Archimedes siedzi w wannie. Zmarznięty jak diabli, skulony, dygoce, woda zimna. Wreszcie wstaje i mówi:
- A, pierdzielę, nic już więcej nie wymyślę, z tym jednym polecę na miasto...
Witam na moim Blogu!
Znajdziesz tutaj dużą porcję śmiechu i mam nadzieję, że dobrze przećwiczysz mięśnie brzucha ;-)
Zapraszam do lektury - najlepiej codziennie z rana, by dobrze nastroić się na cały dzień.
Zapraszam do lektury - najlepiej codziennie z rana, by dobrze nastroić się na cały dzień.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz