantastycznej nocy pełnej namiętności, leży obok swojego wyśnionego faceta i pyta:
- I jak było?
- Możesz sobie wybrać nagrodę z najniższej półki...
12 maja 2009
Jajka
Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, źle się czuję.
Lekarz zbadał babę:
- Niech pani codziennie rano na czczo wypija jedno jajko.
- Panie doktorze, ale ja nie znoszę jajek.
- A kto je pani każe znosić.
11 maja 2009
Ciepło przy sercu
Małżeństwo siedzi przy obiedzie. Żona do męża:
- Wiesz Stasiu, kiedy pomyślę, że nasze małżeństwo trwa już 25 lat, to ciepło mi się robi przy sercu...
Mąż odpowiada:
- Daj spokój, Helena, po prostu cycek wpadł ci do zupy.
10 maja 2009
Wymiary
Dwie koleżanki w sklepie rozglądają się za ciuchami.
Podchodzi ekspedientka:
- W czym mogę pomóc?
- Szukam ciekawej sukienki na lato.
- Jakie ma pani wymiary?
- 170 cm, 50 kg, 90/60/90.
Na to koleżanka:
- No co ty Kaśka?! Nie jesteś na Gadu-Gadu!
9 maja 2009
8 maja 2009
Lew
W tramwaju tłok, facet się przepycha, więc ktoś pyta:
- Pan tera wysiada?
- Ja nie pantera, ja lew.
7 maja 2009
Super supermarket
Niedaleko otwarto nowy supermarket. Jest w nim automatyczny zraszacz, który pomaga utrzymać produkty w świeżości. Jak tylko zacznie pracować, słyszysz odgłos oddalającej się burzy i szmer wiosennego deszczu...
Kiedy przechodzisz obok nabiału, słychać ciche muczenie krów...
Gdy mijasz dział mięsny, roznosi się zapach grillowanych kiełbasek z boczkiem i cebulką...
Kiedy jesteś przy stoisku z jajkami, słychać gdakanie kur i czuć w powietrzu zapach smażonych jajek...
Z miejscowej piekarni powala zapach świeżo wypieczonego chleba i ciasteczek...
Ale nigdy więcej nie kupię tam papieru toaletowego...
6 maja 2009
5 maja 2009
Kwatera
Szereg lat teściowa wierciła dziurę w brzuchu zięciowi żądaniem, że po śmierci chce być pochowana z honorami na Powązkach. Faceta doprowadzało to do furii. Wreszcie pewnego dnia wpada zdyszany do domu po pracy i od progu krzyczy:
- Nieważne jak, nieważne z kim i nieważne za ile, ale załatwiłem! Niech mamusia będzie gotowa na jutro na 8 rano...
4 maja 2009
Z prac maturalnych, część 2
- Hanka i Wasylek kochali się tak bardzo, że ona się utopiła, a on umarł z głodu.
- I wtedy Jagienka wybiegła z domu i ruszyła z kopyta za Zbyszkiem.
- Idąc do szkoły wykoleił się tramwaj.
- Izabela nie chciała poślubić Wokulskiego, mimo że był to człowiek z interesem.
- Jacek Soplica miał długie rzęsy, dlatego nazywano go Wąsalem.
- Jacek Soplica po swojej śmierci był jakiś nieswój, ale wiedział że całe rzycie poświęcił ojczyźnie.
- Jagna na szczęcie nie była długo chora. Wkrótce umarła.
- Janko Muzykand był niedojedzony.
- Jaro zakochał się w Bolce i w wyniku tego złamał nogę.
- Jego matka będonc małym chłopcem spadła z drzewa.
- Jej córka Anna uśmiechnęła się pod wąsem.
- Joanna DArc nosiła białą zbroję Joanna D'Arc nosiła
- Judym postanowił czuwać nad całkowitym brakiem higieny.
- Jurand nie rzucił się na Krzyżaków, gdyż tymczasem bił się z myślami.
- Kain zamordował Nobla.
- Kangur ma łeb do góry, dwie krótkie przednie kończyny i dwie tylnie długie. W worku ma brzuch na małego i długi ogon.
- Kapłani egipscy wywoływali podstępem zaćmienie słońca.
- Karusek lubił suczki, ale najbardziej wolał Anielkę.
- Kazimierz Wielki coś bardzo się starał, nie mógł mieć dzieci.
- Kiedy Giaur się wyspowiadał, tak mu ulżyło, że umarł.
- Kiedy Mieszek padł na twarz, niedźwiedź przyszedł obwąchać go. Mieszek był jakby nieświeży.
- Kości człowieka są połączone łokciami do kolan.
- Kiedy ojciec wracał z koniem do domu, to chłopcy pchali mu do pyska skórki od chleba.
- Korsarze wyjeżdżali na bezludne wyspy i łapali niewolników.
- Krowa, podobnie jak koń, składa się z rogów, kopyt, wymion i ogona.
- Król Waza, jak sama nazwa wskazuje, lubił zupę.
- Królik jest tak oddany swym małym, że wyrywa sobie kłaki sierści z brzucha, żeby wyścielić im gniazdo. Któryż ojciec rodziny zdobyłby się na to?
- Królowa Kinga została świętą, bo Bolesław był wstydliwy.
- Kryjąc się po zaroślach przyroda dodawała mu otuchy.
- Ksiądz Robak strzelił do niedźwiedzia, który zwalił się z hukiem i nie czekając na oklaski pobiegł do domu.
- Lato mile spędzę u kuzynek, z których zejdę dopiero po wakacjach.
- Leonardo namalował damę z Łysicą.
- Litawor widząc śmierć Grażyny rzuca się na stos, a ona czyni to samo.
- Ludność Italii wzrasta szybko dzięki odwadze jej mieszkańców.
- Ludzie ginęli z mrozu i innych chorób zakaźnych.
- Ludzie pierwotni mieli wszystko z kamienia.
- Ludzie powinni być życzliwi, a gdy jeden człowiek upadnie, to drugi powinien się przejąć.
- Maciek wypędzony przez Ślimaka zamarzł w lesie i bardzo tego żałował.
- Meduza żyje w jelicie grubym człowieka i jest szkodnikiem bardzo pożytecznym.
- Meteorolodzy wychodzą trzy razy dziennie oglądzać swoje narządy.
- Mąż był bardzo zdziwiony, gdy odpiął swój strój i ujrzał postać kobiecą.
- Mężny Roland leżąc na polu walki widział swój koniec.
- Mimo wysiłków służby drogowej mżawka nie ustawała.
- Na obrazie Matejki mistrz krzyżacki staje dęba na koniu.
- Na skutek żałoby swojej matki Iwona urodziła się 5 lat po śmierci ojca.
3 maja 2009
2 maja 2009
Kiedyś
Mówi wnuk do dziadka:
- Kiedyś to mieliście źle. Nie było internetu, komórek, czatu ani gadu-gadu... Jak ty w w ogóle babcię poznałeś???
- No, jak nie było? Wszystko to było - odpowiada dziadek.
- Ale jak to?
- No, przecież babcia mieszkała w internacie, jak wracała ze szkoły, to stałem na czatach, wychodziłem i z babcią gadu-gadu, a jakby nie komórka, to i ciebie i twojego ojca by nie było.
1 maja 2009
Praca
Jeśli któregoś dnia ktoś zarzuci Ci, że Twoja praca nie jest profesjonalna powiedz sobie, że Arkę Noego zbudowali amatorzy a Titanic-a profesjonaliści.