Kiedy Nowy Rok nadchodzi
kieliszeczek nie zaszkodzi
Kufel piwa to za mało
Litr szampana by się zdało
Trzeba opić wszelkie troski
By następny rok był boski
*
Choć Mikołaj palcem groził,
byś północy chłopie dożył,
byś flaszeczkę jakąś zmotał
i życzenia wybełkotał.
W klopie leżę - wstanę może
- osobiście wtedy złożę,
te życzenia co je ślę -
oj przepraszam, znów mi źle.
*
Do wszystkich moich przyjaciół
którzy składali mi życzenia rok temu
- gówno dały.
Na Nowy Rok przyślijcie mi kasę, alkohol lub talony na paliwo.
Witam na moim Blogu!
Zapraszam do lektury - najlepiej codziennie z rana, by dobrze nastroić się na cały dzień.
31 grudnia 2010
Życzenia noworoczne
28 grudnia 2010
Filety i ziemniaki
Przychodzi baba do sklepu z bronią i mówi:
- Ma pan filety?
- Nie.
- A ziemniaki?
- Nie.
- To ja wybiorę broń.
- Proszę bardzo.
Baba bierze broń do ręki i mówi:
- A teraz dawaj filety i ziemniaki, ale już!
27 grudnia 2010
Drogocenna szczęka
Przychodzi Rusek do dentysty. Dentysta ogląda i widzi same złote zęby, diamentowe koronki, w końcu nie wytrzymał:
- Właściwie nie wiem, co mam panu tu zrobić?
- Chciałbym alarm założyć.
26 grudnia 2010
Małyszomania
Wszyscy zastanawiają się: jak on to robi?
Jedna z wersji głosi, że Adam Małysz to nie człowiek, a wysłannik Boży zwany Mad (z angielskiego Szaleniec).
Dowód? Wystarczy prawidłowo (od tyłu) odczytać jego nazwisko - ZSYŁAM MADA.
24 grudnia 2010
21 grudnia 2010
Pierwszy obiad
Młodzi małżonkowie zasiadają do pierwszego obiadu, który jest debiutem kulinarnym żony.
- A czym kochanie nadziewałaś tego pieczonego kurczaka?
- Jak to nadziewałam? Przecież nie był w środku pusty!
20 grudnia 2010
Jesteś prawdziwym facetem, czy...?
1. Jeżeli jesteś powyżej 30-tki i masz kaloryfer (sześciopak, czy jak to tam zwać) w miejscu brzucha, jesteś gejem. Oznacza to, że nie wychlałeś odpowiedniej ilości piwska siedząc z kumplami w pubie tylko spędziłeś ten czas na jakichś calaneticsach-sriksach i (o Boże) diecie.
2. Jeżeli masz kota, jesteś gejem. Kot jest jak pies, tylko strasznie gejowaty. Wiecznie się wylizuje, ale nigdy nie podrapie. Jest delikatny w dotyku, no może poza cholernymi pazurami, i miaaauuuczy, żeby mu dać jeść. I pomyśl jak wołasz psa... „Kiler, chodź tu! Do nogi Kiiiileeer!”, a jak kota... „Puszuś, chodź do taty... no chodź, kochany kotek”. Jeeezuu, jesteś klinicznym przypadkiem.
3. Jeżeli jesz lizaki, landrynki, i temu podobne ssaki, możesz być pewien, jesteś królem gejów. Facet powinien ssać: żeberka z grilla, palce jak zje golonkę, surowe ostrygi i cycki. Wszystko pozostałe to tylko trening do ssania El Dicko.
4. Jeżeli nie potrafisz załatwić się w miejskiej toalecie, albo wyszczać w kiblu na parkingu jesteś na prostej drodze do gejowskiego związku. Wszyscy to wiedzą: Kibel, to... “it's a man's world”. Walimy klocka gdzie nam na to przyjdzie ochota.
5. Jeżeli pijesz bezkofeinową kawę z odtłuszczonym mlekiem jesteś ciotą. Kawa jest po to, by być mocną i aromatyczną. Nigdy facet nie zamówi podwójnej Latte z mlekiem 0% i nigdy, przenigdy nie wie jak smakuje słodzik. Jeżeli trzymałeś kiedykolwiek NutraSweet w ustach, możesz tam również trzymać wiesz co.
6. Jeżeli znasz nazwy więcej niż sześciu kolorów albo czterech różnych deserów, równie dobrze możesz dać na swoim tyłku info: „wjazd wolny”. Normalny facet nie ma w swoim mózgu wystarczająco miejsca na temu podobne duperele, pamiętając nazwiska wszystkich zawodników w pierwszoligowych klubach większości europejskich krajów, do tego F1, NHL, NASCAR i PGA. Jeżeli wiesz, co to jest „chartreuse” albo chodzisz do stylisty, jesteś pedziem. O! I jeśli znasz jakąkolwiek nazwę materiału (za wyjątkiem jeansu).
7. Jeżeli prowadzisz samochod z dwoma rękoma na kierownicy jesteś gejem. Prawdziwy facet kładzie na kierownicy drugą rękę tylko po to, żeby zatrąbić na wolno jadącego frajera przed nim. Resztę czasu ręka spędza przełączając CD, trzymając hamburgera lub piwo albo bawiąc się kociakiem na siedzeniu obok.
19 grudnia 2010
Znaki
Teść wchodzi przez bramkę do ogródka i widzi w oknie domu smutnego zięcia. Teść pokazuje jeden kciuk „do góry”, na co zięć z okna obydwa. Wtedy teść z pytającą miną robi „węża” ręką, a zięć odpowiada tak samo, ale dwuręcznie. Na co teść wali się w klatkę pięścią, a zięć masuje dłonią po brzuchu i obydwaj znikają.
Tłumaczenie poniżej:
T: Mam flaszkę!
Ź: To mamy dwie!
T: Żmija w domu?
Ź: Są obie.
T: To co, pijemy na klatce?
Ź: Nie, na śmietniku!
16 grudnia 2010
15 grudnia 2010
Tabletki
- Babciu, widziałaś gdzieś moje tabletki? Miały napisane LSD.
- Pierdolić tabletki, widziałeś smoka w kuchni?
14 grudnia 2010
W krzakach
Idzie turysta i nagle widzi bacę kucającego sobie w krzakach.
- Baco, co robicie?
- No srom, nie widzisz?
- A gacie?
- Łoo kur...!!
10 grudnia 2010
Lista prezentów
Ojciec do syna:
- Przeczytałem twoją listę życzeń i już wiem co dostaniesz pod choinkę.
- Co, tato?
- Słownik ortograficzny!
9 grudnia 2010
Niezależna księżniczka i żaba
Za górami, za lasami żyła sobie piękna, niezależna, pewna siebie księżniczka. Pewnego razu natrafiła na żabę siedzącą na kamieniu i przyglądającą się brzegom nieskazitelnie czystego stawu w pobliżu jej zamku. Żaba wskoczyła księżniczce na kolana i powiedziała:
- Piękna Pani, byłem przystojnym księciem, aż pewnego razu zła wiedźma rzuciła na mnie urok. Jednakże jeden Twój pocałunek wystarczy, abym znów stał się młodym, żwawym księciem, jakim byłem przedtem. Wtedy, moja słodka, weźmiemy ślub i będziemy razem z moją matką gospodarować w tym zamku. Tam będziesz przygotowywać mi posiłki, prać moje ubranie, rodzić mi dzieci, i będziemy żyli długo i szczęśliwie...
Tego wieczoru, przygotowując kolację, przyprawiając ją białym winem i sosem śmietanowo-cebulowym, księżniczka chichocząc cichutko pomyślała:
- No k..wa, nie sądzę...
I dalej przewracała skwierczące na patelni żabie udka w panierce.
6 grudnia 2010
Przydział
Na Biegunie Północnym spotykają się dwaj Święci Mikołajowie.
- Dlaczego jesteś taki smutny?
- Bo w tym roku znów wypadło na mnie, że mam roznosić prezenty w Polsce.
- Przecież Polacy to wspaniali ludzie!
- Możliwe, ale jak wrócę od nich, to znów przez cały rok będę miał kaca!
5 grudnia 2010
Blondynka w warzywniaku
Wchodzi blondynka do sklepu i pyta się:
- Co to jest, takie duże i czerwone?
- Jabłka, proszę pani - odpowiada uprzejmie sprzedawca.
- To poproszę kilogram i każde oddzielnie zapakować.
Sprzedawca pakuje jabłka.
- A co to jest, takie kudłate i brązowe? - pyta blondynka.
- To jest kiwi.
- Aha, to poproszę kilo i każde oddzielnie zapakować.
Sprzedawca jest trochę sfrustrowany, ale pakuje...
- Proszę pana, a co to takie małe i czarne?
- Mak, ale cholera nie jest do sprzedania.
4 grudnia 2010
Szczerość popłaca
Sztygar w kopalni schodzi do górników i pyta:
- Który wczoraj pił i ma kaca?
Górnicy spuścili głowy i cisza. W końcu jeden się odważył i mówi:
- No, ja wczoraj popiłem.
- Dobra, to choć idziemy na klina, a reszta do roboty.
3 grudnia 2010
Przygłuchy hrabia
Stary i mocno już głuchy hrabia wraca późnym wieczorem do domu. Lokaj kłania mu się w pas i jednocześnie mówi do siebie półgłosem:
- Co, stary pierdoło... Znowu byłeś w knajpie i schlałeś się jak świnia?
- Nie, Janie! - odpowiada mu hrabia. - Byłem w sklepie elektronicznym i kupiłem sobie nowy aparat słuchowy. Od jutra możesz szukać innej roboty...
2 grudnia 2010
Dopisek
Szef firmy dyktuje sekretarce list do kontrahenta:
- „Jest pan podłym oszustem! Jeśli pan natychmiast nie zapłaci za wyłudzone towary, zgłoszę doniesienie do prokuratury.”
Sekretarka przerywa:
- Szefie, list przyjdzie akurat na święta. Czy nie uważa pan, że słowa są trochę za ostre?
- Ma pani rację. Proszę dopisać pod spodem: „Wesołych Świąt”.
1 grudnia 2010
Praca po studiach
Rozmawiają dwaj studenci:
- Ja to po politechnice, to chociaż rowy będę mógł kopać. A co ty, stary, po Akademii Sztuk Pięknych będziesz robił?
- Jak to co? Będę pasy malował!
30 listopada 2010
Polski poseł
Spotykają się trzy rekiny, jeden mówi:
- Wczoraj zjadłem jakiegoś Francuza i do dzisiaj mi się odbija jego perfumami.
- To jeszcze nic - mówi drugi - ja tydzień temu zjadłem Ruska i do dzisiaj nie mogę płynąć prosto.
- To i tak nic - mówi trzeci - ja 2 tygodnie temu zjadłem polskiego posła, łeb miał taki pusty, że do dzisiaj nie mogę się zanurzyć!
29 listopada 2010
28 listopada 2010
Wybory na sołtysa
- Jak się wybiera sołtysa w Wąchocku?
- Puszcza się beczkę z najwyższej okolicznej górki i w czyją chałupę trafi ten zostaje sołtysem.
- No to dlaczego teraz w Wąchocku nie mają sołtysa?
- Bo beczka trafiła w kibel i gówno mają.
27 listopada 2010
Bezwzględne prawo
Policjant zatrzymał do kontroli kierowcę. Trzymając w ręce prawo jazdy stwierdził:
- Tu jest napisane, że pan musi prowadzić w okularach!
- Tak, panie sierżancie, ale ja mam kontakty!
- Mnie tam, proszę pana, nie interesuje kogo pan zna, skoro łamie pan prawo...
26 listopada 2010
Pory
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- W jakich porach pan przyjmuje?
Lekarz na to:
- Dzisiaj w dżinsach.
25 listopada 2010
Zakład
Szkoci założyli się o dziesięć funtów, kto dalej rzuci pieńkiem. Rzucili. Przegrany dostaje zawału i umiera. Zwycięzca udaje się do domu zmarłego, zastanawiając się po drodze nad tym, jak przekazać informację żonie zmarłego. W końcu dociera na miejsce. Puka do drzwi, otwiera żona zmarłego.
- Twój mąż przegrał właśnie zakład o dziesięć funtów...
Oburzona żona mówi:
- Przekaż mu, żeby się żywy nie pokazywał się w domu!
- Załatwione. Tak mu powiem.
24 listopada 2010
23 listopada 2010
Zarazki
- Kowalski do kuchni!
- Nie mogę tam iść, jestem chory i roznoszę zarazki.
- Marsz do kuchni! Zarazki poroznosi ktoś inny...
22 listopada 2010
Partnerska matematyka
mężczyzna inteligentny
+ kobieta inteligentna
= ROMANS
mężczyzna inteligentny
+ kobieta głupia
= PRZYGODA
mężczyzna głupi
+ kobieta inteligentna
= MAŁŻEŃSTWO
mężczyzna głupi
+ kobieta głupia
= CIĄŻA
21 listopada 2010
Słowa trudne do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a
Słowa, które są trudne do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a:
- Bezsprzecznie.
- Innowacyjny.
- Przygotowawczy.
- Proletariacki.
Słowa, które są bardzo trudne do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a:
- Konstytucjonalizm.
- Wszystkowiedzący.
- Rozszczepienie jaźni.
- Szczęśliwe zrządzenie losu.
Słowa, które są absolutnie niemożliwe do wypowiedzenia, gdy jesteś pijany/a:
- Dziękuję, nie mam ochoty na seks.
- Nie, dla mnie już piwa nie zamawiajcie.
- Przykro mi, ale nie jesteś w moim typie.
- Dobry wieczór, panie władzo. Śliczne dziś niebo, prawda?
- No nie, dajcie spokój! Przecież na pewno nikt nie chce, żebym śpiewał(a).
20 listopada 2010
Zegarek
Lekarz przegląda rentgenowskie zdjęcie i ogromnie się dziwi:
- Panie, masz pan zegarek w żołądku. To nie sprawia panu żadnych problemów?
- Jasne, że tak. Zwłaszcza przy nakręcaniu...
19 listopada 2010
Balon a prezerwatywa
Czym się różni balon od prezerwatywy?
Gdy pęknie balon, to jest o jednego mniej, a gdy pęknie prezerwatywa, to jest o jednego więcej.
18 listopada 2010
Kontrola snu
Tu kontrola snu:
Śpisz dobrze? Nie jest Ci zimno? Nie łazi po Tobie robaczek? Nie śnią Ci się koszmary?
OK śpij dalej. Za godzinę znowu to skontrolujemy!
17 listopada 2010
Inseminator
Stara babina na wsi miała jedną krowę. No, pomyślała, najwyższy czas, żeby krowa miała cielaka! Więc zamówiła inseminatora (czyli kogoś do sztucznego zapłodnienia). Przyszedł inseminator, obejrzał sobie krowę i powiedział do babci:
- Proszę przynieść mi miednicę, dzbanek z ciepłą wodą, mydło i ręcznik.
Babina przyniosła wszystko. Nagle inseminator patrzy, a babina idzie z wieszakiem.
- Po co, babciu, niesiesz ten wieszak?!
- Żeby miał se pan gdzie spodnie powiesić!
16 listopada 2010
Baca miłościwy
Baca trzyma swoją teściową nad przepaścią i tak rzece:
- Mój dziad zarąbał swoją teściową ciupaską, mój ojciec swoją teściową powiesił, a jo cie kochom, to cie puscom wolno!
15 listopada 2010
Upodobania
Rozmowa telefoniczna:
- Kochanie, co wolisz - banany czy truskawki?
- Na bazarze jesteś, skarbie?
- Nie, w aptece.
14 listopada 2010
Mateuszek
Noc. Rodzice Mateuszka leżą w łóżku:
- No, chodź...
- Przestań, Mateuszek jeszcze na pewno nie śpi!
- No, chodź, śpi na pewno! Godzinę temu go kładliśmy...
- Daj spokój! Nie śpi!
- To sprawdzimy. Mateuszku! Przynieś wody!
...cisza...
Wzięli się do roboty. Zbliżają się do kulminacji - nagle słychać głos tuż obok ich łóżka:
- No, długo jeszcze mam tu z tą wodą stać?
13 listopada 2010
Czerwony Kapturek i Komisja
Czerwony kapturek idzie do babci. Babcia mówi:
- Jak przyjdzie komisja powiesz, że masz 63 lata, dwóch synów, mąż wyjechał zagranicę a krowa zdycha pod płotem.
Na drugi dzień przychodzi komisja:
- Puk, puk.
- Kto tam?
- Komisja!!!
- Jaka misja?
- KOMISJA!!!!
- Mam 2 lata, 63 synów, krowa wyjechała zagranicę a mąż zdycha pod płotem.
12 listopada 2010
Dwa centymetry
Nagi mężczyzna stoi przed lustrem i podziwia swoją męskość:
- Dwa centymetry więcej i byłbym królem...
Na to jego żona zwraca mu uwagę:
- Dwa centymetry mniej i byłbyś królową...
10 listopada 2010
Bonanza
Blondynkę pytają:
- Ile liter jest w wyrazie „bonanza”?
- 8.
- ?
- Ta Ta Ta Ta Ta Ta Ta Ta Bonanza!!!
9 listopada 2010
Kłopoty Alojzika
- Nie mogę się w domu uczyć - skarży się Alojzik.
- A dlaczego to? - pyta nauczyciel.
- Bo mama i tata cały czas się kłócą.
- Twojego ojca znam, a kim jest twoja mama?
- To właśnie o to się właśnie kłócą...
8 listopada 2010
Bal przebierańców
- Dlaczego żona sołtysa nie puszcza go na bale przebierańców?
- Bo na ostatnim balu przebrał się za ser szwajcarski - stał w kącie i śmierdział.
Cienkie naleśniki
- Jak cienkie naleśniki robi żona sołtysa?
- Mają tylko jedną stronę!
7 listopada 2010
Symbol miłości
Na egzaminie końcowym z anatomii w akademii medycznej profesor zadaje studentce wydziału lekarskiego pytanie:
- Jaki narząd, proszę pani, jest u człowieka symbolem miłości?
- U mężczyzny czy u kobiety? - usiłuje zyskać na czasie studentka.
- Mój Boże! - wzdycha profesor i w zadumie kiwa sędziwą głową. - Za moich czasów było to po prostu serce.
6 listopada 2010
Papuga i viagra
Gość wykupił receptę na viagrę. Pierwszą zażył zaraz w domu na godzinę przed przyjściem żony z pracy. Resztę opakowania zostawił na stole. W międzyczasie jego papuga zjadła jedną pigułkę.Gość się wystraszył o zdrowie ptaka i na wszelki wypadek, aby ją ostudzić, wsadził papugę do zamrażarki .W całym tym zamieszaniu zapomniał o ptaku. Po 45 minutach przypomniał sobie, co zrobił, otwiera zamrażarkę, a tam papuga spocona leży na wznak.
- Ja myślałem, że ty już zamrożona na śmierć jesteś, a ty tu spocona wylegujesz się! - mówi gość do papugi. Na to ptak:
- Ty to sobie ku..., nie wyobrażasz, jak ciężko jest rozłożyć nogi zamrożonemu kurczakowi.
5 listopada 2010
Corrida
Zapalony radziecki komunista powrócił z wycieczki do Hiszpanii i opowiada o corridzie:
- Arena cała taka śliczna... na trybunach hiszpańscy mężczyźni wszyscy tacy eleganccy, spokojni... hiszpańskie kobity - ładne, spokojne. W końcu wypuścili byka na arenę - wielki taki buhaj, ale też spokojny... I na to wszystko na arenę wyszedł torreador - też elegancko ubrany, przystojny, spokojny... I wyobraź sobie! Jak tylko toreador wyciągnął flagę Związku Radzieckiego, to wszystkim naraz jakby rozum odjęło...
4 listopada 2010
Kto rozumie?
Rozmawia dwóch analityków finansowych:
Pierwszy:
- Patrzę na te liczby, giełdę, analizy i nic z tego nie rozumiem.
Drugi:
- A to ja ci wytłumaczę.
Pierwszy:
- Nie, nie, wytłumaczyć to ja też potrafię.
3 listopada 2010
Tablica
Przychodzi baba do lekarza okulisty:
- Proszę przeczytać tę największą literę na tablicy.
- A gdzie jest ta tablica?
2 listopada 2010
Szczyt szybkości
Zamknąć tak szybko szufladę na klucz, żeby go jeszcze do niej włożyć.
31 października 2010
Szklanka wody
Przychodzi facet na peron PKP i prosi o szklankę wody. Bierze tą szklankę wody i wychodzi.
Przychodzi za 5 minut i prosi o jeszcze jedną szklankę wody, a konduktor pyta:
- Do czego panu ta szklanka wody?
- Ostatni wagon się pali.
30 października 2010
Cud na koncercie
Cud na pierwszym koncercie Joli Rutowicz!
Sparaliżowany chłopiec wstał z wózka i wyszedł!
29 października 2010
Rysunek
Inspektor inwestora odbiera inwestycję. Kierownik budowy z dumą prowadzi go do wielkiej dziury w ziemi, tak z pięć metrów średnicy. Zaglądają, a tam w głębi, jakieś 50 metrów w dół, kręci się wielki reflektor.
- Co to niby, kur..., ma być? - lekko zdziwił się inspektor.
- No jakże, wszyściuteńko dokładnie zgodnie z rysunkiem! - oburzył się kierownik budowy, podsuwając mu papier pod nos.
Inspektor obróciwszy rysunek o 180 stopni:
- To miała być latarnia morska. Latarnia morska!
28 października 2010
Trzy okresy w życiu kobiety
Pierwszy: Psuje nerwy swojemu ojcu.
Drugi: Psuje nerwy swojemu mężowi.
Trzeci: Psuje nerwy swojemu zięciowi.
27 października 2010
26 października 2010
Przesądny
Chirurg do pacjenta:
- Jest pan przesądny?
- Nie, dlaczego pan pyta?
- Bo od jutra będzie pan wstawał tylko lewą nogą.
25 października 2010
Sposoby na ptasią grypę
1. Nie chodzić spać z kurami.
2. Nie siadać na jajach.
3. Nie rzucać pawiem.
4. Nie wycinać orła w progu.
5. Uważać na wylatujące gile.
6. Nie pić na sępa.
7. Nie bawić się ptaszkiem.
24 października 2010
Przerażenie
- Jak śmiertelnie przerazić młodego mężczyznę??
- Zakraść się od tyłu i zacząć rzucać ryż...
23 października 2010
Zgodny podział
Do McDonalda wchodzi małżeństwo staruszków (ok. 90 lat). Babcia siada przy stoliku, a Dziadek idzie zamówić zestaw (pepsi, hamburger i frytki). Dziadek siada przy stoliku, bierze dwa kubeczki i patrząc nalewa do nich równiutko po połowie, następnie bierze frytki i robi dwie równiutkie porcje, następnie wyjmuje nożyk i kroi równiutko hamburgera na pół. Całą tą sytuację obserwuje student, żal mu się ich zrobiło podchodzi i mówi:
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale może kupić państwu drugi taki zestaw?
Babcia:
- Bardzo pan uprzejmy, ale dziękujemy, jesteśmy małżeństwem od 70 lat i my się tak wszystkim po równo dzielimy.
Student odchodzi, ale zauważa, że babcia siedzi cichuteńko, a dziadek się zajada. Podchodzi znowu i pyta:
- Dlaczego pani nie je?
Babcia na to:
- Czekam na zęby.
22 października 2010
Krem do ust
Ojciec po długim monologu teściowej zwraca się do syna:
- Józiu, przynieś babci krem do ust.
- Tato, ale który?
- Ten z napisem ,,Kropelka”.
21 października 2010
Małpka
Jasio przekonuje mamę:
- Proszę, kup mi małą małpkę!
- A czym ją będziesz karmił, synku?
- Weźmiemy taką z zoo, ich nie wolno karmić.
20 października 2010
Trudne puzzle
Przychodzi facet do sklepu i pyta:
- Ma pani jakieś trudne puzzle?
- Łąka 500 elementów.
- Eee... to na 5 minut...
- To może koń 1000 elementów?
- A to na 10 minut...
- No to najtrudniejszy zestaw - zachód słońca 3000 elementów!
- To na 15 minut...
- Panie! Idź sobie pan do piekarni, kup bułkę tartą i poskładaj sobie z niej pan rogalika!
19 października 2010
Królewna Śnieżka i 3 krasnoludków
Królewna Śnieżka spotyka w lesie 3 krasnoludków.
- Kim jesteście?
- Siedmioma krasnoludkami!
- Ale przecież...
- Wiemy, wiemy..., mamy przejściowe problemy kadrowe.
- Co z resztą?
- Siedzą w Londynie pod zmywakiem.
18 października 2010
Etapy rozwoju męża
W PIERWSZYM ROKU MAŁŻEŃSTWA MĄŻ MÓWI:
Och, cukiereczku, to twoje pociąganie noskiem naprawdę bardzo mnie martwi. Nie przyjmuję do wiadomości, że w domu tyle do zrobienia. Równie dobrze ja się mogę wszystkim zająć. Najrozsądniej będzie położyć cię na kilka dni do szpitala. Odpoczniesz sobie. Wiem, że jedzenie tam jest nędzne, więc będę przynosił ci do szpitala jedzenie na wynos z tej twojej ulubionej włoskiej restauracji. Załatwię wszystko z oddziałową.
DRUGI ROK:
Posłuchaj, kochanie, nie podoba mi się dźwięk twego kaszlu. Zawołam lekarza, niech wpadnie tutaj i obejrzy twoje gardło. Dlaczego nie położysz się do łóżka i nie odpoczniesz?
TRZECI ROK:
Może lepiej byś się położyła. Kiedy czujesz, że choroba atakuje, na pewno potrzebujesz odpoczynku. Przyniosę ci coś - mamy gdzieś w domu jakąś zupkę w puszce?
CZWARTY ROK:
Bez sensu, żebyś gdziekolwiek wychodziła skoro jesteś przeziębiona. Kiedy skończysz mycie naczyń, wykąpiesz dzieci i położysz je spać, powinnaś też się położyć!
PIĄTY ROK:
Dlaczego nie weźmiesz aspiryny?
SZÓSTY ROK:
Powinnaś przepłukać gardło jakimś płynem, zamiast siedzieć tak i szczekać jak pies!
SIÓDMY ROK:
Do jasnej cholery, przestań kichać i kaszleć! Chcesz żebym się zaraził i dostał zapalenia płuc? Ruszyłabyś tyłek i przyniosła z apteki jakieś leki!
17 października 2010
Mur
Blondynka wpadła samochodem na mur. Policjant pyta:
- Widziała pani ten mur?
- Tak.
- I co?
- I zatrąbiłam !!!
16 października 2010
Dojazd
- Dlaczego w nocy do Wąchocka nie można niczym dojechać?
- Bo zwijają asfalt na noc.
14 października 2010
Dobry uczynek
Przychodzi Jasiu do domu ze szkoły i krzyczy:
- Mamo, mamo, dzisiaj zrobiłem dobry uczynek.
- No to mów.
- Koledzy podłożyli pineskę szpicem do góry na krześle nauczyciela. Już miał siadać kiedy ja odsunąłem krzesło...
13 października 2010
Kto jest kto
Student wchodzi na egzamin - stęka, stęka, aż w końcu profesor mu przerywa:
- Wie pan przynajmniej: kto to jest student?
Na to student zadowolony:
- Student to jest osoba, która marzy o tym, by ciągle pogłębiać swoją wiedzę i....
- I znowu - źle! Student to jest takie małe gówno na środku oceanu, które z trudem próbuje dopłynąć do wyspy zwanej magistrem, ale mu to nie idzie - oblał pan!
Wściekły student na to:
- A wie pan kim jest profesor? Takim małym gównem na środku oceanu, które z trudem dopłynęło do wyspy zwanej magistrem, potem z jeszcze większym do wyspy zwanej profesorem, a teraz siedzi na dupie i robi fale, żeby innym było trudniej.
12 października 2010
Dżdżownice
Dżdżownica do dżdżownicy:
- Jest twój mąż w domu?
- Nie, chłopaki zabrały go na ryby.
11 października 2010
10 października 2010
Lata
Przed zbadaniem baby lekarz pyta:
- Ile ma pani lat?
- Zbliżam się do czterdziestki.
- A z którego kierunku?
9 października 2010
Szczyt bezużyteczności
Jaki jest szczyt bezużyteczności?
Abstynent bez prawa jazdy.
8 października 2010
Bosman
Szalupa ratunkowa, środek oceanu:
- ...a więc panie Bosmanie, jedyny sposób określania stron świata bez pomocy kompasu, jaki pan zna, to ten z mchem na północnej stronie drzew?
7 października 2010
Pomocne zajęcie
- Czym się pan zajmuje?
- Pomagam ludziom uzależnionym od alkoholu.
- Psychoterapeuta?
- Nie, skup butelek prowadzę.
6 października 2010
W noc poślubną
Spotyka się w knajpie dwóch górali, a ponieważ jeden z nich niedawno się ożenił, to drugi pyta się go jak mu poszło w noc poślubną.
- Ano, Stasiu, normalnie. Jak weszliśmy do sypialni, to się rozebrałem, żeby se, psiakrew, nie pomyślała, że się jej wstydzę. Potem dałem jej w gębę, żeby sobie nie pomyślała, że jej się boję. Na sam koniec sam się zaspokoiłem, żeby se, psiakrew, nie pomyślała, że jej potrzebuję.
5 października 2010
Rubinstein
Zapytano kiedyś Artura Rubinsteina, co było dla niego najtrudniejsze, kiedy uczył się grać na fortepianie. Wirtuoz odpowiedział:
- Opłata lekcji.
4 października 2010
Botanika na wesoło
DZIEWICA POSPOLITA
Roślina krótkotrwała,
wymagająca szczególnej pielęgnacji.
Chętnie poddaje się flancowaniu.
STARA PANNA
Roślina długotrwała i pnąca,
czepiająca się wszystkiego i wszystkich.
Żyje w miejscach odosobnionych
nie wiadomo z kim.
KOCHANKA
Roślina kwitnąca pasożytnicza
z gatunku motylkowatych.
Z uwagi na duże koszty
w naszych warunkach
trudna do hodowli domowej.
Rozkwita nocą.
ŻONA
Pożyteczne zwierzę domowe,
pociągowe, bardzo nerwowe,
ale wytrwałe.
Żywi się odpadkami,
w hodowli domowej bardzo opłacalna
przynosząca duże korzyści.
ROZWÓDKA
Należy do owadów
występujących w dużych ilościach,
znana w przyrodzie
pod nazwą szarańcza.
Samiczki pozostawia w spokoju,
samców niszczy od korzenia.
Czyni szkody w ubraniu zwłaszcza w kieszeni.
WDOWA
Wierzba z gatunku płaczących,
szybko próchniejąca.
KAWALER
Ptak przelotny,
dzieci swoje podrzuca innym
i wówczas zmienia miejsce pobytu.
Jest trudny do chwycenia w sidła.
STARY KAWALER
Grzyb jadowity o gorzkim smaku.
Żyje przeważnie sam lub
w symbiozie z purchawką pospolitą
MĄŻ
Zwierzę domowe z gatunku leniwców.
Ze względu na dużą żarłoczność
w warunkach domowych przynosi duże straty.
W hodowli nieopłacalny.
Pochodzenie - skrzyżowanie trutnia z padalcem...
3 października 2010
Miłość i małżeństwo
- Co to jest miłość?
- Światło życia.
- A co to jest małżeństwo?
- Rachunek za światło.
2 października 2010
Darmo i trudno
Jaś do Małgosi:
- Trudno i darmo, musisz być moja.
Małgosia do Jasia:
- Trudno, bo trudno. Ale dlaczego darmo?
1 października 2010
Pierwszy raz
Prosty człowiek, pierwszy raz w szpitalu, operacja, ścisła dieta, kroplówka trzy dni, potem kleik - dopadł go straszny głód.
Wchodzi pielęgniarka i pyta:
- Podać panu kaczkę?
- O tak, kochaniutka, i od ch... frytek.
30 września 2010
Wiadomości z Londynu
Jak podaje BBC, w jednym z domów na przedmieściach Londynu zarwało się piętrowe łóżko. Siedemnastu Polaków odniosło niegroźne obrażenia...
28 września 2010
Najlepszy złodziej
W pociągu jedzie Niemiec, Rusek i Polak. Kłócą się, które z państw najlepiej kradnie.
1. Niemiec wstał i mówi do Ruska:
- Tyyy Rusek, wstań, zgaś światło i szybko je zapal.
Rusek:
- No, dobra.
Zgasił i szybko zapalił światło. Patrzy i nie ma sznurówek. Rusek mówi do Niemca:
- Aaa tam, wy nie umiecie kraść.
2. Rusek mówi do Polaka:
- Tyyyy Polak, zgaś i zapal szybko światło.
Polak na to:
- No, dobra.
Zgasił i szybko zapalił. Patrzy i nie ma krawatu. Polak na to:
- Aaa tam, wy nie umiecie kraść.
3. Polak mówi do Niemca:
- Zgaś i zapal szybko światło.
Niemiec zgasił i zapalił światło. Patrzy wszystko ma na sobie. I zaczynają się śmiać z Polaka, że w Polsce nie potrafią kraść. Zaraz wpada konduktor i mówi:
- Panowie!! Panowie!! Ewakuacja, ktoś nam tory podpier...
27 września 2010
Emeryt pod prysznicem
Jak nazywa się emeryt pod prysznicem?
- Wapno gaszone.
26 września 2010
Niezorientowany
Żona wyjechała w delegację. Mąż rankiem bierze dzieciaka i wiezie do przedszkola.
- To nie nasze dziecko - mówi przedszkolanka.
Jadą do drugiego.
- Nie znamy pana synka - słyszy w drugim.
Jadą do trzeciego, czwartego... wszędzie tak samo.
- Nie znają dzieciaka?
W końcu młody nie wytrzymał:
- Tato, zaliczamy jeszcze tylko jedno przedszkole i jedziemy do szkoły.
25 września 2010
Pasażerka
Wchodzi całkowicie rozebrana kobieta do taksówki, zapina pasy i czeka, aż kierowca ruszy. Niestety taksówkarz siedzi nieruchomo i gapi się cały czas w lusterko.
- Co jest? Nagiej babki pan nigdy nie widział?
- Jasne. Widziałem. Ale zastanawiam się, gdzie pani trzyma pieniądze na kurs.
24 września 2010
Coś słodkiego
Przychodzi facet do sklepu:
- Poproszę cukier w kostkach.
- Przykro mi nie ma.
- To poproszę jakąś inną tanią bombonierkę dla teściowej?
23 września 2010
Rysunek
Przedszkolanka przechadzała się po sali obserwując rysujące dzieci. Od czasu do czasu zaglądała, jak idzie praca. Podeszła do dziewczynki, która w skupieniu coś rysowała. Przedszkolanka spytała ją, co rysuje. Dziecko odpowiedziało:
- Rysuję Boga.
Zaskoczona nauczycielka po chwili odpowiedziała:
- Ale przecież nikt nie wie, jak Bóg wygląda.
Nie przerywając rysowania dziewczynka odpowiedziała:
- Za chwilę będą wiedzieli.
22 września 2010
Fotografem być...
- Zenek, ty flegmatyku jeden, jak chcesz zostać fotografem? Dlaczego zdjęcie ślimaka jest nieostre?
- Poooruszył się...
21 września 2010
Imieniny
Dwie blondynki przeglądają kalendarz.
- Ty zobacz! Jutro jest Maksymiliana. Znamy jakiegoś Maxa?
- Tak Ibuproma.
20 września 2010
Namiętnie i czule
Po dwudziestu latach małżeństwa para leży w łóżku i nagle żona czuje, że mąż zaczyna ją pieścić, co już się bardzo dawno nie zdarzało. Prawie jak łaskotki jego palce zaczęły od jej szyi, biegły w dół delikatnie wzdłuż kręgosłupa do bioder. Potem pieścił jej ramiona i szyję, dotykał jej piersi, by zatrzymać się powyżej podbrzusza. Potem kontynuował, umieszczając swą dłoń po wewnętrznej stronie jej lewego ramienia, znów pieścił lewą stronę jej biustu i obsuwał dłoń wzdłuż jej pośladków, uda i nogę, aż po kostkę. Kontynuował po wewnętrznej stronie lewej nogi unosząc pieszczoty aż do najwyższego punktu uda. Och... W ten sam sposób delikatnymi ruchami dłoni pieścił jej prawą stronę i gdy żona czuła się już rozpalona do ostatnich granic... Nagle przestał. Przekręcił się na plecy i zaczął oglądać telewizję.
Żona ledwie łapiąc oddech powiedziała słodkim szeptem:
- To było cudowne, dlaczego przestałeś?
- Znalazłem pilota – odpowiedział.
19 września 2010
Pochód
- Dlaczego w Wąchocku do dzisiaj chodzi pochód pierwszomajowy???
- Na rondo trafili...
Meandry
- Jakie są zakręty na rzece w Wąchocku?
- Takie, że ryby na wirażach wypadają...
18 września 2010
Nowy kolor
Wchodzi zając do restauracji i mówi:
- Kto pomalował mój samochód na czerwono !!!!!!!?? - szykując się do bicia.
- Ja, a co? - mówi niedźwiedź
- Aa.. chciałem zapytać, kiedy wyschnie...
17 września 2010
Piła tarczowa
Przychodzi baba do lekarza z piłą tarczową w d...
Lekarz:
- Co pani jest?
Baba:
- Rżnę się na okrągło!
14 września 2010
Sierioża
Jedzie dwóch narkomanów samochodem. Nagle jeden krzyczy:
- Sierioża! Hamuj!!! Uważaj staruszka! Oj... szkoda staruszki...
Jadą dalej. Nagle znowu rozlega się krzyk:
- Sierioża! Hamuj!!! Uważaj na dziadka! Oj... szkoda dziadka...
Jadą dalej, ale po chwili znowu krzyk:
- Sierioża! Hamuj!!! Uważaj, dzieci idą!
Sierioża obraca się powoli i mówi:
- Wowa! Ty prowadzisz, ty hamujesz...
13 września 2010
Studencka noc polarna
Wychodzisz na imprezę CIEMNO,
wracasz z imprezy CIEMNO,
budzisz się po imprezie.....CIEMNO!
12 września 2010
11 września 2010
Temat do rozmowy
Jadą informatycy w pociągu i ciągle dyskutują o komputerach. Postronny pasażer, znudzony wysłuchiwaniem tego bełkotu, prosi informatyków:
- Panowie, a może o dupach porozmawiacie?
Zapada cisza. Konsternacja. Wreszcie jeden zaczyna:
- Windows jest do dupy.
10 września 2010
Definicja odważnego mężczyzny
Jaka jest definicja odważnego mężczyzny?
To facet, który wraca zalany w trupa do domu, przy tym koniecznie pokryty na całym ciele szminką różnych kolorów, pachnący damskimi perfumami, i który podchodzi do żony, daje jej soczystego klapsa w tyłek a potem mówi:
- Ty jesteś następna, grubasku...
3 września 2010
Cenne słowa
- Nakładam na pana mandat w wysokości 500 zł za obrazę urzędnika państwowego! Chce pan coś powiedzieć?
- Chcieć - to bym chciał, ale przy takich cenach...
2 września 2010
1 września 2010
Zdjęcie klasowe
Do szkoły zaproszono fotografa i nauczyciel namawia dzieci, by każde kupiło odbitkę zdjęcia grupowego.
- Pomyślcie tylko, gdy już będziecie dorosłe, popatrzycie na fotografię i powiecie: „To Ania, teraz jest prawnikiem” albo „To jest Krzyś. Teraz jest lekarzem.”
Na to cienki głosik z tyłu sali:
- A to jest nauczyciel. Teraz już nie żyje.
31 sierpnia 2010
Wegetarianki
Czemu wegetarianki nie krzyczą podczas orgazmu?
Boją się przyznać, że kawałek mięcha może sprawić taką radość.
30 sierpnia 2010
Sposób na stres
Przychodzi pewna artystka do lekarza:
- Panie doktorze, jestem strasznie zestresowana.
- Proszę zażywać przepisane przeze mnie leki.
Po tygodniu pacjentka przychodzi znowu:
- Panie doktorze, nie pomaga.
- Przepiszę pani inne leki.
Po tygodniu pacjentka przychodzi znowu:
- Dalej nie pomaga.
- W takim razie musi pani pojechać do sanatorium. Proszę kupić sobie dres, trochę się pani zrelaksuje i odpocznie.
Po miesiącu pacjentka znowu przychodzi do lekarza:
- I co stres przeszedł?
- Oj, panie doktorze. Nie ma już stresu, nie ma też dresu i okresu, a od ojca dziecka nie ma nawet ADRESU...!
28 sierpnia 2010
Akcja społeczna
Akcja społeczna „Podnoś deskę klozetową”
Hasło przewodnie: „Deska, na którą sikasz przed imprezą, może być tą samą, przy której rzygasz po imprezie”.
27 sierpnia 2010
Zguba
Na środku parkowej alejki stoi młody policjant i płacze. Przechodzień pyta go, czy może pomóc.
- Ach, proszę pana, zgubił się mój pies patrolowy.
- Nie ma się pan czym przejmować. Z pewnością znajdzie sobie drogę na posterunek.
- Tak. On na pewno, ale ja?
26 sierpnia 2010
Nudny program
- Ale nudny program leci dziś w TV - skarży się dziadek Jasiowi.
- Dziadku, ty znów źle postawiłeś fotel i oglądasz akwarium!
25 sierpnia 2010
Rozmiar
Po plaży nudystów spaceruje matka z synkiem. W pewnej chwili synek pyta:
- Mamusiu, dlaczego jeden pan ma większego, a drugi mniejszego ptaszka?
- Dlatego, Jasiu, że jeden jest biedny, a drugi bogaty.
Jasio przytakuje ze zrozumieniem, a po chwili woła:
- Popatrz mamusiu! Tamten pan właśnie się bogaci!
24 sierpnia 2010
Największe marzenie
Rozmawia dziennikarz ze znanym rabusiem:
- Jakie jest pana największe marzenie?
- Obrobić bank i zostawić odciski palców teściowej...
23 sierpnia 2010
Z uczniowskiego dzienniczka cz. II
- Wyrzucił koledze czapkę przez okno ze słowami: „Jak kocha, to wróci”.
- Rzucił w nauczyciela doniczką i krzyknął: „Trafiłem!”.
- Demonstrując działanie gejzeru, opryskał pomidorem całą klasę.
- Nie uważa i biega na lekcjach wf-u.
- Rozmawiałam z nią i nie dała mi dojść do słowa.
- Na melodię hymnu szkolnego ułożył pieśń zagrzewającą uczniów do walki z nauczycielami.
- Przyszła do szkoły w samym swetrze.
- Na lekcji dłubie w nosie i mówi, że to jak narkotyk.
- Ukradł ze szkolnego WC sedes i przechowuje go w tornistrze.
- Nie wiesza się w szatni.
- Stwierdził nieprzygotowanie do geografii z powodu śmierci babci, z którą to babcią jechałam dziś rano tramwajem.
- Śpiewa na lekcji muzyki.
- Wyrwany do odpowiedzi mówi, że nie będzie zeznawał bez adwokata.
- W czasie wyścigu międzyszkolnego umyślnie biegł wolno, by, jak twierdzi, zyskać na czasie.
- Po napisaniu kartkówki nie oddał jej, twierdząc, że zostawił ją w domu.
- Na lekcji zajęć praktyczno-technicznych umyślnie piecze ciasto bez mąki.
- Wkłada kapiszony do kontaktu, czym doprowadził nauczycielkę na pogotowie.
- Uczeń przeszkadzał pani w lekcji, m.in. leżał na podłodze, robił zamieszanie nogami.
- Podpalił koledze teczkę na lekcji i zapytał, czy może wyjść po gaśnicę.
- Bije kolegę po dzwonku.
- Wysłany w celu namoczenia gąbki wrócił z mokrą głową a i suchą gąbką.
- Syn lata z gołym brzuchem po błocie.
- Kowalski w trakcie lekcji uprawiał ziemię cyrklem w doniczce.
- Uczeń chodzi po ścianie.
- Napastuje kolegę przy pomocy krzesła.
- Przyszedł w butach do szkoły.
- Córka eksponuje swoje ciało na lekcji religii.
21 sierpnia 2010
20 sierpnia 2010
19 sierpnia 2010
Rocznica
Faceci rozmawiają przy herbatce w klubie seniora. Jeden nagle pyta:
- Mietek, a czy w tym tygodniu nie przypada wasza pięćdziesiąta rocznica ślubu?
- Owszem.
- I co planujesz?
- No... pamiętam, jak na dwudziestą piątą rocznicę zawiozłem żonę do Francji...
- Serio? A co zrobisz w tę pięćdziesiątą?
- Hm... No może bym po nią pojechał...?
18 sierpnia 2010
Formularz
Blondynka wypełnia formularz:
IMIĘ: Anna
NAZWISKO: Kowalska
URODZONA: TAK
17 sierpnia 2010
Rachunek
Małżeństwo wybrało się na wczasy. Po drodze zatrzymali się na noc w hotelu. Rano poprosili o rachunek za dobę hotelową. Ku ich zdziwieniu zobaczyli, że rachunek opiewa na zawrotną sumę 3000 zł.
- Dlaczego tak dużo? Przecież spędziliśmy tu tylko kilka godzin! – pyta mąż.
- To jest standardowa stawka za nocleg - odpowiada recepcjonista.
Małżeństwo zażądało spotkania z dyrektorem, który spokojnie wysłuchał zażaleń i stwierdził:
- Proszę państwa, prowadzimy luksusowy hotel, jest on wyposażony w kilka basenów, wielką salę konferencyjną, saunę i solarium. Wszystko to było do państwa dyspozycji.
- Ale my z tego nie skorzystaliśmy!
- Ale mogli państwo! I za to trzeba zapłacić.
Mężczyzna wyciąga wreszcie z portfela 300 złotych i wręcza dyrektorowi.
- Przepraszam, ale tu jest tylko 300 zł.
- Zgadza się.
- Obciążyłem państwa rachunkiem opiewającym na 3000 zł.
- Pozostałe 2700 zł to rachunek dla pana za przespanie się z moją żoną – mówi mężczyzna.
- Ale ja nie spałem z pana żoną! – krzyczy dyrektor.
- Cóż, była do pana dyspozycji...
16 sierpnia 2010
Polonez
- Dlaczego sołtys polonezem jechał do Kielc godzinę a z powrotem trzy?
- Bo polonez ma tylko jeden wsteczny bieg.
Gra na trąbie
- W jaki sposób sołtys Wąchocka dorobił się na grze na trąbie?
- Płacili mu sąsiedzi, żeby przestał grać.
14 sierpnia 2010
Wesoła krowa
Przychodzi do lekarza krowa, która ciągle się śmieje. Lekarz pyta:
- Co pani dolega?
A krowa na to:
- Nie wiem, panie doktorze, to chyba po tej trawie.
13 sierpnia 2010
Czarnobylskie uprawy
Zastanawiali się na Ukrainie, co posadzić wokół Czarnobyla:
- Buraki.
- Nie, bo krowy pozdychają.
- No, to może ziemniaki.
- Nie, bo się ludzi potruje.
- A to ch...! Posadzimy tytoń, a na papierosach napiszemy - Minister Zdrowia ostrzega po raz ostatni.
12 sierpnia 2010
Zapowiedź
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Jak mnie pan wyleczy, to chyba umrę ze szczęścia!
11 sierpnia 2010
Zakupy na dworcu
Stoi sobie pijaczyna pod ścianą kasy biletowej PKP. Podchodzi do kasy student i mówi:
- Połówkę do Radomia.
A pijaczek na to:
- A ja ćwiartkę na miejscu.
10 sierpnia 2010
Gadający pies
Na targu baca sprzedawał gadającego psa. Turysta nie bardzo wierzył, że pies potrafi gadać.
- Pewnie, że potrafię - wtrącił się do rozmowy pies. - To nawet sprawiło, że przez pewien czas pracowałem dla MI-5 jako szpieg... Wie pan, nikt nie sądził, że pies potrafi mówić i rozumieć, co się przy nim mówi. Rejewski, Różycki i Zygalski coś tam liczyli, ale gdybym nie podsłuchał rozmowy pewnych niemieckich oficerów i nie zdradził ich tajemnic, Enigma do dziś pozostałaby zagadką... No, a po zakończeniu służby pracowałem trochę jako tłumacz, potem emeryturka, dzieci, stabilizacja...
- Baco, wy na pewno sprzedajecie tego psa?
- Tak.
- A za ile?
- Za 5 złotych.
- Takiego psa za 5 złotych!?
- A bo on takie głupoty pieprzy...
9 sierpnia 2010
Dresiarz w Paryżu
Wraca dresiarz z Paryża i opowiada swojej żonie, co tam widział:
- Wiesz Zocha, idę, kur.., patrzę, a tu wielki plac! Patrzę na lewo..., ochu... można !!! Patrzę przed siebie..., o żesz kur.. mać!!! Patrzę na prawo..., o ja cię pier...
Zocha zaczyna płakać. Dres pyta:
- Zocha, co ci się, kur.., stało?
Ta odpowiada:
- O Boże, jak tam musi być pięknie... !!!
8 sierpnia 2010
Podryw?
Młodzieniec zwraca się do dziewczyny:
- Powiedział ci ktoś kiedyś, że jesteś piękna?
Dziewczyna rumieniąc się:
- Nie...
Chłopak:
- Patrzcie, kuźwa... Jacy wszyscy uczciwi...
7 sierpnia 2010
Wakacyjne romanse
Trzy przyjaciółki po powrocie z dwutygodniowych urlopów, dzielą się wspomnieniami. Pierwsza mówi:
- Pierwszego wieczoru poznałam jednego urzędnika. Trzynaście dni robił „podchody”, no ale czternastego w końcu przespaliśmy się.
Druga:
- A ja poznałam pierwszego wieczoru polityka. Przeleciał mnie tej samej nocy, a potem przez trzynaście dni chodził za mną i prosił, żebym nikomu nic nie mówiła.
Trzecia na to:
- W pierwszy wieczór na dyskotece zatańczyłam ze studentem. Poszliśmy potem do mnie zakosztować trochę seksu i kiedy czternastego dnia zlazł ze mnie i otworzył okno, to tylko krzyknął:
- O kurcze... To tu jest morze?!
6 sierpnia 2010
Siostrzyczka
Mówi ojciec do 4-letniego Jasia:
- Musisz być grzeczny i cicho się zachowywać. Mamusia jest chora. Bocian jej przyniósł córeczkę, a tobie siostrzyczkę. Mamusia jest chora i siostrzyczka też, bo ją bocian podziobał.
Na co Jasio po długim namyśle:
- O, rany... dziewięć miesięcy ciąży, kleszczowy poród i jeszcze ją bocian podziobał!
5 sierpnia 2010
4 sierpnia 2010
Mąż a dyrektor
Czym się różni mąż od dyrektora?
Tym, że dyrektor wie, że ma zastępcę a mąż nie.
3 sierpnia 2010
Właściwy zabieg
W szpitalnej poczekalni siedzi facet i głośno płacze. Inny postanowił go pocieszyć:
- Niech pan nie płacze. Wszystko będzie dobrze.
- Łatwo panu powiedzieć. Przyszedłem oddać krew, a oni przez pomyłkę amputowali mi palec.
Na te słowa niedoszły pocieszyciel zaczął płakać trzy razy głośniej niż jego poprzednik.
- Co się panu stało? Czemu pan płacze? - pyta pacjent bez palca.
- Bo wie pan, ja tu przyszedłem oddać mocz do analizy...!!!
2 sierpnia 2010
Opłata za przejazd
Ostatnio pojawiła się możliwość płacenia komórką za przejazd pociągiem do Wołomina.
Jeden przejazd - jedna komórka.
1 sierpnia 2010
Zebry
Babcia nieprawidłowo przechodzi przez jezdnię. Widzi to policjant i krzyczy:
- Babciu, na zebry, na zebry!
- Ty idź na zebry, debilu jeden! Ja mom rente!
31 lipca 2010
U Mareczka
Rozmawia dwóch kolesiów:
- Kurna, stary, ale wczoraj była impra u Mareczka. Wódeczka, kobitki, skręty i kot.
- Jak kot?
- No, kot Mareczka. Stary, zielsko mu daliśmy do jarania.
- I co?
- Jak co? Posiedział z nami, pośmiał się trochę...
30 lipca 2010
Kurczak
Przy kasie w supermarkecie - autentyk:
Kolejka przed kasą... a w niej stoi facet z kurczakiem. Położył kurczaczka na taśmie, ale ponieważ była jakaś dziura w opakowaniu z kurczaka zaczęło cieknąć. Kasjerka uruchomiła taśmę - a tu za kurczakiem krwawa plama... Kasjerka chwyciła za telefon i krzyczy na cały supermarket:
- Proszę o przybycie pracownika do kasy nr 6 w celu posprzątania taśmy. Panu z ptaka pociekło...
29 lipca 2010
Mieszane uczucia
Co to są mieszane uczucia?
Gdy teściowa spada w przepaść twoim samochodem.
12 lipca 2010
Z uczniowskiego dzienniczka cz. I
- Na klasówce z informatyki twierdzi, że wcale nie ściąga, tylko kopiuje.
- Dłubie w zębach cyrklem, a to, co wydłubał, układa na ławce.
- Na wzmiankę o panu od fizyki krzywi się paskudnie.
- Córka przychodzi do szkoły w bardzo obcisłych bluzkach, czym rozprasza nauczycieli.
- Zapytany, czy ma jakieś zwierzę, odpowiedział, że świerzba.
- Nie chce śpiewać hymnu szkoły. Mówi, że uznaje tylko disco polo.
- Zaglądał do pokoju nauczycielskiego przez dziurkę od klucza.
- W czasie zwiedzania muzeum ślizgał się na kapciach i podciął nogi przewodniczce.
- Nie chce pisać klasówki, bo twierdzi, że to dla niej za duży stres.
- Na każde pytanie nauczyciela odpowiada: „O Jezus Maria!”
- Z radości, że nie ma nauczyciela zwalił tablicę.
- Zadaje pytania, na które nie znam odpowiedzi.
- Puszcza bąki i zwala winę na nauczyciela.
- Spóźnił się na lekcje i tłumaczył, że miał ważne spotkanie z Michaelem Jacksonem.
- Nie chce pisać kredą na tablicy, bo twierdzi, że to przestarzała metoda.
- Grał w okręty na dzienniku lekcyjnym.
- Pali papierosy, a przyłapany twierdzi, że to cygara.
- Przyłapany na paleniu w toalecie broni się, mówiąc że „wykurza Robale z kibla”.
- Grozi kolegom śmiercionośną bronią w postaci cyrkla.
- Pisze wypracowania hieroglifami.
- Pije wodę z akwarium i podjada rybkom pokarm.
- Spytał, czy zamiast iść do tablicy może wysłać SMS-a.
- Molestuje koleżankę długopisem.
- Naraża kolegów na śmierć, rzucając kredą po klasie.
- Kowalska i Jóźwiak nie chcą podać swego nazwiska.
- Pociął koledze sweter, chcąc sprawdzić jakość wyrobu.
11 lipca 2010
Niewykorzystany bilet
Siedzi facet na meczu o mistrzostwo świata, na jednym z najlepszych miejsc na stadionie. Koło niego puste siedzenie. Podchodzi koleś i pyta:
- Przepraszam. Czy to miejsce jest zajęte?
- Nie, proszę siadać.
Ten drugi siada i mówi:
- Wie, pan, trochę to nie do pomyślenia, żeby ktoś kupił taki drogi bilet na mistrzostwa świata i się nie pokazał...
Na co ten pierwszy mówi:
- To ja kupiłem ten bilet. Miał być dla mojej żony, ale ona właśnie zmarła. Po raz pierwszy od 26 lat jestem na tych mistrzostwach bez niej!
Temu drugiemu zrobiło się głupio i mówi:
- Ale trzeba było zaprosić kogoś z rodziny lub przyjaciela?
Na co ten pierwszy:
- Chciałem, ale oni wszyscy woleli iść na pogrzeb.
10 lipca 2010
Ostatnie słowa
Sędzia do oskarżonej:
- A więc nie zaprzecza pani, że zastrzeliła męża podczas transmisji z meczu piłkarskiego?
- Nie, nie zaprzeczam.
- A jakie były jego ostatnie słowa?
- Oj, strzelaj, prędzej, strzelaj...
9 lipca 2010
Śmiertelnie chora
Do lekarza przychodzi blondynka i stwierdza, że jest śmiertelnie chora. Dotyka palcem wskazującym pleców, brzucha, głowy i nóg.
- Boli mnie tutaj, tutaj i tutaj - mówi.
Lekarz patrzy na nią podejrzliwie.
- Czy jest pani naturalną blondynką?
- Oczywiście!
- W takim razie ma pani złamany palec.
6 lipca 2010
Sposób na egzamin
Studentka przychodzi do sali profesora, nikogo poza nią i psorem nie ma, zamyka drzwi za sobą, przysuwa się do niego i słodkim głosikiem tak rzecze:
- Zrobiłabym wszyyystko, żeby zdać ten egzamin... - i przysuwa się jeszcze bliżej do profesora i tym razem szepcze mu do ucha:
- Zrobiłabym wszszszyyystko...
Na to profesor pobudzony:
- Naprawdę wszystko?
Ona mruga słodkimi oczkami, kokieteryjnie poprawia włosy i mruczy:
- Tak, wszyystkooo...
Na to psorek równie słodko na uszko do niej mówi:
- Aaa... pouczyłabyś się może trochę?
5 lipca 2010
Wynalazki
- Jakie znane rzeczy wynaleziono w Wąchocku?
- Wodoszczelna gąbka, latarka na baterie słoneczne, szynka w aerozolu (spray), urządzenie do zapalania zapałek od słońca.
4 lipca 2010
Cudaczny kogut
Do pewnego farmera przyjechał znajomy. Podczas oglądania farmy zauważa koguta ubranego w spodnie, koszulkę i szelki.
- O co tu chodzi? - pyta farmera.
- Dwa miesiące temu mieliśmy pożar w kurniku i spłonęły wszystkie jego pióra, więc moja żona zrobiła dla niego te ciuchy, żeby nie marzł...
- Ok, ale mówisz, że to było 2 miesiące temu, pióra mu odrosły, dlaczego wciąż je nosi?
- Bo nie ma nic śmieszniejszego, niż patrzenie jak próbuje przytrzymać kurę przy ziemi jedną nogą, drugą ściągnąć spodnie...
3 lipca 2010
Łoś
Biegnie myszka po lesie i spotyka łosia. Podbiega do niego od tyłu, patrzy i szepcze:
- Niesamowite!
Podbiega z przodu, patrzy i szepcze:
- Niepojęte!
Znowu obiega łosia, patrzy od tyłu i szepcze:
- Niesamowite!
I ponownie biegiem dookoła łosia. Patrzy od przodu i szepcze:
- Niepojęte!
I tak kilka razy. Łoś zdziwiony pyta myszkę:
- O co ci chodzi, myszko?
- Patrzę na ciebie łosiu i nijak nie mogę zrozumieć: z takimi jajcami, a takie rogi?!
2 lipca 2010
Właściwy wybór
Kowalski umiera i trafia do piekła.
Diabeł: Musisz sobie wybrać karę za twoje grzechy. Pamiętaj będzie ona trwała 1000 lat.
Diabeł oprowadza Kowalskiego przez piekło i wchodzą do pierwszej sali, gdzie małe diabełki przypiekają faceta ogniem.
Kowalski: Nie tego na pewno nie chcę.
Wchodzą do drugiej sali, gdzie facet jest bity pejczem.
Kowalski: Tego też nie chcę.
Wchodzą do trzeciej sali, gdzie piękna blondynka robi facetowi dobrze.
Kowalski: Tak, tak to mi się podoba.
Diabeł: Jesteś pewny?? Pamiętaj że kara będzie trwała 1000 lat.
Kowalski: Tak jestem pewny.
Diabeł podchodzi do blondyny i mówi:
- Blondi, możesz już przestać, przyszedł twój zmiennik.
29 czerwca 2010
Czysta glaca
Czego powinien używać łysy do mycia głowy?
Najlepiej Cif, bo nie rysuje powierzchni.
28 czerwca 2010
Fotel
Przychodzi baba do lekarza:
- Jestem w ciąży i bolą mnie zęby.
- Niech się pani zdecyduje, bo nie wiem jak fotel ustawić.
27 czerwca 2010
26 czerwca 2010
Fajnie
Zmarł dyrektor domu wariatów. Dwóch najmądrzejszych wysłano na pogrzeb. Po powrocie pytają ich:
- Jak było?
- Fajnie, ale jak grała muzyka, to tylko my tańczyliśmy.
25 czerwca 2010
Zimna kalkulacja
80% kobiet już nie wychodzi za mąż,
bo zrozumiało,
że
dla 60 gram KIEŁBASY nie opłaca się brać całego wieprza do domu!!
24 czerwca 2010
Gdy się błyska
- Co to jest, jak się błyska na dworze?
- Aktualizują Google Maps.
23 czerwca 2010
Przydatny
- Mamo, czy to prawda, że Pan Bóg nas karmi?
- Oczywiście.
- I że dzieci przynosi bocian?
- Tak.
- I że prezenty rozdaje święty Mikołaj?
- Tak.
- To po co trzymamy w domu tatusia?...
22 czerwca 2010
21 czerwca 2010
Odeszła
Odeszła i nie wróci
więc cóż mi po tym świecie
co męki mi nie skróci
i nie pocieszy przecie.
Odeszła i nie wróci
jak żyć mi bez niej dalej
jak o niej myśl porzucić
jak sercu rzec – „nie szalej”.
I jak odsunąć myśli
zwątpienia i goryczy
katuszy niepomiernej
i bólu co skowyczy.
Kto z męki mnie ocuci
odsłoni łez firankę
odeszła i nie wróci
ochota na kaszankę.
20 czerwca 2010
Na wilka
Młode małżeństwo u ginekologa dowiaduje się, że będą mieli dziecko. Młody żonkoś pyta:
- Panie doktorze, a jak z „tymi” sprawami w czasie ciąży, można czy nie?
Lekarz:
- W pierwszym trymestrze można bez obaw, normalnie po bożemu, w drugim trymestrze proponuje na pieska - od tyłu, bo bezpiecznie dla przyszłej mamusi, a w trzecim trymestrze, to tylko i wyłącznie na wilka.
- A można wiedzieć, panie doktorze, jak to jest na wilka?
- Leżysz pan koło nory i wyjesz!
19 czerwca 2010
Nad morzem
Ślązacy pojechali nad morze na wakacje. Chcieli kupić halbę, i poszli do sklepu. Akurat trafili na dzień wypłaty i sprzedawczyni mówi, że nie może w ten dzień sprzedawać. Ci wkurzeni wezwali kierowniczkę sklepu, której wygłosili taką mowę:
- Szefowo, pieronym nos ta rajza wykamała i by my jakiś baciok łobalili, ino ta waszo gryfno frelka, skuli hundyszpery sialońsko nom tu wynokwio.
Kierowniczka po chwili namysłu mówi do sprzedawczyni:
- Zosiu, im możesz sprzedać, to jacyś zagraniczni.
18 czerwca 2010
Zasłużona
Przychodzi babcia do ZBOWIDu po rentę, a kasjer się pyta:
- Babciu, a co wy takiego robiliście, że chcecie rentę ze ZBOWIDu dostać?
- No, ja podczas wojny nosiłam jedzenie żołnierzom do lasu.
- O, to bardzo ładnie, babciu, a co żołnierze mówili?
- Das is gut. Danke.
17 czerwca 2010
16 czerwca 2010
Nowa woda kolońska
Dzięki aromatowi nawozu,
połączonego z delikatnymi nutami końskiego potu,
zapewni ci
wolne miejsce w dowolnym środku transportu publicznego.
15 czerwca 2010
11 czerwca 2010
Nagła potrzeba
W środku nocy mąż zrywa się z łoża i przestępując z nogi na nogę trzyma się za krocze. Zaspana żona pyta się go:
- Co ci się stało?
- Aaaaa... bo nagle mi się baby zachciało.
Żona rozkosznie się przeciąga i mówi:
- To zapraszam...
Mąż na to:
- Eeee, niee... rozchodzę to.
10 czerwca 2010
Nikogo nie ma w domu
Przyjechała teściowa:
- Otwieraj ty łobuzie, wiem że jesteś w domu, bo twoje adidasy stoją przed drzwiami!
- Niech się mama tak nie wymądrza, poszedłem w sandałach!
9 czerwca 2010
Jonasz
Mała dziewczynka rozmawiała z nauczycielem o wielorybach. Nauczyciel twierdził, że jest fizyczną niemożliwością, by wieloryb mógł połknąć człowieka. Pomimo, że jest taki wielki, jego gardło jest zbyt wąskie. Dziewczynka upierała się, że przecież Jonasz został połknięty przez wieloryba. Zirytowany nauczyciel powtórzył, że to fizycznie niemożliwe.
Dziewczynka powiedziała:
- Gdy będę w niebie zapytam o to Jonasza.
Nauczyciel spytał:
- A jeśli Jonasz poszedł do piekła?
Odpowiedziała:
- Wtedy pan go zapyta.
8 czerwca 2010
Nieświadoma
Co może uderzyć blondynkę, a ta nawet nie będzie o tym wiedzieć?
Myśl.
6 czerwca 2010
Nienormalny
Wściekły profesor wchodzi do sali wykładowej i mówi:
- Wszyscy nienormalni mają wstać!
Nikt się nie rusza. Po dłuższej chwili wstaje jeden student.
- No proszę! - mówi ironicznie profesor i pyta studenta. - Czemu uważa się pan na nienormalnego?
- Nie uważam się za nienormalnego, ale głupio mi, że pan profesor tak sam stoi...
5 czerwca 2010
Pewex
- Dlaczego w Wąchocku otwarto Pewex?
- Bo sołtys centa znalazł.
- A dlaczego zamknięto?
- Bo zgubił...
- A dlaczego zabrakło grzebieni w całym Wąchocku?
- Bo przeczesują okoliczne lasy w poszukiwaniu tego centa.
Nowe konto
- Dlaczego sołtys otworzył nowe konto w banku?
- Bo stare było już puste.
4 czerwca 2010
Badanie
Marycha zaszła w ciążę i szczęśliwie urodziła. Ponieważ stosunkowo kochliwa była kobitka, miała trudności we wskazaniu ojca dziecka, więc na wszelki wypadek w pozwie do sądu o ustalenie ojcostwa wskazała wszystkich chłopów ze wsi, z sołtysem włącznie. Sąd nakazał więc pobranie krwi wszystkim panom. Na pierwszy ogień poszedł sołtys. Sołtys w ambulatorium, a pozostali nerwowo i z niepokojem oczekują swojej kolejki. Po chwili wychodzi wesoły i uśmiechnięty sołtys i radośnie już w drzwiach głośno krzyczy:
- Chłopy, nie bójta się!! Nie dojdą! Z palca biorą!
3 czerwca 2010
Kulejący zajączek
Idzie zajączek lasem i kuleje na jedną nogę. Spotyka go drugi zajączek i pyta:
- Co się stało?
- Myśliwy.
- Postrzelił?
- Nie, nadepnął.
2 czerwca 2010
W księgarni
Przychodzi kibic piłkarski do księgarni.
- Poproszę książkę „Polska Mistrzem Świata”.
- Fantastyka piętro wyżej.
1 czerwca 2010
Dobrze ułożona
Dziewczynka poszła z babcią do sklepu. Babcia stanęła w kolejce, a dziewczynka poszła na chwilę do parku. Po chwili wraca zadowolona mówiąc:
- Babciu, zrobiłam gwiazdę!
- Naprawdę? A nie było ci widać majtek?
- Nie, bo je zdjęłam.
31 maja 2010
Olszynka
- Niech pani nie idzie koło tej olszynki, bo tam gwałcą! - ostrzega sąsiadkę pani po czterdziestce.
- A skąd pani o tym wie?
- Chodzę tam już od trzech dni.
30 maja 2010
Baba z Murzynkiem
Przychodzi baba do lekarza z Murzynkiem na rękach:
- Skąd u pani to niemowlę?
- Miałam randkę w ciemno.
29 maja 2010
Czarne, białe...
Co to jest: czarne, białe, czarne, białe, czarne, białe...?
Pingwin spadający ze schodów.
28 maja 2010
Nowina
Wpada do znajomych starszy człowiek i już od progu woła:
- Zostałem dziadkiem, a moja żona babcią.
- Co, bliźnięta?
27 maja 2010
Co należy nosić, aby partner uznał cię za atrakcyjną?
Uliczna ankieta wśród pań „Co należy nosić, aby partner uznał cię za atrakcyjną?”:
Odpowiada 20-latka:
- Bikini
30-latka:
- Miniówę...
40-latka:
- Versace...
50-latka:
- Skrzynkę piwa...
26 maja 2010
Wrażliwy syn
Jasio widzi jak mama sprząta w domu. W końcu podchodzi do niej i mówi:
- Mamo, nie mogę patrzeć, jak się męczysz. Wychodzę.
25 maja 2010
24 maja 2010
Atrakcyjny?
Rozmawia ze sobą dwóch psychiatrów:
- Wczoraj ten pacjent z sali 17 oświadczył mi się.
- O, widzę że mu się pogorszyło.
- Co? Sugerujesz, że ze mną jest coś nie tak?
23 maja 2010
Wczorajszy patrol
Komisariat policji. Dyżurka. Dzwoni telefon. Dyżurny odbiera:
- Komisariat policji, słucham?
- Dzień dobry. Czy to wasz komisariat wysyłał wczoraj wieczorem patrol na Aleję Lipową 74 przez 3?
- Chwileczkę, już sprawdzam. Tak. Mieliśmy zgłoszenie naruszenia ciszy nocnej - głośna muzyka, wrzaski...
- Mam prośbę. Czy możecie ich przysłać jeszcze raz? Zapomnieli zabrać czapkę i pistolet. No i zdjęcia obejrzą, fajne wyszły!
22 maja 2010
21 maja 2010
Stówa
Dziadek chciał iść z babcią do łóżka, ale babcia nie ma ochoty, więc dziadek mówi:
- Babcia, chodź ze mną do łóżka, dostaniesz stówę...
Babcia się zastanawiała chwilę, ale w końcu się zgodziła... Po skończonym seksie dziadek wstaje ubiera się i daje babci stówę. Babcia zapala światło i krzyczy:
- Dziadek, ale to jest stara stówa!!!
- STARA DUPA, STARA STÓWA - odpowiada dziadek.
20 maja 2010
Nie dla Jasia
Przychodzi mały Jasio do apteki i mówi do aptekarza:
- Proszę mi dać coś do zapobiegania ciąży!
Aptekarz się zdenerwował i reprymenduje Jasia:
- Po pierwsze - to o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos,
Po drugie - to nie jest dla dzieci,
Po trzecie - niech ojciec sobie sam przyjdzie,
Po czwarte - są tego różne rozmiary.
Jasiu też się w tym momencie wkurzył, więc mówi:
- Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie,
Po drugie - to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciwko dzieciom,
Po trzecie - to nie dla ojca, tylko dla mamy,
Po czwarte - mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary.
18 maja 2010
W parku
Pijany Kowalski idzie przez park. Nagle zatacza się i wpada na drzewo.
- Przepraszam pana bardzo...
Idzie dalej i po chwili znowu zderza się drzewem.
- Najmocniej pana przepraszam...
Zdarza się to jeszcze kilka razy. W końcu zirytowany i porządnie poobijany siada na ławce i mówi:
- Poczekam, aż ta hołota przejdzie...
17 maja 2010
Dzień wolny
- Szefie, w przyszłą środę chciałbym mieć wolne. Chcę wziąć ślub.
- Nie ma sprawy - mówi szef. - Ale dlaczego nie żeni się pan w sobotę?
- Nie no, przez coś takiego nie będę rujnował sobie weekendu.
16 maja 2010
Kiedyś..
Kolega żali się koledze:
- Kiedyś grałem w tenisa, futbol i hokeja, czasami siadałem do szachów, lubiłem też poszaleć gokartem...
- A teraz?
- Niestety, teraz mój syn podrósł i już nie dopuszcza mnie do komputera.
15 maja 2010
Zwyczajny dzień
Ojciec wraca z pracy i widzi, jak trójka jego dzieci siedzi przed domem, ciągle ubrana w piżamy i bawi się w błocie wśród pustych pudełek po chińszczyźnie, porozrzucanych po całym ogródku. Drzwi do auta żony były otwarte, podobnie jak drzwi wejściowe do domu i nie było najmniejszego śladu po psie. Mężczyzna wszedł do domu i zobaczył jeszcze większy bałagan. Lampa leżała przewrócona, a chodnik zawinięty pod samą ścianę. Na środku pokoju głośno grał telewizor na kanale z kreskówkami, a jadalnia była zarzucona zabawkami i różnymi częściami garderoby. W kuchni nie było lepiej: w zlewie stała góra naczyń, resztki śniadania były porozrzucane po stole, lodówka stała szeroko otwarta, psie jedzenie było wyrzucone na podłogę, stłuczona szklanka leżała pod stołem, a przy tylnych drzwiach była usypana kupka z piasku. Mężczyzna szybko wbiegł na schody, depcząc przy okazji kolejne zabawki i kolejne ciuchy, ale nie zważał na to, tylko szukał swojej żony. Zaniepokoił się, że może jest chora, albo że stało się coś poważnego. Zobaczył, że spod drzwi do łazienki wypływa woda. Zajrzał do środka i zobaczył mokre ręczniki na podłodze, rozlane mydło i kolejne porozrzucane zabawki. Kilometry papieru toaletowego leżały porozwijane między tym wszystkim, a lustro i ściany były wymalowane pastą do zębów. Przyspieszył kroku i wszedł do sypialni, gdzie znalazł swoją żonę, leżącą na łóżku w piżamie i czytającą książkę. Spojrzała na niego, uśmiechnęła się i zapytała, jak mu minął dzień. Popatrzył na nią z niedowierzaniem i zapytał:
- Co tu się dzisiaj działo?
Uśmiechnęła się ponownie i odpowiedziała:
- Pamiętasz, kochanie, że codziennie jak wracasz z pracy do domu, to pytasz mnie, co ja, do cholery, dziś robiłam?
- Tak - odpowiedział z niechęcią.
- Więc dziś tego nie zrobiłam.
14 maja 2010
Wdzięczność
Jedzie Lepper samochodem i potrąca pieszego. Wysiada z samochodu, bierze go na kark, wsadza do samochodu i zawozi do szpitala. W szpitalu poszkodowany ocknął się i pyta się Leppera:
- Człowieku uratowałeś mi życie. Jak ci się odwdzięczę?
- Niedługo są wybory, zagłosuj na mnie.
- Ja upadłem na d..., a nie na głowę.
13 maja 2010
Lustro prawdy
Była sobie brunetka, ruda i blondynka, i lustro prawdy. Kto kłamał - tego lustro wciągało. Pewnego razu brunetka stanęła przed lustrem prawdy i mówi:
- Myślę... że jestem najładniejsza - wciągnęło ją.
Później ruda stanęła i mówi:
- Myślę, że jestem najmądrzejsza - wciągnęło ją.
Na końcu blondynka:
- Myślę... - wciągnęło ją.
12 maja 2010
Wiersz o teściowej
Szła teściowa przez las,
pogryzły ją żmije,
żmije pozdychały,
a teściowa żyje.
11 maja 2010
10 maja 2010
Linie kolczaste
- Dlaczego na liniach wysokiego napięcia do Wąchocka druty wymienia się na kolczasty?
- Bo Wąchock leży na górce i po zwykłych prąd się ślizgał.
Kury w kapciach
- Dlaczego w Wąchocku kury chodzą w kapciach?
- Żeby asfaltu nie porysowały!
9 maja 2010
Dzieło profesora
Rozmawiają studenci V roku Akademii Muzycznej na temat pracy dyplomowej:
- Słuchaj. Może przepisz ostatnie dzieło naszego profesora od końca.
Po kilku dniach przy piwie:
- Przepisałeś?
- Tak. Wyszła piąta symfonia Beethovena...
8 maja 2010
Słoń na grzbiecie
Na pustyni leży słoń, do góry nogami (na grzbiecie) i mówi:
- Cip cip cip cip cip cip cip...
Idzie dwóch myśliwych, widzą słonia i mówią:
- Jakiś walnięty ten słoń, nie dość ze leży na grzbiecie, nogi ma pionowo w górę, to jeszcze mówi "cip cip cip", jak ptaki.
Uradzili, żeby go odwrócić i wtedy zastrzelić (do leżących się nie strzela). Odwrócili go, a słoń:
- Pić pić pić pić pić pić pić pić...
7 maja 2010
Pasażer krytykant
Miałem przyjemność jechać autobusem, którego kierowcę jeden z pasażerów ciągle krytykował za sposób jazdy. A to że za szybko, za wolno, że chyba wcześniej woził ziemniaki bo szarpie, hamuje gwałtownie, zakręty bierze zbyt mocno, itd, itp. W pewnym momencie kierowca zatrzymał autobus, zerwał się ze swojego
miejsca chwycił torbę z drugim śniadaniem i przez zęby powiedział do krytykanta:
- To se pan sam prowadź ten autobus! - I wyszedł.
Krytykant niezrażony siadł za kierownicą i ruszył. Ludzie w popłochu rzucili się do drzwi chcąc w panice wysiadać. Nowy kierowca rechotał pod nosem. Gdy mijał poprzedniego, teraz już spacerującego wzdłuż jezdni,
machnął łapą i wykrzyczał przez okno:
- Na razie Waldek, żebyś widział ich miny! Jutro ty mnie tak zmieniasz!
5 maja 2010
Przeżycia w klozecie
Mąż przychodzi do domu i siada na kibelku. Tymczasem żona krząta się po mieszkaniu i słyszy, że z kibelka dochodzą jakieś postękiwania. Myśli sobie: „Zrobię mężowi kawał i zgaszę światło”. Gdy to już zrobiła z kibelka słychać krzyk:
- O Boże! Ratunku!
Przerażona otwiera drzwi i zapala światło. A mąż mówi:
- Uff! Myślałem już, że mi oczy pękły.
4 maja 2010
Ubranie
Przychodzi baba do lekarza.
- Proszę się rozebrać.
- A gdzie mam położyć ubranie?
- Obok mojego...
3 maja 2010
2 maja 2010
Kawior
Facet w knajpie pyta kelnera:
- Jest może kawior?
- Nie ma, ale możemy podać przyciemnione okulary do ryżu.
1 maja 2010
Okulary
Mama Szkota mówi do synka:
- Zdejmuj okulary jak na nic nie patrzysz.
30 kwietnia 2010
Geografia kobiety i mężczyzny
Geografia kobiety:
Pomiędzy 18 - 21 rokiem życia kobieta jest jak AFRYKA. Nie do końca odkryta, półdzika, epatująca naturalnym pięknem czarnego buszu położonego w uroczej delcie.
Pomiędzy 21 - 30 kobieta jest jak AMERYKA. Dokładnie zbadana, rozwinięta i otwarta na wymianę z innymi krajami, szczególnie tymi posiadającymi gotówkę lub dobre samochody.
Pomiędzy 30 - 35 kobieta jest jak INDIE. Gorąca, wyluzowana, pewna swego niezaprzeczalnego piękna.
Pomiędzy 35 - 40 kobieta jest jak FRANCJA. W połowie zrujnowana przez wojny, ciągle posiada wiele miejsc, które warto zobaczyć.
Pomiędzy 40 - 50 jest jak JUGOSŁAWIA. Przegrała wojnę i ciągle ponosi konsekwencje błędów przeszłości. Potrzebuje gruntownej przebudowy.
Pomiędzy 50 - 60 jest jak ROSJA. Rozległa, zimna, a jej surowy klimat trzyma wszelkich wędrowców z dala.
Pomiędzy 60 - 70 jest jak MONGOLIA. Z bogatą i pełną podbojów przeszłością, ale bez widoków na jutro.
Po 70 jest jak AFGANISTAN. Każdy wie, gdzie to jest, ale nikt nie ma zamiaru tam jechać.
Geografia mężczyzny:
Od 17 do 70 roku życia mężczyzna jest jak ZIMBABWE. Rządzi nim mały dyktator.
29 kwietnia 2010
Zapłata
Wiezie taksówkarz kobietę. Na zakończenie kursu okazuje się, że ta nie ma kasy. Więc taksówkarz zawraca, jedzie za miasto na piękną, zieloną łączkę. Zatrzymuje się, otwiera bagażnik, wyciąga koc i kładzie na trawę.
- Ale proszę pana, ja na pewno oddam panu pieniądze, proszę nic mi nie robić, mam dzieci i męża... - mówi prawie płacząc kobieta.
- A ja 40 królików, rwij trawę! - odpowiada taksówkarz.
28 kwietnia 2010
Na początku
Lekarz psychiatra do pacjenta:
- Zaraz, zaraz, nie rozumiem pańskiego problemu. Proszę zacząć od początku.
- A więc na początku stworzyłem Ziemię...
27 kwietnia 2010
Hanusia
Młody juhas przydybał na polanie hożą Hanusię. Zaciągnął ją do szałasu, rozebrał, położył na pryczy i pyta:
- Powiedz mi Hanuś, ino szczerze, miałaś już jakiegoś chłopaka?
- Nie, Jędruś, ty bydziesz pierwszy...
- No to ubieraj się, ino żywo. Inni cię nie chcieli, to i ja cię nie chcę.
26 kwietnia 2010
Na cztery
Pewien staruszek przyszedł do apteki i poprosił o opakowanie Viagry. I przy tym poprosił o podzielenie każdej pastylki na cztery.
- Ale to nie będzie działać jak należy - oznajmił aptekarz.
- To nie szkodzi. Ja mam 85 lat i mnie chodzi tylko o to, aby nie lać na buty.
25 kwietnia 2010
Za-duszę
Mówi ksiądz:
- Za duszę Jana Kowalskiego, za duszę pana Nowaka.
Potem córka mówi do mamy:
- Nas też ksiądz zadusi?
24 kwietnia 2010
Pogryziony
Spotyka się dwóch kolegów i jeden jest strasznie pogryziony przez psa:
- Ty co ci się stało, że jesteś taki pogryziony?
- Aaa pierwszy raz trzeźwy wróciłem do domu i pies mnie nie poznał.
23 kwietnia 2010
Śrut
W sklepie myśliwskim sprzedawca pyta Fąfarową:
- Po co pani śrut? Przecież pani nie poluje.
- Wepchnę go do cielęciny, a jak jeszcze posypię ją przyprawą do dziczyzny, to goście uwierzą, że mój maż w końcu coś upolował!
21 kwietnia 2010
Czy warto mieć kochankę
Ekonomista, Prawnik oraz Informatyk spierali się, czy warto mieć kochankę.
Ekonomista: Nie warto, trzeba kupować prezenty i dla żony, i dla kochanki - za drogo wychodzi.
Prawnik: Nie warto. Z prawnego punktu widzenia jest to nielegalne, w razie rozwodu żona wszystko zabiera...
Informatyk: Warto. Żona myśli, że jestem z kochanką, kochanka myśli, że jestem z żoną, a ja mogę posiedzieć przy komputerze.
20 kwietnia 2010
Cicho
Małżeństwo z wieloletnim stażem leży wieczorem w łóżku. Ona czyta książkę, on gapi się w sufit. W pewnej chwili mąż unosi kołdrę i spogląda z napięciem na swoje dolne partie. Cicho mówi do żony:
- Zocha, podnosi się!
Żona natychmiast odkłada książkę, też spogląda pod kołdrę i krzyczy:
- PODNOSI SIĘ!
Mąż:
- Zocha, ciszej! Bo rozpozna cię po głosie...
19 kwietnia 2010
Wolny wieczór
Szef do sekretarki:
- Ma pani dziś wolny wieczór?
- Tak, oczywiście...
- To proszę się wyspać i przyjść jutro wcześnie do pracy...
10 kwietnia 2010
Poranna gimnastyka
Głos z radia:
- Czas na poranną gimnastykę. Jesteście gotowi? No, to zaczynamy! Góra-dół, góra-dół. A teraz druga powieka.
9 kwietnia 2010
Kąt
Brunetka mówi do blondynki:
- Zimno mi.
- To stań w kącie.
- A po co?
- Bo kąt ma 90 stopni, idiotko, co nie wiedziałaś?
8 kwietnia 2010
Prezent
Żona mówi do męża:
- Kochanie, co kupimy matce na urodziny?
- Wiem, że chciała coś na prąd. Może krzesło?
7 kwietnia 2010
6 kwietnia 2010
Świnie
- Dlaczego w Wąchocku wiąże się świnie w pęczki?
- Żeby jastrząb ich nie porwał.
Bez silnika
- Dlaczego sołtys kupił żonie samochód bez silnika?
- Bo uważa, że miejsce kobiety jest w domu!
5 kwietnia 2010
W lany poniedziałek
W poniedziałek lany
zajączek zalany.
Kury z nim tańcują,
jajka mu malują.
Kogut wciąga kreskę
- podkręca imprezkę.
Cała sala się buja,
dj gra Alleluja!
4 kwietnia 2010
Wielkanocnie
Dwa kurczaki w koszu siedzą
i rzeżuchę sobie jedzą.
Baran w szopie zioło pali,
chyba zaraz się przewali.
Ksiądz za stołem już się buja,
Wesołego Alleluja!
3 kwietnia 2010
Jedzenie dla misia
Miś zarządził w lesie, że każde zwierzę ma mu przynosić mięso do jedzenia. W przeciwnym razie będzie je bił swoim wackiem. Przyszła kolej na zajączka. A co zajączek mógł przynieść misiowi? To, co sam zjada, czyli sałatę. Miś zgodnie z założeniem zaczął bić zajączka wackiem. Bije go i bije. Na to zajączek w śmiech. Miś zdezorientowany bije jeszcze mocniej, ale zajączek jeszcze bardziej się śmieje. Miś bije więc z całej siły, ale zajączek ciągle się śmieje. Miś nie wytrzymał i pyta zajączka:
- Z czego się tak śmiejesz?
- Bo jeżyk przyniósł jabłuszko.
1 kwietnia 2010
Prima Aprilis
Przed sądem oskarżony wyjaśnia, dlaczego zabił przechodnia:
- Jadę sobie spokojnie ulicą, nagle jakiś facet zatrzymuje mnie i mówi:
- Dawaj pieniądze!!
- Dlaczego? - pytam groźnie.
- Prima Aprilis!!
To ja mu naplułem w oko i mówię:
- Śmigus Dyngus!!
Wtedy on gasi papierosa na moim czole i mówi:
- Popielec!!
No więc ja go przydusiłem i mówię:
- Zaduszki!!
31 marca 2010
Fotel
Przychodzi baba do lekarza:
- Jestem w ciąży i bolą mnie zęby.
- Niech się pani zdecyduje, bo nie wiem jak fotel ustawić.
30 marca 2010
Zielone, czerwone...
Co to jest: zielone, czerwone, niebieskie, a jak podskoczy białe?
Nie wiesz? Ja też nie, ale fajnie zmienia kolory...
29 marca 2010
Rzeczy, których nauczyliśmy się dzięki filmom
* Policjanci w czasie każdego dochodzenia muszą odwiedzić klub ze striptizem – co najmniej raz.
* Nawet, kiedy nie ma nikogo w pobliżu, wszyscy obcokrajowcy wolą rozmawiać ze sobą po angielsku.
* Jeśli ktoś cię goni po mieście, zwykle możesz wtopić się w tłum podczas akurat odbywającej się parady.
* Szef policji prawie zawsze zawiesza w czynnościach swojego najlepszego dochodzeniowca – albo daje mu 48 godzin na zakończenie śledztwa.
* Wszystkie zakupy ze spożywczaka zawierają co najmniej jedną bagietkę.
* Bezpieczne sprowadzenie samolotu na ziemię jest zadaniem trywialnym pod warunkiem, że ktoś cały czas mówi w słuchawkach, co należy zrobić.
* System wentylacyjny dowolnego budynku stanowi znakomitą kryjówkę – nikomu nie przyjdzie do głowy nas tam szukać, a w dodatku możemy niepostrzeżenie dostać się szybami w dowolne miejsce.
* Policja daje swoim funkcjonariuszom testy osobowości, żeby następnie celowo dobierać partnerów, którzy są swoim całkowitym przeciwieństwem.
* Wieża Eiffla jest widoczna z każdego okna w Paryżu.
* Wszystkie bomby są wyposażone w elektroniczne zapalniki z ogromnym wyświetlaczem, który precyzyjnie informuje nas, kiedy nastąpi wybuch.
* Masz całkiem spore szanse przeżyć dowolną wojnę, chyba że nieroztropnie pokażesz komuś zdjęcie swojej ukochanej.
* Gdybyś poczuł nagłą potrzebę udawać, że jesteś niemieckim oficerem, to i tak nie musisz mówić po niemiecku – wystarczy tylko odpowiedni akcent.
* Jeśli miasto zagrożone jest przez nieuchronną klęskę naturalną lub morderczą bestię, to i tak burmistrz będzie się bardziej martwił o przemysł turystyczny lub mającą niedługo odbyć się wystawę.
* Facet nie okaże cienia cierpienia, nawet obrywając ciężkie bęcki, ale zawsze cicho zasyczy, kiedy kobieta spróbuje oczyścić jego rany.
* Płacąc za taksówkę, nie trzeba patrzeć do portfela – wystarczy złapać za pierwszy lepszy banknot i podać go kierowcy. Za każdym razem będzie to dokładna należność za kurs.
* W kuchni nie da się zapalić światła. Wchodząc do kuchni nocą, należy otworzyć drzwi od lodówki i posiłkować się światełkiem ze środka.
* Zatrzymawszy się w nawiedzonym domu, kobiety powinny sprawdzać nawet najmniejszy hałas, mając na sobie jak najmniej ubrań.
* Każdego ranka matki zwyczajowo gotują dla swojej rodziny jajka, bekon i tosty. I nie szkodzi, że ani mąż, ani dzieci nigdy nie mają czasu zjeść przed wyjściem.
* Samochody, które ulegają wypadkom, prawie zawsze wybuchają.
* Wszystkie numery telefonów w Ameryce zaczynają się od cyfr 555.
* Pojedyncza zapałka wystarczy do podpalenia pomieszczenia wielkości Stadionu X-lecia.
* Chłopi w średniowieczu mieli idealne uzębienie.
* Każdy, kto miał koszmarny sen, budząc się, gwałtownie usiądzie na łóżku i będzie dyszeć.
* Nie ma najmniejszej potrzeby witać się lub żegnać podczas rozmowy telefonicznej.
* Jadąc nawet najprostszą szosą, należy co jakiś czas lekko obracać kierownicą w jedną i drugą stronę.
* Zawsze da się zaparkować tuż przed budynkiem, do którego jedziemy.
* W przypadku walki wręcz nie ma żadnego znaczenia, czy przeciwnik ma przewagę liczebną. Złe charaktery będą cierpliwie czekać, atakując w pojedynkę.
* Kiedy ktoś obrywa w głowę tak mocno, że mdleje, to i tak nigdy nie doznaje wstrząśnienia ani uszkodzenia mózgu.
* Żadna osoba, która doświadczyła pościgu, porwania, eksplozji, wybuchu wulkanicznego, czy też porwania przez kosmitów, nie dozna jakiegokolwiek szoku.
* Po nałożeniu, szminka nigdy się nie wyciera – nawet w czasie nurkowania.
* Zawsze znajdziesz piłę łańcuchową, jeśli jest tylko potrzebna.
* Wszystkie zamki można w kilka sekund otworzyć za pomocą karty kredytowej lub spinacza – chyba że to drzwi do płonącego budynku, w którym jest uwięzione dziecko.
* Wszystkie wiadomości w telewizji zwykle mówią akurat na temat, który dotyczy cię bezpośrednio, i to w momencie, w którym akurat włączasz odbiornik.
28 marca 2010
Fortepian
Jest jesienne popołudnie. Smętny Panicz siedzi w salonie z papierosem w śnieżnobiałej dłoni. Po chwili przyzywa kamerdynera:
- Janie!
Pojawia się kamerdyner i odpowiada:
- Tak Panie.
- Przysuń mi fortepian - mówi wyniośle Pan.
- Pan będzie grał? - zapytał nieśmiało kamerdyner.
- Nie, idioto! - powiedział Pan kryjąc twarz w dłoniach. - Na fortepianie leżą zapałki.
27 marca 2010
Spadochron
Kawaleria powietrzno-desantowa w samolocie. Ostatnie poprawki przy spadochronach, pełne skupienie. Nagle jeden z żołnierzy wstaje, podchodzi do instruktora i mówi:
- Nie będę dzisiaj skakać, sierżancie.
- Dlaczego? - pyta zdziwiony instruktor.
- Matka przysłała mi smsa, że jej się śniłem i że mi się spadochron nie otworzył! Nie będę skakać.
- No dobra, zamienimy się spadochronami i wszystko będzie dobrze - zaproponował sierżant.
Jak powiedzieli tak zrobili.
Żołnierze jeden po drugim wyskakują z samolotu. Wyskakuje i ten od smsa. Spadochron otworzył się normalnie, żołnierz odetchnął z ulgą i rozkoszuje się lotem. Nagle tuż obok, sruuu, przelatuje ze świstem instruktor krzycząc:
- Kurna twoja mać!!!
26 marca 2010
Wielki pożar
Noc. Wielki pożar. Siedem jednostek straży pożarnej walczy z żywiołem. Do kierującego akcją podchodzi jakiś facet:
- Jak wam idzie? Nikt ze strażaków nie ucierpiał?!
- Niestety - odpowiada strażak - dwóch naszych ludzi zostało w płomieniach, a sześciu jest ciężko poparzonych. Ale za to wynieśliśmy z budynku szesnaście osób - trwa reanimacja.
- Szesnaście osób? Przecież tam był tylko ochroniarz!
- Skąd pan wie?! Kim pan jest?
- Kierownikiem tego prosektorium.
25 marca 2010
Operacja plastyczna
Kobieta zrobiła sobie operację plastyczną. Lekarz pyta:
- No i jest pani zadowolona?
- Nie całkiem, chciałabym mieć wielkie oczy - mówi pacjentka.
Na to lekarz:
- Nie ma problemu, siostro, proszę pokazać pani rachunek...
24 marca 2010
Co struga baca
Siedzi baca przed chatką. Przed bacą kloc drewna i kupka wiórków. Przechodzi turysta i pyta:
- Baco! Co tam strugacie?
- Ano, cółenko sobie strugom.
Turysta poszedł. Następnego dnia rano przechodzi tamtędy i widzi bacę. Baca siedzi przed klockiem drewna i go struga. Przed bacą górka wiórów. Turysta pyta:
- Baco! Co tam strugacie?
- Ano, stylisko do łopaty sobie strugom.
Następnego dnia baca siedzi przed chatką, w rękach trzyma drewienko, przed nim kupa wiórów. Ten sam turysta pyta:
- Baco! Co teraz strugacie?
- Jak nic nie spiepse, to wykałacke...
23 marca 2010
Chleb
Szkotka wchodzi do sklepu z pieczywem.
- Czy pani wie, że chleb dzisiaj podrożał? - pyta sprzedawczyni.
- To poproszę wczorajszy.
22 marca 2010
Dziecięca obserwacja
Pewnego dnia mała dziewczynka przyglądała się, jak jej matka zmywa naczynia. Nagle zauważyła kontrastujące z brązowymi włosami matki siwe pasma. Spytała zatem:
- Mamo, dlaczego niektóre pasma twoich włosów są siwe?
Matka odpowiedziała:
- Za każdym razem, gdy mnie zdenerwujesz lub doprowadzisz do płaczu, niektóre moje włosy stają się siwe.
Dziewczynka przemyślała chwilę tę rewelację i odrzekła:
- Musiałaś nieźle wkurzyć babcię.
21 marca 2010
Wiosenne rozterki
Wiosna, las, ptaszki. Gawędzi student (po nieudanej sesji) z dziewczyną:
- Nie wiem, co się ze mną dzieje? Chciałbym ulecieć daleko – daleko, schować się głęboko – głęboko, zaszyć się gdzieś cicho – cicho. Czyżby to miłość?
- Nie, kolego. To zaczął się wiosenny pobór do wojska.
20 marca 2010
Hydrant
Na ulicy zepsuł się hydrant i leje się z niego woda. Przyszedł fachowiec, który kluczem francuskim zakręca zepsuty zawór. W tym samym czasie z przeciwnej strony ulicy nadchodzi pijaczek mocno zataczając się na boki. Wreszcie podchodzi do fachowca i mówi:
- P...p...panie, przestań p...p...pan kręcić tą ulicą, bo nie mogę utrzymać równowagi!
19 marca 2010
Wieloznaczność
01. Szedł facet koło betoniarki i się zmieszał.
02. Szedł facet przez budowę i go zamurowało.
03. Szedł reżyser ulicą i film mu się urwał.
04. Wyjrzał żołnierz z okopu i coś mu do łba strzeliło.
05. Szedł facet przez ogród i nalał w pory.
06. Kupił sobie facet długopis i się popisał.
07. Szedł facet przez las i zdębiał.
08. Szedł facet koło koparki i dał się nabrać.
09. Pojechał filatelista na wojnę i dostał serię.
10. Szedł facet przez lód i się załamał.
18 marca 2010
Wieczorem
W noc poślubną panna młoda mówi do swojego świeżo poślubionego:
- Ponieważ jesteśmy teraz małżeństwem, musimy wprowadzić pewne zasady dotyczące seksu. Jeśli wieczorem mam uczesane włosy, oznacza to, że nie mam wcale ochoty na seks; jeśli są w lekkim nieładzie, to znaczy, że mogę, ale nie muszę mieć ochoty na seks, a jeśli są w nieładzie, to znaczy, że mam ochotę się kochać.
- W porządku kochanie – odrzekł mąż – żeby wszystko było uporządkowane musisz wiedzieć, że wieczorem po powrocie z pracy zawsze piję drinka. Jeśli wypiję tylko jednego, to znaczy, że nie mam ochoty na seks, jeśli wypiję dwa, to znaczy, że mogę, ale nie muszę mieć ochoty na seks, a jeśli wypiję trzy, to stan twoich włosów nie ma znaczenia...
17 marca 2010
Z raportów MO
* Był to pies marki wilczur.
* W czasie interwencji leciały na nas wyzwiska w postaci ch...ów i sku...synów.
* Poszkodowany doznał wybicia zębów w postaci sztucznej szczęki.
* Podkomendny twierdził, że kupił skradziony samochód w celu odzyskania.
* Właściciel bił konia aż do zdechnięcia.
* Patrolując ulice zauważyłem spokój.
* Na miejscu zdarzenia spotkałem trzech denatów, z których dwoje dawało oznaki życia w postaci przekleństw, a trzeci był całkiem nieżywy.
* Przybywszy zastałem zezwłok krowy o trudnej do ustalenia płci, ponieważ nie posiadała głowy i tylnej części ciała.
* W miejscu zgwałcenia ustaliłem w kroczu pokrzywdzonej obłych rozmiarów ogórek.
* Na miejscu libacji zastaliśmy nierząd w postaci nieprzestrzegania WC.
* W lesie zastaliśmy drzewa, krzaki oraz towary niewiadomego pochodzenia.
* Powódka skarżyła się na impotencje policji i wymiaru sprawiedliwości.
* Była gwałcona doustnie i doodbytniczo – prawdopodobnie pedał lub gej.
* Podkreślam ponownie, że patrol pieszy nie jest w stanie w żaden sposób skutecznie ująć i zatrzymać uciekającego samochodu.
* Przestałem go ścigać, bo wbił mi w nogę widły.
* Za odstąpienie od czynności służbowych zaproponowała mi obciągnięcie tak zwanego druta.
* Poszukiwany udawał, że nie wiedział, że jest poszukiwany.
* Rozpytywany nie widział poszukiwanej, ani niczego, bo był niewidomy.
* Oświadczam, że służbowy pies „Pluton”, będący na moim stanie, zagryzł kurę poszkodowanego prywatnie, kiedy nie był już na służbie.
* Wspólnie z psem służbowym podjęliśmy pościg.
* Przyjechałem z matką, która urodziła się w Gdańsku w celach turystycznych.
16 marca 2010
Do roboty
Wpada do biura Kowalski, tak jak stworzył go Pan Bóg, na głowie kapelusz, w ręku teczka. Kierownik krzyczy:
- Czyście Kowalski zwariowali, nago do pracy?!
Kowalski:
- Panie kierowniku, bo to było tak: byłem na balandze u mojej znajomej. W pewnym momencie gaśnie światło i słychać hasło - krawaty na żyrandol. Światło się zapala, wszystkie krawaty na żyrandolu. Gaśnie światło, hasło - Panie do naga. Zapala się, wszystkie panie nago. Znowu gaśnie światło, hasło - Panowie do naga. Zapala się - Panowie nago. Gaśnie po raz kolejny, hasło - Panowie do roboty... No to złapałem teczkę i kapelusz i przybiegłem.
15 marca 2010
Ten pan
- Kochanie, ten pan biegnie przed samochodem... Co mam zrobić?
- Skarbie, zjedź jak najszybciej z chodnika!
14 marca 2010
Dylemat
Blondynka mówi do przyjaciółki:
- Moja siostra urodziła dziecko…, nie wiem, czy to chłopiec, czy dziewczynka… Nie wiem, czy jestem ciocią…, czy wujkiem.
13 marca 2010
Kąpielówki
12 marca 2010
Siatka
- Dlaczego w Wąchocku rozłożono siatkę pod linią wysokiego napięcia?
- Żeby napięcie nie spadło.
Na dnie basenu
- Co jest napisane na dnie basenu w Wąchocku?
- Tutaj się nie pali.
11 marca 2010
Z przymrużeniem oka
- Aż się muszka zgra ze szczerbinką...
10 marca 2010
Bilecik
- Bilecik proszę!
Na to pasażer:
- Kierowca sprzedaje!
9 marca 2010
Tam pod oknem
- Hej, ty tam, pod oknem – kiedy był pierwszy rozbiór Polski? – Pyta nauczyciel.
- Nie wiem.
- A w którym roku była bitwa pod Grunwaldem?
- Nie pamiętam.
- To co ty właściwie wiesz? Jak chcesz zdać maturę?
- Ale ja tu tylko kaloryfer naprawiam.
8 marca 2010
Kobieta
Nigdy nie ma:
1. Czasu.
2. Pieniędzy.
3. W co się ubrać.
Zawsze ma:
1. Rację.
2. Genialne dzieci.
3. Męża idiotę.
Z niczego potrafi zrobić:
1. Sałatkę.
2. Kapelusz.
3. Awanturę małżeńską.
7 marca 2010
U okulisty
- Ma pani bardzo słaby wzrok – stwierdza lekarz.
- Ej, gdzie tam, ja ino nie umie czytać…
6 marca 2010
Jedna mała szprotka
- Panie doktorze, mam poważny problem, w mojej paszczy mieszka szprotka.
- Czy Panu przeszkadza taka jedna mała szprotka? – pyta się lekarz.
5 marca 2010
Mroczne ziemniaki
- Co robią mroczne ziemniaki?
- Mroczne ziemniaki się gothują...
4 marca 2010
Porady na temat jedzenia i diety
* Słyszałem, że ćwiczenia przyspieszające pracę serca przedłużają życie, czy to prawda?
- Twoje serce będzie bić tylko określoną ilość razy... tyle ile masz zapisane w genach i ani raz więcej... Nie marnuj więc tych uderzeń na ćwiczenia. W końcu wszystko się kiedyś zużywa. Przyśpieszanie pracy serca nie przedłuży ci życia. To tak, jakby mówić, że przedłużysz życie samochodu żyłując silnik do upadłego. Chcesz żyć dłużej? Zdrzemnij się!
* Czy powinienem jeść mniej mięsa, a więcej warzyw i owoców?
- Przyjrzyj się temu z logicznego punktu widzenia... Co je krowa? W paszy ma zboże, kukurydzę i mnóstwo innych rzeczy. Czym jest ta zielenina? To warzywa! W takim razie stek z wołowiny jest niczym innym, jak doskonałym mechanizmem do dostarczania do twego organizmu warzyw! Potrzebujesz zboża? Wpierniczaj kurczaka. Natomiast wieprzowina zapewni ci 100% twojego dziennego zapotrzebowania na zieleninę.
* Czy powinienem ograniczyć spożycie alkoholu?
- A niby czemu? Wino jest robione z owoców. Brandy to destylowane wino, co oznacza tylko, że zabierają wodę z owocowej masy i w ten sposób masz jeszcze więcej zdrowych pyszności. Piwo? Halo! Przecież to chmiel! Wódka? Żyto to zboże! Eeeeeeee... nawet bimberek powstaje z ziemniaków.
* Jak mogę zmierzyć ilość tłuszczu w całym ciele?
- Cóż... jeżeli w ogóle posiadasz ciało, no i w tym ciele masz jakiś tłuszcz - to twój pomiar wynosi jeden do jednego. No chyba, że żyjesz w dwóch ciałach, to pomiar wtedy wyniesie dwa do jednego... itd...
* Co zyskuje człowiek uczestnicząc w specjalistycznych ćwiczeniach zdrowotnych?
- Trudno mi coś znaleźć... sorry. Moja filozofia to: Nie boli - Jest dobrze!
* Czy smażone żarcie jest szkodliwe dla zdrowia?
- CZY TY W OGÓLE MNIE NIE SŁUCHASZ??? W dzisiejszych czasach jedzenie jest smażone na oleju roślinnym. Tak po prawdzie, to żarcie w nim sobie pływa. Jakim cudem więc większa ilość warzyw może ci zaszkodzić?
* Czy robienie przysiadów pomoże mi stracić „oponkę” na brzuchu?
- Absolutnie nie!!! Kiedy ćwiczysz mięśnie, to one się powiększają. Dlatego przysiady powinieneś robić tylko wtedy, gdy chcesz aby twój brzuch był większy.
* Czy czekolada mi szkodzi?
- Zwariowałeś??? Hej!!! Nasiona kakao! Kolejne warzywo! To najlepsze żarcie na świecie!
* Czy pływanie jest dobre dla mojej figury?
- Czy pływanie jest dobre dla twojej figury? Zapytaj wielorybów!
* Czy utrzymanie naszego ciała w formie jest istotne dla mojego życia?
- Hej! Istnieją przecież okrągłe formy.
* * *
Mam nadzieję, że udało mi się wyjaśnić wszystkie wątpliwości, jakie mogliście mieć na temat jedzenia i diety.
I pamiętajcie...
Życie nie powinno być podróżą do grobu, której celem jest dowiezienie do końca atrakcyjnych i dobrze zachowanych zwłok. Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce, tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy dupy, krzycząc... „ALE TO BYŁA JAZDA!”
3 marca 2010
Podjarany
Młody pilot myśliwca po raz pierwszy bierze udział w nalocie. Melduje:
– Schodzę na 500 m, będę zrzucał bomby!
– Zgoda!
Widzi efekt i podjarany mówi:
– Schodzę na 100 m, będę ich ostrzeliwał z działka!
– Zgoda!
Znowu się podjarał i melduje:
– Schodzę na metr, będę ich lał pasem!
2 marca 2010
Kara
Ewa w raju nie usłuchała zakazu Stwórcy i za namową węża zerwała jabłko z drzewa. Za ten czyn została wraz z Adamem wyrzucona za bramę raju. Na odchodne Ewa usłyszała głos z góry:
- Za ten czyn zapłacisz krwią!
Po kilku dniach Ewa natknęła się na tego samego węża, który ją namówił do zerwania jabłka i mówi:
- Przez ciebie teraz będę musiała płacić krwią!
- Oj, nie marudź! - mówi wąż. - Wynegocjowałem ci to w dogodnych miesięcznych ratach.
1 marca 2010
Dwa
Z gabinetu dentystycznego wypada przerażony pacjent i dysząc opada na krzesło.
- Jak było? - pyta ze współczuciem żona.
- Dwa wyrwał...
- Dlaczego? Przecież tylko jeden cię bolał.
- Bo nie miał wydać.
28 lutego 2010
W ubikacji
Przychodzi baca do ubikacji. Czeka, czeka, wszystkie kabiny zamknięte. Zniecierpliwiony zapytuje:
- Je tam kto?
W odpowiedzi dochodzi go zduszony głos:
- Tu się ni je, tu się sro!
27 lutego 2010
Telefon
O czwartej nad ranem u profesora dzwoni telefon. Profesor odbiera i słyszy:
- Śpisz?
- Śpię - odpowiada zaspany profesor.
- A my się, kurna, jeszcze uczymy!
26 lutego 2010
Skuteczny środek
Przychodzi kobieta do apteki:
- Macie jakiś naprawdę skuteczny środek na odchudzanie?
- Tak. Plastry.
- A gdzie się je przykleja?
- Na usta.
24 lutego 2010
Debata
W południe z sypialni wychodzą rodzice Jasia. Jasio mówi do nich:
- Co robiliście w sypialni w południe??
Rodzice zmieszani odpowiadają mu na to:
- Mieliśmy debatę...
A Jasio do nich:
- To mam nadzieję, że była ciekawa, bo wrzuciłem ją do internetu...
23 lutego 2010
Pomyłka
Dzwoni telefon wczesnym rankiem. Obudzony facet odbiera i słyszy pytanie:
- Klinika?
- Pomyłka, prywatne mieszkanie.
Za krótką chwilunię ponownie telefon:
- Klinika?
- Nie, do cholery! Prywatne mieszkanie!
- Ziutek, no co ty, kumpla nie poznajesz, tu Mietek. Pytam czy strzelimy sobie klinika z rana.
22 lutego 2010
Stara czy młoda
W szkole pyta się rechtor dzieci:
- Po czym dzieci poznamy, czy kura jest stara czy młoda?
- Po zębach panie rechtor - mówi Alojzik.
- Przecież kura nie ma zębów!
- No, to jest szczera prawda, ale my mamy zęby, panie rechtor!
21 lutego 2010
Ofiara na tacę
Dwóch Szkotów założyło się, który z nich da na tacę mniejszą ofiarę. Gdy kościelny zbliżył się do nich, pierwszy położył pensa i triumfalnie spojrzał na kolegę.
- To było za nas dwóch- szepnął kościelnemu drugi, żegnając się pobożnie.
20 lutego 2010
Prysznic
Mąż pyta żony:
- Kochanie, brałaś dzisiaj prysznic?
Żona odpowiada:
- Jak zwykle, jak coś zginie, to wszystko na mnie.
19 lutego 2010
Zgłoszenie
Na policję wpada zziajany facet i krzyczy:
- Okradli mi sklep!
- A był poświęcony?
- Nie.
- To nie ma przestępstwa.
- A co jest?!
- Kara Boska!
18 lutego 2010
Strój karnawałowy
Bal przebierańców. Jeden przebrany za Zorro, inna za królewnę. Nagle wchodzi kobieta: cała goła i pomalowana białą farbą. Podchodzi do niej koleżanka:
- Ty, za co się przebrałaś?
Tamta podnosi wysoko nogę i mówi:
- Za DZIURĘ W ZĘBIE...
17 lutego 2010
16 lutego 2010
Podpis
Staruszka składa papiery w urzędzie. Po chwili urzędniczka mówi:
- Wszystko się zgadza, niech pani jeszcze się podpisze.
Staruszka na to:
- Słucham?
- Niech pani się podpisze jak na listach się pani podpisuje.
Po chwili namysłu staruszka pisze:
„Całuję Was mocno, babcia Celina.”
15 lutego 2010
Doświadczony
Młody pracownik i stary idą razem do pracy. Młody - stosy kserówek, teka wypchana książkami, prezentacjami. Stary idzie na luzaka, tylko reklamówka z jabłkiem i kanapką. Młody mówi z podziwem:
- No, no, po tylu latach pracy, to pan ma to wszystko w głowie?
- Nie synu, w dupie...
14 lutego 2010
Pusta butelka
- Dlaczego sołtys trzyma pustą butelkę w lodowce?
- Dla gości, którym nie chce się pić.
13 lutego 2010
Rower
Mówi zięć do teściowej:
- Gdzie mama jedzie?
- Na cmentarz.
- A kto rower przyprowadzi?!!!
12 lutego 2010
Trzy fazy otyłości męskiej
a) nie widać, jak wisi;
b) nie widać, jak stoi;
c) nie widać, kto ciągnie.
11 lutego 2010
Dowcip o przewodniku
Rozmawia dwóch Szwajcarów:
- Ty, a słyszałeś ten dowcip o przewodniku, który pokazywał turystom dwa szkielety Kleopatry: jeden jako dziecka i drugi jako dorosłej kobiety?
- Nie słyszałem, opowiedz!