Witam na moim Blogu!

Znajdziesz tutaj dużą porcję śmiechu i mam nadzieję, że dobrze przećwiczysz mięśnie brzucha ;-)
Zapraszam do lektury - najlepiej codziennie z rana, by dobrze nastroić się na cały dzień.


8 marca 2009

Dla wyrozumiałej kobiety i inteligentnego mężczyzny

Pewien mężczyzna wrócił z pracy do domu w kiepskim nastroju. Wkurzony, że on ciężko pracuje, a żona zostaje w domu, czując się niedoceniany tak oto zakończył swą wieczorną modlitwę:
- Panie Boże, codziennie idę do pracy, haruję ciężko przez 8 godzin, podczas gdy moja żona siedzi sobie w domu. Chciałbym, by poznała przez co muszę przechodzić codziennie. Gdybyś mógł sprawić, by choć przez jeden dzień stała się mną...
Bóg, w swej nieskończonej mądrości, spełnił życzenie mężczyzny. Następnego dnia oczywiście mężczyzna obudził się jako kobieta. Wstał wcześnie rano, zrobił śniadanie dla swego męża. Potem obudził dzieci, przygotował im ubranie do szkoły, dał śniadanie, spakował do tornistrów drugie śniadanie i zawiózł dzieci do szkoły. Następnie wrócił do domu, spakował brudne rzeczy i zawiózł do pralni. Po drodze wstąpił do banku, by założyć lokatę. Z banku zaszedł do sklepu zrobić zakupy. Wrócił do domu, zostawił zakupy i wyszedł opłacić rachunki oraz uzupełnić debet. Wrócił do domu, umył kuwetę i zmienił żwirek kotu, potem wykąpał psa. Zorientował się, że minęła 13.00. Szybko pościelił łóżka, zrobił pranie, poodkurzał, powycierał kurze z mebli i zmył podłogę w kuchni. Odpalił auto w pośpiechu, by zdążyć odebrać dzieci ze szkoły i pokłócił się z nimi w drodze do domu. Ugotował mleko, postawił ciastka i odrobił z dzieciakami zadania domowe. Potem zabrał się za prasowanie. O 16.30 obrał ziemniaki, umył warzywa na sałatkę, przygotował schabowe i wyłuskał fasolkę na obiadokolację. Po kolacji sprzątnął w kuchni, włączył zmywarkę do naczyń, rozwiesił pranie, wykąpał dzieci i położył je spać. Po 21.00 był tak wyczerpany, że pomimo, iż nie skończył wszystkiego co miał do zrobienia, poszedł do łóżka. W łóżku partner już czekał, by się z nim kochać. Zniósł wszystko bez słowa skargi i usnął zmęczony. Następnego dnia, od razu jak tylko się zbudził, klęknął przy łóżku i powiedział:
- Panie Boże, nie wiem, czemu właściwie tak pomyślałem. Myliłem się, zazdroszcząc żonie, że marnuje w domu całe dnie. Przywróć nas, Panie, do naszych dawnych postaci...
A Bóg, w swej nieskończonej mądrości odpowiedział:
„Synu, widzę, że była to dla ciebie dobra lekcja. Bardzo chętnie przywrócę was do waszych dawnych postaci. Niestety będziesz musiał na to poczekać jeszcze 9 miesięcy. Ubiegłej nocy zaszedłeś w ciążę...”
 

Brak komentarzy: